Quantcast
Channel: Ewa Szałkowska Blog o pielęgnacji skóry trądzikowej
Viewing all 155 articles
Browse latest View live

MASAŻ KRZEMIONKĄ | O TYM JAK EFEKTYWNIE I TANIO USUNĄĆ TŁUSTE ZASKÓRNIKI I ROZSZERZONE PORY

$
0
0
Metoda krzemionka to jedno z moich największych odkryć pielęgnacyjnych i jedyny ratunek przed złem, jakie na siebie ściągnęłam, podejmując się, jakże potrzebnej, lecz i jakże szkodliwej dla mojej skóry, inicjatywy naturalnego makijażu kremowego. Masaże krzemionkowe są niezwykle proste w stosowaniu, przyjemne, odpowiednie nawet dla zmienionej zapalnie skóry i przede wszystkim - skuteczne w działaniu!

DLACZEGO WŁAŚNIE KRZEMIONKA? 
FG

JAK STOSOWAĆ.


Czestotiwpc

EFEKTY MASAŻY KRZEMIONKOWYCH - PRZY JAKICH PROBLEMACH SKÓRNYCH OKAŻĄ SIĘ POMOCNE.

gh

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

JAK SKUTECZNIE POZBYĆ SIĘ WĄGRÓW (ZASKÓRNIKÓW OTWARTYCH)? | CZĘŚĆ TEORETYCZNA

$
0
0

Wędrujące w ekstatycznym tańcu palce, żrący klej tapicerski, zabarwione soczystą purpurą mięsiste, bawełniane ręczniki. To nie jest kolejny odcinek CSI, a na miejsce zbrodni nie wkroczy rudowłosy Horatio Caine ze swoją niezawodną ekipą. Nie mnie pierwszej i ostatniej puszczają nerwy i towarzyszą ociężałe wyrzuty sumienia, gdy podczas dobrze zapowiadającego się wieczornego seansu z kubkiem pełnym popcornu, ujrzę czarne, gnieżdżące się zuchwale pod skórą istoty.

Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie dopuścił się tych nikczemnych i brutalnych tortur, nie wytaczając najcięższych dział przeciwko zaskórnikom. To jedna z najczęściej wyszukiwanych fraz w internecie - wągry, jak się ich pozbyć? No właśnie, jak? 

CZYM SĄ ZASKÓRNIKI OTWARTE

By zrozumieć sens wdrażanych działań terapeutycznych mających na celu skuteczną likwidację zmian zaskórnikowych, należy przede wszystkim znać mechanizm ich powstawania - nawet krótka, oględna i dość powierzchowna lekcja powinna dać do zrozumienia, że z zaskórnikami należy walczyć całościowo, przewartościowując całą pielęgnację, bez wzniosłych oczekiwań uzależnionych od jednego elementu, który może jak najbardziej bilansować, ale także i rozregulowywać zupełnie pielęgnację, co spowoduje w istocie jedynie narastanie problemu. To wyjaśnia niską skuteczność i krótkotrwałość jakichkolwiek terapii wymierzonych w te małe, czarne, aroganckie poczwary - trzeba włożyć mnóstwo wysiłku, by cieszyć się gładką cerą, choć nie zawsze zorientowane działania przynoszą oczekiwane rezultaty - czasami zaskórniki towarzyszą i będą nam towarzyszyć przez całe życie.

O ile trądzik zapalny, ropny, naciekowy może mieć swoje wewnętrzne przyczyny, tak powstawanie zaskórników jest najczęściej wynikiem powierzchownych, nieodpowiednich działań lub pośrednim skutkiem nadmiernego łojotoku i nadpotliwości - zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku, prócz szeroko pojętych zanieczyszczeń i złogów martwego naskórka, kluczową rolę odgrywa nadmiar lipidów, które pod wpływem wielu czynników - peroksydują.

Problem trądziku zaskórnikowego może być niezauważalny aż do momentu wdrożenia czegokolwiek, co istotnie nasila procesy oksydacyjne i uwidacznia treści zaskórnicze poprzez ich stwardnienie i zmianę zabarwienia. To także ten typ trądziku, który może rozwinąć się na skórze, która nie przejawia i nie przejawiała nigdy wcześniej tendencji do rozwoju jakichkolwiek dermatoz, w tym trądziku pospolitego. Przebieg choroby charakteryzuje się zarówno stopniową, jak i napadową ekspansją, co jest podstawową różnicą między klasycznym trądzikiem zaskórnikowym zamkniętym, wymagającym postępowego, dłuższego czasu rozwojowego. Oznacza to tyle, że z zaskórnikami otwartymi może zmagać się absolutnie każdy z nas, ale w zależności od wiodącej przyczyny problemu, droga może być mniej lub też bardziej wyboista i wymagać zupełnie innych metod leczniczych, stąd tak zróżnicowane opinie na temat środków, które mają ten problem skutecznie niwelować.

Treści zalegające w kanalikach mieszków włosowych na skutek peroksydazy, zmieniają swoje właściwości fizykalne - tworzą treści twarde, mniej plastyczne oraz zmieniają swój kolor na ciemniejszy. Do nadmiernego utleniania się, czyli uwalniania wolnych rodników, dochodzi na skutek wielu czynników, choć najważniejszymi z nich są: nadmiar tłuszczów na powierzchni skóry oraz wzmożone procesy oksydacyjne, na przykład na skutek naturalnego starzenia się skóry, ekspozycji słonecznej, dymu papierosowego, zanieczyszczeń w powietrzu, chorób przewlekłych oraz stosowania kosmetyków powodujących wzmożoną oksydację.

JAK Z NIMI WALCZYĆ?

Problem zaskórników może dotyczyć w zasadzie każdego - może on pojawić się na niemalże każdym typie i rodzaju cery oraz w każdym możliwym czasie, a jego przyczyny bywają oczywiście odmienne. Z pewnością z zaskórnikami będą zmagać się posiadacze skóry tłustej, łojotokowej, porowatej (łatwość zagnieżdżania się treści zaskórniczych) z tendencją do nadmiernego przetłuszczania się, u tych osób też walka z zaskórnikami będzie znacznie bardziej przeciągać się w czasie: jest o wiele dłuższa, wymagająca i prawdopodobnie, jeśli łojotok nie ma przyczyny zewnętrznej (ulegającej łatwej i sprawnej modyfikacji) - będzie on obecny przez cały czas, z mniejszym lub też większym nasileniem.

W nieco lepszej sytuacji odnajdują się skrzywdzeni przez niewłaściwe, zbyt rozbudowane i nieprzystosowane działania pielęgnacyjne - za ciężkie formuły, zbyt agresywne środki oczyszczające lub też za lekkie i warstwowe aplikacje zbędnych produktów, które doprowadzają do rozregulowania skóry. Można łatwo wywnioskować, że u każdej tej osoby walka z zaskórnikami będzie przebiegać zupełnie inaczej, zadowalające efekty przyniosą również rozbieżne produkty, dlatego też nie sugerowałabym się opiniami w internecie, a własnymi obserwacjami i dążeniem do optymalnej normalizacji - na kogoś zbawienny wpływ będzie mieć seria zabiegów u kosmetyczki z silnymi kwasami, a innej osobie spektakularne efekty przyniesie zwykła zamiana środka myjącego. I jedna, i druga osoba może mówić prawdę.

KROK PIERWSZY: Zrównoważona pielęgnacja i przystosowane działania, mające na celu redukcję łojotoku wywołanego i napędzaną hiperkeratynizację.


Zaskórniki to zmiany skórne niezwykle zależne od przeprowadzanych działań, w tym stosowanych produktów i ich sposobu użytkowania. Zmiany tego konkretnego typu nie występują bowiem na skórze znormalizowanej - jeśli problem łojotoku (zarówno endogennego, jak i egzogennego) nie istnieje, a Twoja skóra nie jest powlekana nadmiarem tłuszczów, problem zaskórników otwartych nie powinien Ci doskwierać na co dzień. Uświadomienie sobie własnych błędów bywa trudne, jednak pozwala na rezygnację z utartych i bezmyślnych kroków pielęgnacyjnych na rzecz działań zrównoważonych, sensowych i efektywnych.

Pielęgnacja zrównoważona to optymalne działania pielęgnacyjne, gdzie każdy krok wypełnia po brzegi model pielęgnacyjny i prócz wiodącego działania, zapewnia coś znacznie więcej - przygotowuje skórę najlepiej jak to tylko możliwe na kolejne kroki, ograniczając ich przeprowadzaną ilość. Za pojęciem nie kryje się ani skrajny minimalizm, ani też przesadny warstwowy schemat postępowania - to rozsądna ilość produktów, która pozwala zachować jak najlepszy stan skóry. Zawsze to powtarzam: mnogość produktów na półce to w zdecydowanej większości jedynie potwierdzenie problemów skórnych.

Wszystkie przeprowadzane działania rzutują bezpośrednio na każdy aspekt naszej działalności - bez zrównoważonych działań każda próba regulacji jest obarczona bardzo wysokim ryzykiem pogorszenia stanu skóry. Kreśli to schemat błędnego koła. Niewłaściwe oczyszczanie, nadmiar okluzji, permanentne odwodnienie - to wszystko napędza problemy skórne i wymaga pierwszorzędnej reakcji.

To co martwi mnie najbardziej, to fakt, że schematy postępowania jednak w znacznej mierze są nieadekwatne do zastanej sytuacji - zamiast większej uważności podczas wprowadzania kolejnych produktów i budowania mocnych podstaw, są ślepe i często nietrafione poszukiwania błyskawicznego rozwiązania na zastane problemy. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak ogromną siłę sprawczą może posiadać zwykły, niepozorny żel myjący, wodniste serum (bo przecież jest lekkie), podkład, tonik kwasowy - tak! Nieprawdopodobne jak jeden środek może narobić tyle szkód lub też całkowicie zoptymalizować kondycję cery! Prawie nikt nie analizuje swojego postępowania, nie doszukuje się w nim błędów, nie szuka mocnych stron. To takie ludzkie - własne niechlujstwo lub niewiedzę, bronić zaciekle beznadziejną podwójną helisą lub miejskim smogiem. Nie na tym polegają mądre działania - jak mają nie pojawiać się zaskórniki, jeśli preparat, który ma za zadanie je usunąć generuje tak duże podrażnienia, że albo pojawia się wzmożony łojotok i rogowacenie, albo rodzi się potrzeba stosowania preparatów silnie natłuszczających? Skóra efekcie zanieczyszcza się jeszcze bardziej, a oprócz zaskórników, mogą pojawić się toksyczne zmiany zapalne, czy naprawdę to ma sens?

KROK DRUGI: Dokładne i komfortowe oczyszczanie skóry.

Oczyszczanie skóry to jeden z najważniejszych etapów, głównie dlatego, że rzutuje projekcje na dalsze kroki pielęgnacyjne. Wielokrotnie to powtarzam - to nie jest etap, na którym warto oszczędzać. Równie często ronię krokodyle łzy, gdy wśród bezmiaru produktów pielęgnacyjnych, brakuje dobrych i jednocześnie tak kluczowych elementów, stanowiących podstawę do jakiegokolwiek działania.

Oczyszczanie skóry ma na celu nie tylko usunięcie powierzchownych zabrudzeń, ale również pozostawienie szeroko pojętego komfortowego wykończenia. I z tym jest już problem. Otóż zarówno zbyt agresywne kosmetyki, jak i za delikatne oraz nieefektywne, będą generować problemy skórne. Etap myjący złudnie przypomina ślizganie się po przyprószonym warstwą śniegu, lodowatym, zdradzieckim gruncie - potrzeba lat praktyki, by nie wywinąć ostentacyjnego orła, choć nabyta wiedza i zmysły nigdy nie zapobiegają gromkim upadkom.

Podstawowym błędem wielu osób jest próba rozwiązania jednego, nieudolnego kroku pielęgnacyjnego (najczęściej mycia) innym, a nie likwidacją generatora nieszczęśliwych reakcji. Niestety, ale tak to nie działa. Jeśli Twoje mycie nie jest współmierne do ilości zabrudzeń organicznych, kosmetycznych, stopnia zanieczyszczania się i jednoczesnego odwadniania się skóry, zawsze będą problemy, niezależnie od nawet mistrzowsko dopracowanych kroków późniejszych. To będzie zawsze wymuszone działanie. Działanie ponad Twoje potrzeby. Inteligentne oczyszczanie może w większości przypadków zastąpić pielęgnację dystalną, natomiast produkty niespłukiwane, pielęgnacyjne, nigdy nie zastąpią tak ważnego etapu jakim jest prawidłowe i adekwatne oczyszczanie cery!

Oczyszczanie skóry odznacza się dużą ruchomością - otóż nie istnieje w tym konkretnym zagadnieniu coś takiego jak rutyna. Etap myjący niemal zawsze będzie ulegał modyfikacjom - inaczej będzie przebiegał w przypadku braku makijażu, a konkretnej sztaludze produktów kolorowych na skórze. Nie każdego dnia Twoja skóra również będzie przejawiać taki sam, identyczny model potrzeb - to najczęściej utarte działania usypiają czujność i bardzo często powodują narastanie problemów skórnych!

KROK TRZECI: Ograniczenie peroksydazy tłuszczowej.

By zniwelować do optymalnego minimum ryzyko utleniania się treści zaskórniczych zalegających w porach, należy przede wszystkim zminimalizować ilość tłuszczów obecnych na skórze - to jest ograniczyć nadmierny łojotok i/lub zmniejszyć ilość tłuszczów oraz związków powlekających dodatnich o charakterze zewnętrznym (kosmetyki z fazą tłuszczową oraz substancje silnie powlekające, filmotwórcze).

Na tym etapie bardzo korzystne i miarodajne są wszelkie testy obserwacyjne - szczególnie pod kątem wzmożonego przetłuszczania się skóry. Odpowiedz sobie na następujące pytania: o której porze dnia, Twoja skóra prezentuje się najlepiej? W jakim tempie pojawia się nadmierny film na skórze? Jaki kosmetyk ogranicza znacznie przetłuszczanie się skóry w skali powyżej 4 godzin, a który znacząco je przyspiesza? Czy nadmierne przetłuszczanie skóry nie jest równoznaczne z jej odwodnieniem i wzmożoną reaktywnością? Wykonuj wszelkiego rodzaju próby, wyłączając jeden element z pielęgnacji, zapisuj swoje wnioski. Mając przed sobą proste, wykalkulowane zapiski, łatwiej o refleksję, nowe pomysły, dostrzeżenie własnych błędów i przede wszystkim - realnych potrzeb skóry.

Czynnikami znacznie wyzwalającymi peroksydazę są wszelkie związki o potencjale oksydacyjnym - może być to zjełczały tłuszcz, tłuszcz roślinny o słabych wiązaniach (omega-3, omega-6), niestabilny kwas askorbinowy, domowe, nieustabilizowane formuły, skończywszy na użytkowaniu produktów po upływie terminu ważności (szczególnie kremów ochronnych, podkładów, kosmetyków, które mają długi i codzienny kontakt z cerą). Potencjał oksydacyjny będzie również posiadał łój ludzki (sebum), zatem wszelkie produkty, które nasilają jego ilość lub ściśle przylegają do skóry, będą jednocześnie sprzyjać nie tylko powstawaniu zaskórników, ale również przyspieszać procesy starzenia się skóry. Jest to kolejny element popierający tezę, że udana pielęgnacja przeciwtrądzikowa jest również udaną terapią przeciwstarzeniową.

W tym miejscu warto włączyć do pielęgnacji środki o działaniu detoksykacyjnym i silnie wiążącym (węgiel aktywny, olejki eteryczne, dziegieć brzozowy, zioła bogate w alkaloidy, na przykład glistnik jaskółcze ziele), które usuną pożywkę wolnorodnikową oraz stabilne antyoksydanty, najlepiej w formie o zwiększonej wchłanialności. Tematem trudnym są natomiast kremy przeciwsłoneczne - bowiem z jednej strony skuteczne i stabilne preparaty zmniejszają całą kaskadę procesów zapalnych oraz hamują nadmierną hiperkeratynizację, z drugiej zaś, formuła preparatów sama w sobie może sprzyjać ich powstawaniu. Kluczowe znaczenie odgrywa w tym miejscu zdecydowanie konsystencja i współpraca preparatu ze skórą, jednak oczywiste jest to, że niezależnie od osobniczych reakcji, skórę przed nadmiernym promieniowaniem należy chronić na wszelkie możliwe sposoby - począwszy od celowej, długotrwałej ekspozycji, a skończywszy na rozsądnej ochronie fizycznej.

KROK CZWARTY:Systematyczna, dopracowana regulacja chemiczna i/lub mechaniczna.

Nie popadaj w panikę, otóż nie zawsze wystarczające okazuje się dopięcie codziennych działań, będących trzonem dla pozostałych, dokonywanych kroków, szczególnie, gdy symultanicznie na skórze aktywne jest rogowacenie naskórka. Nic nie jest czarno-białe, a na pewno nie w rozsądnym postrzeganiu tego świata i zjawisk mu towarzyszących.

Rogowacenie jest naturalnym procesem fizjologicznym, jednak bardzo często, pod wpływem wielu, niekorzystnych warunków, narasta. Relatywnie częstą przyczyną takiego stanu rzeczy jest celowe odwadnianie skóry, uszkodzenie naskórka oraz stosowanie okluzyjnych, niedostosowanych preparatów, co jest sporym utrudnieniem szczególnie w etapach, które narażają skórę na wysuszenie. Czasami system obronny skóry jest tak głęboko zacietrzewiony, że niestety, nawet dopracowane podstawy pielęgnacyjne samodzielnie nie przyniosą spektakularnych, normalizujących efektów. W takiej sytuacji niezbędna może okazać się już konkretna regulacja skóry.

W zależności od stopnia odwodnienia naskórka, jego tolerancji oraz zaawansowania rogowacenia, należy dobrać właściwy sposób regulacji. Kluczowe znaczenie odgrywa nie tylko wybór metody normalizacyjnej i substancji aktywnej, ale przede wszystkim baza i siła preparatu oraz częstotliwość stosowania.

Przewodnią zasadą regulacji jest postępowanie zgodnie z zasadą primum non nocere - jest to element dodatni, który wyrównuje obecne patologie, nie będących wynikiem niewłaściwych kroków pielęgnacyjnych, przy generowanych stosunkowo niskich stratach. Znaczy to tyle, że regulacja nie uzależnia skóry oraz nie wywołuje nagłych, nieprzewidywalnych reakcji - musi być to etap przemyślany oraz przede wszystkim współgrający z rzeczywistymi potrzebami naskórka oraz bieżącą pielęgnacją (dobra, przystosowana regulacja nie dyktuje apodyktycznie kroków pielęgnacyjnych, ona je upraszcza). Z pewnością na cerach z dużą tendencją do odwodnienia i łojotoku wywołanego, lepiej sprawdzają się działania efektywne, ale na tyle rzadkie, by nie wymuszać na skórze żadnych, dodatkowych działań. Na cerach mniej problematycznych, z mniejszą tendencją do łojotoku, warto przedłożyć właściwe działanie mechaniczne nad chemicznymi - mechaniczne złuszczanie naskórka w wielu przypadkach okazuje się mniej drażniące, z mniejszym potencjałem wysuszającym, a przez efektywne obkurczenie porów, ogranicza znacznie zagnieżdżanie się treści w strukturach skóry. Na cerach zaś z tendencją do organicznego łojotoku, korzystne może okazać się mądre wdrożenie regulacji zasadowej.

Najważniejsza i jednocześnie najtrudniejsza w całym tym zawiłym etapie jest systematyczna obserwacja własnej skóry. Intuicyjne wyczucie, na ile i jak często można sobie pozwolić. Złapanie tego bilansu to często łapanie wiatru w dłonie, ale nabycie tej unikalnej umiejętności pozwala na osiągniecie maksymalnych i przede wszystkim trwałych efektów.

KROK PIĄTY: Przystosowany makijaż.

Wbrew pozorom, makijaż może naprawdę wiele komplikować, nawet jeśli jest on stosunkowo lekki i mało inwazyjny, to zawsze wymaga chociaż najmniejszych, dodatkowych zmian w pielęgnacji - rozbudowania kroków pielęgnacyjnych oraz wzmocnienia siły mycia.

Nie zawsze najlepszym rozwiązaniem jest również brak makijażu, otóż istnieją pewne przypadki, gdy przystosowane kosmetyki kremowe koloryzujące wspaniale zapełniają istniejące zapotrzebowanie na emolienty i tym samym równoważą pielęgnację oraz sypkie, czyste mineralne pyły dzięki swym właściwościom pochłaniającym, normalizują cerę z tendencją do przetłuszczania. Problemy są wówczas, gdy niezależnie od stosowanego produktu, po zmyciu makijażu zawsze pojawiają się problemy, których na co dzień zwyczajnie nie ma - ściągnięcie, łojotok, nieświeży wygląd skóry, podrażnienia, rumień.

Warto mieć również na uwadze fakt, że mineralne, pozbawione substancji dodatkowych, nie zawsze są jednoznaczne z lepszym wyborem dla Twojej skóry. Mimo że należę do grona fanów naturalnego makijażu i prowadzę w tym zakresie zdecydowanie największego bloga tematycznego, wiem, że kosmetyki mineralne mają również i swoje ciemne strony, których nie zakrywam nikczemną kurtyną milczenia. Kosmetyki mineralne mogą być równie toksyczne i niebezpieczne dla skóry co standardowe produkty z drogerii, jeśli generują silny, napadowy łojotok, podrażnienia, czy wzmagają tak często tolerowane odwodnienie. Podobnie jest z kremowymi kosmetykami - ich kiepski skład nie jest zawsze równoznaczny z jednoczesnym pogorszeniem stanu cery, ale jak najbardziej może również generować ropną drogę mleczną w miejscu zastosowania. Warto ocenić, skupiając się wyłącznie na faktach i własnych obserwacjach, co jest najlepsze dla Twojej cery.

KROK OSTATECZNY: Leczenie ogólnoustrojowe.

Gdy wszelkie metody zawiodą, jedynym, rozsądnym wyborem jest leczenie ogólnoustrojowe. Dotyczy ono zarówno leczenia napadowego, endogennego łojotoku, jak i histerycznie narastającego rogowacenia. Dopuść do swojej głowy myśli, że czasami problemy skórne to subtelny sygnał nieprawidłowości, do jakich dochodzi w tak skomplikowanej maszynie, jakim jest organizm ludzki, a wszelkie działania terapeutyczne o charakterze zewnętrznym bezpowrotnie uszkadzają i niszczą Twoją delikatną skórę, nie przynosząc pożądanych rezultatów. W tym miejscu warto obserwować własnego siebie - diagnostyka to jedynie wypadowa mediana liczb, Twoje objawy somatyczne często są w stanie powiedzieć znacznie więcej o Twojej chorobie niż pobranie krwi!


ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

MASAŻ KRZEMIONKĄ | O TYM JAK EFEKTYWNIE I TANIO USUNĄĆ TŁUSTE ZASKÓRNIKI I ROZSZERZONE PORY

$
0
0
masaż krzemionką jak usunąć głębokie zaskórniki jak pozbyć się rozszerzonych porów krzemionka jako puder

Metoda krzemionkowa to jedno z moich największych i jednocześnie najbardziej zaskakujących odkryć w pielęgnacji. Niefortunnie stanowić zaczęła ratunek przed złem, jakie sama na siebie ściągnęłam, podejmując się, jakże potrzebnej, lecz i szkodliwej dla mojej skóry, inicjatywy naturalnego makijażu kremowego. Masaże na sucho krzemionką są proste w stosowaniu, odpowiednie nawet dla zmienionej zapalnie skóry i przede wszystkim - skuteczne w działaniu!

DLACZEGO WŁAŚNIE KRZEMIONKA? 
Krzem posiada doskonałe właściwości absorbujące - szczególnie lipochłonne - w testach klinicznych  i próbach przeglądowych, koloidy krzemionkowe pod tym względem dorównywały, a nawet przewyższały etanol. Minerał charakteryzuje się naturalnymi właściwościami odtłuszczającymi, emulgującymi, bakteriostatycznymi oraz, co brzmi dość nieprawdopodobnie, doskonałym, sferycznym poślizgiem, pozostawiając skórę nieskazitelnie wygładzoną i miękką w dotyku po użyciu.

W tym przednim konkursie właściwości, tylko dwie z nich zaszczepiły w mojej głowie dzisiejszy, szaleńszy zamysł - krzemionkę sferyczną cechuje znakomita penetracja skórna (duże powinowactwo do składników budulcowych ludzkiego naskórka) oraz równie wysokie właściwości przylegające - poziom przenikalności ditlenku krzemu w mieszkach włosowych i specyficzna mikroziarnistość pyłu w próbach in-vivo i ex-vivo działała na poziomie niemal całej warstwy rogowej. I właśnie to popchnęło mnie to tego, by krzemionkę wykorzystać inaczej niż zwykle - podczas masażu oczyszczającego.

Krzemionki podobnie jak tłuszcze oraz alkohole (a nawet efektywniej!) łączą się z tłustą i plastyczną treścią zaskórniczą, w zależności od budowy - ich właściwości chłonne mogą być nawet 100 krotnie wyższe niż ich finalna objętość. Są nieporównywalnie prostsze i przyjemniejsze w stosowaniu, co zawdzięczają swojej budowie i sypkiej postaci. Struktura krzemionek obkurcza pory, co z punktu  widzenia pielęgnacyjnego naturalnie zmniejsza ryzyko ponownego zaczopowania ujścia gruczołu łojowego.

Od momentu odkrycia tej rewolucyjnej dla mnie metody, stwierdzenie, jakże chwytliwe i często stanowiące nadużycie - wyrolować problem - nabrało dla mnie zupełnie odmiennego znaczenia - właśnie tak działa krzemionka aplikowania na sucho podczas wykonywania tradycyjnych, zamaszystych, przylegających ruchów: pochłania zabrudzenia, wydostając je na powierzchnię w postaci drobnych i łatwo usuwalnych kuleczek, których ilość wzrasta adekwatnie do długości masażu i ilości zanieczyszczeń. Największą zaletą krzemionki jest to, że pochłania dużo i równocześnie łatwo oddaje pochłonięte i unieszkodliwione metabolity.

JAK STOSOWAĆ?

Krzemionkę aplikuję puszkiem, gąbeczką lub zbitym pędzlem na twarz aż do momentu widocznego rozbielenia, a następnie suchymi dłońmi wykonuję klasyczny masaż twarzy. Wbrew pozorom nie jest to nic trudnego - po kilku sekundach naskórek nabiera gładkiego poślizgu, zaś po kilku seriach krzemionka przechwytuje mechanicznie obecne zanieczyszczenia, tworząc coś na kształt specyficznych, wyczuwalnych pod palcami rosnących mikrogranulek. Masaż powinien być wykonywany na oczyszczonej i osuszonej skórze oraz nie winien trwać dłużej niż 15 minut, skórę po zabiegu należy oczyścić łagodnym środkiem myjącym, który spłukuje się całkowicie ze skóry i jest oparty głównie na wodzie (krzemionki tworzą zawiesiny). Kluczowa w tej całej metodzie jest sypka forma krzemionki (najlepiej sferycznej, jak najmocniej pęczniejącej, na przykład airy finish), łączenie ditlenku krzemu z bazami kremowymi lub żelowymi zapewnia efekt bardziej powierzchowny, typowy dla peelingów gommage. 

EFEKTY MASAŻY KRZEMIONKOWYCH - PRZY JAKICH PROBLEMACH SKÓRNYCH OKAŻĄ SIĘ POMOCNE.

Krzemionki znakomicie pochłaniają zanieczyszczenia tłuste, stopują ich wolnorodnikową peroksydację oraz dzięki sypkiej strukturze i punktom stycznym z keratyną - nie są obojętne wobec zmian typowo suchych, naskórkowych. Mikroziarnista struktura odrywa złogi zaskórnicze i uwydatnia je na zewnątrz, łącząc się ostentacyjnie z minerałem w postaci granulek (oczywiście część grudek to zrolowana krzemionka) - bez mechanicznych uszkodzeń i wywoływania przymieszkowego stanu zapalnego. Posuwiste ruchy dłoni doprowadzają do miejscowego ucieplenia tkanki, co pozwala na wydobycie nawet głębokich zmian grudkowych, będących mieszaniną tłuszczów, potu i zrogowaciałego naskórka.

Suchy masaż ditlenkiem krzemu sprawdza się szczególnie przy tłustych zanieczyszczeniach oraz suchych, sterczących i niezwykle irytujących zrogowaceniach, gdy nie towarzyszy im jednoczesne głębokie odwodnienie naskórka - chłonna struktura krzemionki oraz jej właściwości chemiczne pozwalają skutecznie rozpuścić obecne w kanałach mieszkowych złogi w niezwykle skuteczny, lecz i jednocześnie nietraumatyczny dla skóry sposób. To doskonała metoda na zrównoważenie okluzji w pielęgnacji. Minerał w mało inwazyjny sposób obkurcza rozszerzone pory oraz stanowi profilaktykę przed ich ponownym czopowaniem.

Delikatność i efektywność krzemionki stanowi optymalne rozwiązanie złuszczające dla skóry trądzikowej zmieniającej się zapalnie. Warto wypróbować tej metody szczególnie przy problemach skórnych związanych z rozpulchnieniem naskórka (tłuste, powierzchowne zaczopowane pory, zaskórniki zamknięte, rozszerzone pory, łojotok, comedones) oraz problemach związanych z klasycznym rogowaceniem - krzem wykazuje wysoką biozgodność z keratyną, dlatego tak efektywnie tworzy z nią związki, a następnie metabolity.

Masaże krzemionką to alternatywa masażu dla osób, którym szkodzą kosmetyki oparte na innych bazach, na przykład olejowych.

ZAGROŻENIA. 

Wynikają głównie z sypkiej formy krzemionki oraz jej specyficznego, absorpcyjnego działania - krzemionki poprzez generowane wysuszenie mogą stwarzać i nasilać objawy dehydratacji naskórka, wówczas obecny stan zapalny będzie powiązany nie tyle co z udziałem krzemionki, ale implikacjami związanymi z nadmierną utratą wody. Do typowych objawów odwodnienia należą: tkliwość, nadpobudliwość naczyniowa, swędzenie, dyskomfort, patologiczny łojotok, wyprysk toksyczny oraz niestabilność naskórkowa. Stosowanie krzemionki na skórach głęboko odwodnionych i typowo suchych może zastane objawy skórne zaostrzyć, pewnym, lecz mniej skutecznym rozwiązaniem są peelingi krzemionkowe oparte na bazach kremowych - krzemionkę można dodać do kremowego środka myjącego lub dobrze zemulgowanej bazy kremowej. Gotowym i godnym polecenia produktem tego typu jest lodówkowy peeling krzemionkowy polskiej marki Fridge.

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

NASTĘPCA SURGRAS LIPIKAR | SVR TOPIALYSE BAUME LAVANT ODŻYWCZY BALSAM DO MYCIA SKÓRY SUCHEJ I ATOPOWEJ

$
0
0
svr topialyse baume lavant kojącybalsam do mycia skóry bardzo wrażliwej suchej swędzącej i atopowej żel do twarzy który nie wysusza

Wiadomość o wycofaniu nieodżałowanego Lipikar Surgras La Roche-Posay zasiała pustkę w sercach wielu zwolenników szybkiego, skutecznego i prostego oczyszczania. Dziełem zupełnego przypadku, przy pomocy jednej z moich Czytelniczek, odkryłam godnego następcę, który moim zdaniem, zasłużył sobie nawet bardziej na objęcie jak dotąd pustego tronu.

WŁAŚCIWOŚCI. 
Konsystencja gęsta, zabielona, ciągnąca się, zwarta i lepka. Nie wysycha całkowicie - pozostawia przezroczysty, wciąż klejący się woal, który następnie podczas pocierania tworzy smugi, finalnie pokrywając naskórek ochronną, lecz wciąż hołdującą lepkością kołderką. Ciężar produktu jest wyczuwalny szczególnie podczas aplikacji na suchą skórę, stawia bowiem duży opór, który wymusza stosowanie bardziej zamaszystych ruchów, ale i dzięki silnym właściwościom przywierającym zawdzięcza zaskakującą siłę jaką dysponuje - znakomicie przylega do zanieczyszczeń każdego typu, a następnie - z równie zaskakującą mocą - emulguje, usuwając się w delikatny, emulsyjny sposób, z powierzchni naskórka. Nie jest zaskoczeniem, że kosmetyk cechuje zdumiewająca wydajność - jedna, niepełna pompka preparatu jest w stanie usunąć zanieczyszczenia z twarzy, uszu, szyi, dekoltu, a nawet i ramion. To, co podoba mi się w Baume Lavant najbardziej, to uczucie oczyszczonej, ale nie zmaltretowanej skóry. Preparat myjący utożsamia się z umiarkowaną, zrównoważoną delikatnością, która nie gra bezczelnie na odwodnieniu, a zapewnia przyjemne uczucie świeżości. Konsystencja pozwala również modyfikować skutecznie siłę, będąc podatną na wszelakiego rodzaju zewnętrzne modyfikacje. Podobnie jak poprzedni król, Baume Lavant sprawdza się do oczyszczania całego ciała oraz włosów, pełniąc rolę produktu idealnego na wyjazdy. 

Podobnie jak sławetny i nieodżałowany Surgras, dermokosmetyk cechuje zrównoważona porcja fazy tłuszczowej w postaci zmodyfikowanych i łatwo zmywalnych emolientów (okluzji) w stosunku do frakcji wodnej z mieszaniną emulgacyjno-detergentową. Baume Lavant ma postać gęstego, skoncentrowanego kremu, który łączy w sobie ogromny potencjał myjący, lecz również i właściwości ochronne - zawarte w nim tłuszcze nie tylko buforują działanie detergentów, łączą się z zanieczyszczeniami tłustymi, których efektywne spłukanie gwarantuje zarówno emulgacja, jak i częściowe wspomożenie łagodnymi detergentami. Baume Lavant przeważnie emulguje, ale dostrzegalne jest subtelne spienianie się produktu, dające efekt przyjemnej, puchatej pierzynki, gwarantującej całkowite, i jakże rozkoszne, usunięcie bazy kremowej. Preparat nie pozostawia na skórze lepkiego, tłustego, dziwacznego filmu i poślizgu. 

svr topialyse baume lavant kojącybalsam do mycia skóry bardzo wrażliwej suchej swędzącej i atopowej żel do twarzy który nie wysusza (2)

Siła Baume Lavant upora się bez najmniejszego trudu z zabrudzeniami o średniej, adekwatnej do kremu myjącego, ciężkości - kremowymi, lecz nie przylegającymi ściśle do naskórka i nie wypełniającymi jego mikrostruktur (mokry efekt, aplikowane w niewielkiej, umiarkowanej ilości). W przypadku produktów całkowicie schnących, aplikowanych w określonej ilości - kosmetyk może okazać się niewystarczający, choć jego siłę można łatwo zmodyfikować dodatkiem czystej fazy tłuszczowej, którą jest w stanie udźwignąć do dodatkowych 30-35% lub wstępnym myciem, usuwającym powierzchowne zabrudzenia (na przykład płyny micelarne). Dermokosmetyk rozcieńczany wstępnie wodą lub aplikowany na wilgotną skórę natychmiast emulguje, tworząc łagodną emulsję myjącą - idealną do oczyszczania zanieczyszczeń lekkich i głównie wodnych.

Zapach neutralny, świeży, niemal niewyczuwalny. 

SŁUSZNY ZAMIENNIK DLA SURGRAS LIPIKAR LA ROCHE-POSAY. 

Nazwa artykułu jest wystarczająco sugestywna: wycofany dermokosmetyk La Roche-Posay i nadal dostępny Baume Lavant mają ze sobą sporo punktów stycznych, lecz moim skromnym zdaniem w tym szaleńczym wyścigu może być tylko jeden zwycięzca i jest nim zdecydowanie SVR. Na korzyść SVR przemawia gęstsza konsystencja, łagodniejsza i jednocześnie efektywniejsza baza domywająca. Tak jak przy Surgrasie chwilowy zachwyt ustąpił miejsca rozczarowaniu, generując potężne deprywacje nawodnienia, tak SVR okazał się delikatniejszy, choć równie skuteczny w oczyszczaniu - co więcej, znacznie lepiej usuwał zanieczyszczenia głębokie, z którymi Lipikar sobie zupełnie nie radził i oczyszczał naskórek typowo powierzchownie. 

SVR TOPIALYSE BAUME LAVANT - KTO BĘDZIE Z NIEGO ZADOWOLONY?
Mycie jednoetapowe jest myciem specyficznym - sprawdzi się u osób, których zanieczyszczenia codzienne są średnie i stosowanie metod klasycznego oczyszczania dwuetapowego, akcesoriów lub delikatnych środków myjących, doprowadza skórę do opłakanego stanu, napędzając jednocześnie problem istniejącego odwodnienia. Baume Lavant to schron dla osób, które po pierwsze opowiadają się za uproszczoną pielęgnacją i ten typ działań faktycznie sprawdza się w praktyce najlepiej oraz po drugie, w sytuacjach, gdy cera odwadnia się za mocno podczas gruntownych metod oczyszczających, lecz jednocześnie wymaga mocniejszego mycia, ponieważ ultra delikatne, jak i nadmiernie ściągające formuły powodują czopowanie ujść gruczołów łojowych (łojotok aktywny i łojotok napędzany, inaczej wywołany). Grupą docelową są zdecydowanie skóry tłuste i łojotokowe odwadniające się, cery rogowaciejące trądzikowe oraz cery dojrzałe w kierunku skór normalnych, zrównoważonych lub przejawiających tendencję do przetłuszczania się. Kosmetyk spłukuje się niemal całkowicie (na poziomie 80%), na skórach typowo suchych i skrajnie odwodnionych może okazać się za agresywny poprzez nadmierne domywanie się.

Dostępność opakowania z funkcyjną i sprawną pompką oraz mniejszej tubie bez mechanizmu dozującego.

INCI: AQUA (PURIFIED WATER), GLYCERIN, SODIUM C14-16 OLEFIN SULFONATE, COCO-BETAINE, COCO-GLUCOSIDE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, NIACINAMIDE, ALPHA-GLUCAN OLIGOSACCHARIDE, SACCHARIDE ISOMERATE, TOCOPHEROL, TOCOPHERYL ACETATE, 12-HEXANEDIOL,  CAPRYLYL GLYCOL, CITRIC ACID, COCOS NUCIFERA  (COCONUT) OIL,  GLYCERYL OLEATE, GOSSYPIUM HERBACEUM (COTTON) SEED OIL, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, PENTYLENE GLYCOL, SODIUM CITRATE, SODIUM HYDROXIDE, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER

200 ml / 40-50 zł
400 ml / 44-70 zł

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

PORÓWNANIE NATURALNYCH KREMÓW PIELĘGNUJĄCO-BARWIĄCYCH BEAUTY BALM (BB) CZĘŚĆ I | CLOCHEE, FRIDGE BY YDE, LILY LOLO, PUROBIO, PHYSICIANS FORMULA, MADARA

$
0
0
clochee simply organic rozświetlający krem spf 30+ krem z filtrem naturalny naturalny krem z kolorem filtr który nie zatyka porów krem z filtrem i kolorem jaki naturalny krem przed słońcem naturalne składniki

Pierwsze na moim blogu zestawienie naturalnych, nietestowanych na zwierzętach i wegańskich kosmetyków kolorowych w płynie. Zapraszam do lektury!

clochee simply organic rozświetlający krem spf 30+ krem z filtrem naturalny naturalny krem z kolorem filtr który nie zatyka porów krem z filtrem i kolorem jaki naturalny krem przed słońcem naturalne składniki

CLOCHEE SIMPLY ORGANIC ROZŚWIETLAJĄCY KREM SPF 30+
Konsystencja nietłusta, umiarkowanej gęstości, topniejąca, pudrowa w dotyku, intensywnie smużąca. Stosowanie kremu związane jest z przyjemnym uczuciem chłodzącego i wyczuwalnego przez niemal cały czas noszenia, zastygania - Clochee pozostawia korzystne wykończenie dry-touch z delikatnym, subtelnym poblaskiem pozbawionym drobin.

Mimo że krem bazuje na naturalnych olejach, nie ma nic wspólnego z męczącą oleistością, jest suchy w dotyku i szybko, co o stanowi dla mnie niemałe zaskoczenie, powierzchownie zastygający. Właściwości produktu utrudniają satysfakcjonujący proces równomiernej aplikacji kremu oraz uniemożliwiają budowanie jego krycia - kluczową rolę odgrywa nakładanie minimalnej ilości produktu w bardzo szybkim czasie. Wersja rozświetlająca reaguje pozytywnie na ciepło dłoni, subtelne ruchy oklepujące oraz suche metody aplikacji. Wilgotna gąbeczka wspomaga nadmierne schnięcie i oksydację produktu oraz sprzyja powstawaniu prześwitów (ściąga poprzednie warstwy), mimo że nie opowiadam się za tą metodą aplikacji, z Clochee wersją rozświetlającą lepiej współgrają akcesoria ultra miękkie - im twardsza gąbeczka, tym adekwatnie bardziej nierównomierny koloryt.

clochee simply organic rozświetlający krem spf 30+ krem z filtrem naturalny naturalny krem z kolorem filtr który nie zatyka porów krem z filtrem i kolorem jaki naturalny krem przed słońcem naturalne składniki

Przyznaję, że to właśnie etap aplikacji kremu jest nieustannym źródłem moich trudności i za każdym razem podejmuję rękawicę, gdy pragnę nałożyć go na skórę. Clochee nie trzyma się ściśle skóry (co ma i swoje zasadnicze plusy, bowiem wpływa pozytywnie na niższe właściwości komedogenne, zdrowe, matowe wykończenie oraz uproszczony etap demakijażu), a szybko tworzy na wierzchniej warstwie rogowej niewsiąkającą, przyprószoną powierzchnię, która jest odporna na przypadkowy dotyk, działanie potu i sebum, lecz nie na kolejną porcję kremu - zbyt obfita, niewłaściwa lub misternie dłużąca się aplikacja oraz próby budowania krycia spełzają na niczym - krem roluje się, staje się podatny na oksydację oraz podkreśla wklęsłą mikrostrukturę naskórka. Problemy te stanowią abstrakcję, gdy krem jest stosowany w ilości niewielkiej, niczym tint barwiący - zdumiewa nie tylko wygładzonym i urokliwie wyrównanym kolorytem skóry, lecz głównie całodniową trwałością i nieproporcjonalną do widocznego efektu, lekkością. 

Formuła kremu rozświetlającego najlepiej współpracuje z bazami zastygającymi, schnącymi oraz umiarkowanie lepkimi, zwiększającymi średnie krycie kremu - zbyt słabe, by pokryć niedoskonałości skórne, ale wystarczające, by równomiernie ujednolicić koloryt i zakryć drobne zaczerwienienia. Zbyt śliska, jak i sucha powierzchnia skóry udaremnia jakiekolwiek próby aplikacji makijażu - krem zachowuje się najlepiej na zupełnie normalnych, tłustych i trądzikowych, oczyszczonych typach cery niemających przewodnich problemów z utrzymaniem prawidłowej wilgotności naskórka. Podkreśla suchość skóry, lecz czyni to w sposób akceptowalny i niewidoczny z umiarkowanej odległości - osiada na naskórku stosunkowo proporcjonalnie, częściowo zastygając. 

clochee simply organic rozświetlający krem spf 30+ krem z filtrem naturalny naturalny krem z kolorem filtr który nie zatyka porów krem z filtrem i kolorem jaki naturalny krem przed słońcem naturalne składniki
Od góry: aplikacja gąbeczką, aplikacja palcami, zmatowienie pudrem Shiseido Translucent Powder
Krem nie daje efektu przeładowania, chociaż gwarantuje specyficzny efekt skóry oprószonej aksamitnym, luksusowym, pielęgnującym pudrem. Nie wyzwala swędzenia, dyskomfortu, a jego noszenie, choć wyczuwalne, należy do jakże miłych czynności. Produkt nie jest lepki, nie migruje, a po kilku minutach od aplikacji - odznacza się wysoką odpornością na organiczne uszkodzenia. Naturalny odpowiednik Too Faced Peach Perfect. Znakomity produkt dla osób, u których kosmetyki kolorowe wyzwalają nadmierny łojotok - i dotyczy to zarówno formuł kremowych, jak i czystych, mineralnych. Można go bezpiecznie doklepać w miejscu zmian wymagających większego krycia. 

Kosmetyk wzorcowo współpracuje z formułami suchymi, satynowe, gładkie i drobno zmielone produkty podwyższają trwałość kremu oraz przy posiadanym kolorze - pozwalają budować krycie, które nie jest możliwe do osiągnięcia przy udziale samodzielnie stosowanego kremu. Pudry zapobiegają dodatkowej oksydacji rozświetlającej konsystencji. Produkt jest odporny i bardziej problematyczny przy udziale metod mokrych. Może podkreślać włoski na twarzy. 

Krem pięknie i długotrwale pachnie - wyczuwam w nim aksamitne i kojące zmysły drewno sandałowe, ma kilka punktów stycznych z Eau des Merveilles Hermès. Opakowanie szklane, uposażone w system dozujący. Formuła wersji rozświetlającej pozwala na sprawne działanie mechanizmu i zużycie produktu. Kolor jasny, ciepły beż, mający spore skłonnosci do oksydacji. 

Clochee rozświetlający krem SPF 30+ jest stworzony dla osób oszczędzających czas na makijaż oraz poszukujących naturalnego i odpornego na nadmierne przetłuszczanie się kosmetyku o delikatnych walorach pielęgnujących. Grupę docelową stanowią cery tłuste, rogowaciejące (neutralny wobec niedoskonałości wypukłych, jeśli jest wklepany) z tendencją do łojotoku wywołanego i organicznego oraz normalne. Znakomita baza pod kosmetyki mineralne. Ochrona mineralna (fizyczna) na poziomie 30 SPF.

INCI: AQUA**, ZINC OXIDE*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE*, TITANIUM DIOXIDE*, DECYL OLEATE**, GLYCERYL STEARATE CITRATE*, RUBUS IDAEUS SEED OIL**, GLYCERIN**, POLYGLYCERYL-3 PALMITATE*, POLYGLYCERYL-2 CAPRATE*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL**, DAUCUS CAROTA SATIVA (CARROT) ROOT EXTRACT**, DAUCUS CAROTA SATIVA (CARROT) SEED OIL**, ORYZA SATIVA HULL POWDER*, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL*, POLYHYDROXYSTEARIC ACID*, SUCROSE STEARATE*, STEARIC ACID*, ALUMINA*, GLYCERYL CAPRYLATE*, SQUALANE*, ISOSTEARIC ACID*, BETA-CAROTENE**, ALCOHOL**, TOCOPHEROL**, ASCORBYL PALMITATE**, ASCORBIC ACID**, CITRIC ACID**, SODIUM LAUROYL GLUTAMATE*, LYSINE*, MAGNESIUM CHLORIDE*, LYSOLECITHIN*, SCLEROTIUM GUM*, XANTHAN GUM**, PULLULAN*, DEHYDROACETIC ACID*, BENZYL ALCOHOL*, PARFUM***, CI 77492*, CI 77491*, CI 77499*. * CERTIFIED INGREDIENTS, ** NATURAL RAW MATERIALS, *** APPROVED FOR NATURAL COSMETICS
50 ml / 125.00 zł 

clochee simply organic matujący krem spf 30+ krem z filtrem naturalny naturalny krem z kolorem filtr który nie zatyka porów krem z filtrem i kolorem jaki naturalny krem przed słońcem naturalne składniki naturalny kryjący podkład

CLOCHEE SIMPLY ORGANIC MATUJĄCY KREM SPF 50+
Gęsta, toporna, skoncentrowana struktura, krem ma wiele wspólnych mianowników z wersją rozświetlającą. 

Podstawową i dostrzegalną na pierwszy rzut oka różnicą jest konsystencja, która w wersji matującej przypomina gęstą i zwartą pastę topniejącą pod ciepłem opuszki, jest bardziej kremowa i jednocześnie cynkowa, odnotowałam chwilowe i na szczęście epizodyczne problemy z systemem dozującym. Kosmetyk posiada średnie-mocne właściwości kryjące i schnące, bez trudu skryje zmiany trądzikowe, przebarwienia, ostry rumień. Jego wykończenie jest bardziej suche, wtapiające się, osiadające, nie tak powierzchowne. Wygładza optycznie skórę. Poprzez wzrost pigmentacji smuży mniej intensywnie, lecz osiada bardziej w strukturach twarzy, szczególnie wklęsłościach i załamaniach, widoczność produktu maleje podczas delikatnego oklepywania oraz utrwalania drobno zmielonymi, gładkimi pudrami. Efekt możliwy do stopniowania, przy użyciu niewielkiej ilości kremu jest on trwały i naturalny. Proces aplikacji ułatwia użycie zbitego pędzla, krem nakładany palcami stawia duży opór i uniemożliwia nałożenie wymaganej ilości, co utrudnia równomierną, gładką aplikację i może doprowadzać do kulkowania się produktu. Stosowany miejscowo sprawdza się fantastycznie w roli kryjącego i trwałego korektora, szczególnie na zmiany trądzikowe. Może podkreślać włoski na twarzy.

clochee simply organic matujący krem spf 30+ krem z filtrem naturalny naturalny krem z kolorem filtr który nie zatyka porów krem z filtrem i kolorem jaki naturalny krem przed słońcem naturalne składniki

Etap ten usprawnia dodatek naturalnego oleju do kremu ochronnego lub śliska powierzchnia twarzy, dzięki czemu produkt również ładniej wypełnia niedoskonałości aniżeli na nich osiada, a rónomierna aplikacja produktu palcami nie stawia już większego wyzwania. Matujący krem SPF 50+ reaguje lepiej, gdy jest wstępnie ogrzany, a skóra odpowiednio wypielęgnowana z wyczuwalnym poślizgiem - ma wysokie właściwości chwytne, a sucha struktura naskórka predestynuje do powstania nierówności, smug i zacieków, przyspiesza również schnięcie gęstej konsystencji. Atutem jest nieco wolniejsze zastyganie kremu, które daje odpowiedni zapas czasu, tak brakującego w wersji poprzedniej - Clochee można poprawić z mniejszym ryzykiem pojawienia się smug i plam, ale wciąż wymaga stosunkowo szybkiej pracy. Nie ciemnieje po nałożeniu na skórę ani po aplikacji sypkich produktów, finalnie kolor, mimo że ciemniejszy, zbliżony jest do jaśniejszej wersji rozświetlającej. 

Kosmetyk potencjalnie wysusza przy dłuższym użytkowaniu, może powodować przemijające swędzenie. Jak na tak fantastyczny stopień krycia, Clochee zaskakuje dobrą trwałością, niskimi właściwościami komedogennymi i suchym, niemigrującym wykończeniem. Wymaga jednak chwili i dużej cierpliwości podczas aplikacji, by stopić się z cerą. Przylega do skóry odczuwalnie bardziej, wypełnia jej strukturę i przy tendencji do łojotoku - może okazać się mniej trwały niż wersja rozświetlająca. Współpracuje z kosmetykami mineralnymi. Wymaga pełnego, gruntownego mycia. 

clochee simply organic matujący krem spf 30+ krem z filtrem naturalny naturalny krem z kolorem filtr który nie zatyka porów krem z filtrem i kolorem jaki naturalny krem przed słońcem naturalne składniki
Od góry: aplikacja gąbeczką, aplikacja palcami, zmatowienie pudrem Shiseido Translucent Powder
Bardzo wysoka ochrona mineralna (fizyczna) na poziomie 50 SPF / 15 PPD. Clochee może z powodzeniem pełnić funkcję kryjącego i ochronnego podkładu dla skóry problematycznej, trądzikowej. Idealny dla cer niedoskonałych i przetłuszczających się organicznie. Dostępny jeden wariant kolorystyczny - średni beż. 

Możliwy do zakupu w sklepie producenta [tutaj], perfumeriach Douglas oraz w wielu innych drogeriach internetowych. 

INCI: AQUA**, ZINC OXIDE*, TITANIUM DIOXIDE*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER**, GLYCERIN**, GLYCERYL STEARATE CITRATE*, POLYGLYCERYL,2 CAPRATE* * CERTIFIED INGREDIENTS, ** NATURAL RAW MATERIALS, *** APPROVED FOR NATURAL COSMETICS POLYGONUM AVICULARE EXTRACT*, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL**, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL*, PANTHENOL**, TOCOPHEROL**, SUCROSE STEARATE*, ALUMINA*, GLYCERYL CAPRYLATE*, SQUALANE*, POLYHYDROXYSTEARIC ACID*, ISOSTEARIC ACID*, STEARIC ACID*, ASCORBYL PALMITATE**, ASCORBIC ACID**, ALCOHOL, PHYTIC ACID**, SODIUM CITRATE**,SODIUM LAUROYL GLUTAMATE*, LYSINE*, MAGNESIUM CHLORIDE*, BENTONITE**, XANTHAN GUM*, SODIUM BENZOATE**, DEHYDROACETIC ACID*, BENZYL ALCOHOL*, SODIUM HYDROXIDE**, CITRIC ACID**, PARFUM***, CI 77492*, CI 77491*, CI 77499*
50 ml / 125. 00 zł 

fridge ff fabolous face naturalny krem bb krey z lodówki świeże kremy do twarzy naturalny makijaż naturalne składniki organicnzy krem do twarzy

FRIDGE BY YDE DELIKATNY PODKŁAD DO TWARZY FF FABULOUS FACE
Konsystencja aksamitna, perlista, nietłusta, o fakturze jednolitego jogurtu, owo uczucie potęguje Fabulous Face [możliwy do zakupu tutaj] wyciągnięty prosto z lodówki. Formuła w ff.0 jest nieco rzadsza, co w niewielkim stopniu wpływa na jej słabszy stopień krycia i nieznacznie gorsze walory użytkowe. 

Krem częściowo zastyga, dając efekt gładkiej, satynowej, zdrowej skóry. Nie jest to mat, lecz długa i kręta przed nim droga do mokrego wykończenia. Fabulous Face od Fridge by yDe nie jest podkładem kryjącym, pełni on głównie funkcję pielęgnacyjną - nie pokrywa i nie umożliwia budowania krycia w celu kamuflażu zaczerwienień, blizn, przebarwień potrądzikowych, żyłek, lecz daje efekt zdrowszej, ładniejszej, wypielęgnowanej cery. Skóra, mimo że wciąż niedoskonała, zachowuje swoją strukturę, a odziana w ff prezentuje się jak po dobrze przespanej nocy. Producenckie sformułowanie delikatny podkład okazuje się wyjątkowo trafne i adekwatne - pielęgnacyjny krem barwiący jest niewidoczny na skórze,  niezwykle komfortowo i przyjemnie się go nosi oraz zastępuje częściowo pielęgnację.

Formuła jest dosyć specyficzna i w zależności od typu cery oraz sposobu aplikacji - kosmetyk daje zupełnie odmienny efekt. Ff walory koloryzujące zawdzięcza naturalnym glinkom i dwutlenkowi tytanu, stąd też współpraca z produktem nie zawsze może, przynajmniej na początku, należeć do udanych - należy poświęcić jej czas, by nauczyć się jak najlepszego sposobu aplikacyjnego i moim zdaniem - należy do najbardziej satysfakcjonujących przy utrzymaniu lodówkowej temperatury oraz schnących, niepozostawiających nadmiernego poślizgu, bazach. Jak w przypadku większości kolorowych kosmetyków, kluczową rolę odgrywa prawidłowe nawilżenie skóry i takie też są zalecenia producenta - ff prezentuje się najlepiej na skórze wypielęgnowanej Fridge by yDe. Ogrzewanie jogurtowej konsystencji opuszkami powoduje wzmożone smużenie oraz osobliwie rozparcelowuje pigment na powierzchni naskórka, co nie jest szczególnym utrudnieniem, gdy struktura skóry nie jest śliska oraz strukturalnie należy do równomiernych. Nie ukrywam, że na mojej skórze po przejściach tradycyjna aplikacja podkładu palcami nie wpędzała mnie w zachwyt - kosmetyk zachowywał się sinusoidalnie, raz cieszył moje oczy całodniowym efektem wypoczętej skóry, a raz osiadał na skórze zbyt topornie, podkreślając to, czego nie pragnęłam eksponować. Niezależnie od techniki aplikacji, ff nie wchodzi w załamania skóry oraz wykazuje dużą odporność na pot, która wzrasta podczas nakładania podkładu za pomocą zwilżonej gąbeczki. 

Kolor blady, półtransparentny, szarawy, zupełnie nie oksyduje, dopasowuje się całkowicie do kolorytu skóry, nawet, jeśli kolor początkowo wydaje się być zupełnie nietrafionym wyborem. Krem występuje w dwóch odcieniach ff.1 bardziej uniwersalnym oraz ff.0 dla osób o bardzo jasnej karnacji. Słabe krycie produktu wiąże się z eleganckim, stopniowym blaknięciem produktu. Zapach przyjemny - wyczuwam świeżą, nieprzytłaczającą zieloność bergamoty. Fabulous face jest ważny przez 3 miesiące od produkcji - nie zawiera drażniącego alkoholu oraz konserwantów, dlatego należy przechowywać go w lodówce. Spełnia wymogi cruelty-free. Właściwy dla wegan. Szklane opakowanie airless z systemem dozującym, które można zwrócić zgodnie z zasadami #lesswaste

Aplikowany zwilżonym, gąbczastym akcesorium o średniej miękkości (Real Techniques) osiada na skórze w sposób równomierny, nie podkreśla włosków oraz częściowo zastyga, co gwarantuje trwalszy efekt na cerach mających problem z akceptacją jakiejkolwiek warstwy makijażu. Kosmetyk nie pozostawia na skórze wyczuwalnej warstwy, a dobre właściwości nawilżające sprawiają, że jest to jeden z niewielu, trwałych produktów do makijażu, po którym moja cera się nie przetłuszcza ani nie poci, a jest wręcz wypielęgnowana. Na skórach łojotokowych oraz bardzo tłustych delikatny podkład może okazać się za słabo przyczepny i mokry, jego efekt matujący, który zapewniają naturalne, mineralizujące glinki, może okazać się niewystarczający i zbyt delikatny, by utrzymać skórę w delikatnym, półmatowym wykończeniu. Ff podkreśla obecne suche obszary, jeśli skóra nie jest dostatecznie zmiękczona, reaguje negatywnie na próby zmatowienia - stwarzają spore ryzyko powstania ciemniejszych, nierównomiernych plam. Problem ten ogranicza stosowanie drobno zmielonych pudrów o aksamitnym wykończeniu i zrównoważonych właściwościach absorbujących. 

Mylne jest postrzeganie produktu Fridge w kategoriach klasycznych produktów do makijażu, w tym niekorzystnym świetle ff jest kremem dość wymagającym, szczególnie gdy na skórze obecne są problemy, które pragniesz ukryć. Zupełnie inne światło rzuca słowo klucz - pielęgnacja - Fridge jest niezwykle wdzięczny i punktujący przy dłuższym stosowaniu - dba o prawidłowe nawilżenie skóry, jej miękkość i gładkość, co finalnie pozwala na stosowanie lżejszych i zupełnie satysfakcjonujących pod względem krycia, konsystencji. Nie sposób również nie wspomnieć o wysokiej jakości i świeżości wykorzystywanych składników, metod produkcyjnych oraz procesu przechowywania - pod tym względem Fridge nie ma w zasadzie żadnej konkurencji. Wygrywa w przedbiegach. 

Prezentuje się znakomicie na cerach, które nie potrzebują makijażu bądź też potrzebują go niewiele: zadbanych oraz gładkich skórach młodych i dojrzałych (nie wchodzi w załamania oraz zmarszczki, dba o prawidłowy poziom nawilżenia, nie wysycha nadmiernie), mieszanych, unormowanych bez dużych dysproporcji i tendencji do organicznego łojotoku, wypielęgnowanych cerach tłustych i wyleczonym problemie trądziku. Może również sprawdzić się na innych typach cery, jeśli przewodniego  wymogu nie stanowi krycie. Idealny dla osób, które pożądają subtelnego wyrównania kolorytu, stawiają na jakość i bronią się przed widoczną warstwą makijażu. 

fridge ff fabolous face naturalny krem bb krey z lodówki świeże kremy do twarzy naturalny makijaż naturalne składniki organicnzy krem do twarzy
Od góry: aplikacja gąbeczką, aplikacja palcami, zmatowienie pudrem Shiseido Translucent Powder
Kolor blady, półtransparentny, szarawy, zupełnie nie oksyduje, dopasowuje się całkowicie do kolorytu skóry, nawet, jeśli kolor początkowo wydaje się być zupełnie nietrafionym wyborem. Krem występuje w dwóch odcieniach ff.1 bardziej uniwersalnym oraz ff.0 dla osób o bardzo jasnej karnacji. Słabe krycie produktu wiąże się z eleganckim, stopniowym blaknięciem produktu. Zapach przyjemny - wyczuwam świeżą, nieprzytłaczającą zieloność bergamoty. Fabulous face jest ważny przez 3 miesiące od produkcji - nie zawiera drażniącego alkoholu oraz konserwantów, dlatego należy przechowywać go w lodówce. Spełnia wymogi cruelty-free. Właściwy dla wegan. Szklane opakowanie airless z systemem dozującym, które można zwrócić zgodnie z zasadami #lesswaste

INCI: AQUA, ILLITE, PRUNUS DOMESTICA (PLUM) SEED OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, TITANIUM DIOXIDE (AND) JOJOBA ESTERS, PANTHENOL, MICA, CETEARYL ALCOHOL, CETEARYL OLIVATE, UREA, TITANIUM DIOXIDE, CETYL PALMITATE, GLYCERIN, CITRUS GRANDIS (GRAPEFRUIT) SEED EXTRACT, SORBITAN OLIVATE, SORBITAN PALMITATE, SORBITAN OLEATE, LACTIC ACID, CITRUS AURANTIUM BERGAMIA FRUIT OIL, LINALOOL*, LIMONENE*, CITRAL*
30g / 159.00 zł 
miniaturka / 20.00 zł [tutaj]

lily lolo bb naturalny krem bb kremy barwiące z naturalnych składników tint do twarzy kremy do twarzy naturalny makijaż naturalne składniki organiczny krem do twarzy  baza pod kosmetyki mineralne najlepsza

LILY LOLO BB CREAM
Gęsty, kremowy, otulający. Struktura jednolita, zwarta, topniejąca i tracąca na kryciu pod palcami. Krem potrzebuje kilku minut - pozostawia wyczuwalną warstwę, która niektórym typom skóry może sprzyjać, ale i szkodzić. W odpowiednich warunkach stapia się z cerą całkowicie. Wykończenie świetliste, satynowe, bez drobin i w 70% schnące, bezpośrednio po aplikacji przejściowo oleiste i mokre, po około 30 minutach - mile pudrowe.

Krem przy posuwistych ruchach zauważalnie smuży, lecz delikatnie oklepywanie skóry bądź też aplikacja na mokro za pomocą miękkiej gąbeczki do makijażu zupełnie niweluje powyższy naturalny, półtransparentny efekt. Lily Lolo BB Cream nie osiada na nierównościach naskórka i naturalnym owłosieniu, nie tworzy zawiesinowej, rozwarstwionej powłoczki, wypełnia z gracją powierzchownie pory przy jednocześnie niskich właściwościach komedogennych, jest neutralny wobec wypukłych niedoskonałości i niewielkich suchości - to doskonała baza pod makijaż, szczególnie dla cer tracących duże pokłady wilgoci podczas noszenia i zmywania makijażu. Efekt jaki zapewnia krem jest gładki i przyjemny wizualnie. Lily Lolo wykazuje dobre właściwości pielęgnujące, może z powodzeniem zastąpić bądź też uprościć codzienną pielęgnację.


lily lolo bb naturalny krem bb kremy barwiące z naturalnych składników tint do twarzy kremy do twarzy naturalny makijaż naturalne składniki organiczny krem do twarzy  baza pod kosmetyki mineralne najlepsza

Beauty Balm Lily Lolo wymaga delikatnego zmatowienia,  jego właściwości schnące są zbyt niskie, by zaskakiwał swą trwałością. W formie nieutrwalonej przejawia szybką tendencję do migracji, wchodzenia w rozszerzone pory oraz załamania mimiczne. Nie przylega mocno do naskórka i jest stosunkowo łatwy do usunięcia (również w sposób przypadkowy), żyje w symbiozie z produktami sypkimi - wzmacnia ich krycie, zdejmuje przytłaczającą pudrowość produktów sypkich i traci swą tłustość, zmniejsza koszty odwodnienia oraz zaskakuje kilkugodzinną, nienaruszoną trwałością. Produkt doskonale utrzymuje mineralne podkłady (szczególnie dokładnie rozdrobnione, miałkie), nie zmienia ich koloru, nie tworzy plam nawet przy aplikacji na wilgotną skórę oraz zwiększa zauważalnie krycie, zachowując jednocześnie naturalną, przyjemnie wygładzoną, naturalną fakturę skóry.

Efekt jaki zapewnia krem jest subtelny, samodzielnie stanowi tint barwiący. Kosmetyk nie pełni funkcji kamuflującej, rzeczywiście upiększa, dostarczając wyważonej, choć zdecydowanej! okluzji - szczególnie skóry delikatne, wrażliwe i mające problem z nawilżeniem powierzchownym. Na cerach przejawiających tendencję do przetłuszczania organicznego z niskim zapotrzebowaniem na natłuszczenie, kosmetyk mimo metod utrwalających może okazać się nietrwały i sprzyjający ogólnemu zanieczyszczaniu się skóry.


lily lolo bb naturalny krem bb kremy barwiące z naturalnych składników tint do twarzy kremy do twarzy naturalny makijaż naturalne składniki organiczny krem do twarzy  baza pod kosmetyki mineralne najlepsza
Od góry: aplikacja gąbeczką, aplikacja palcami, zmatowienie pudrem Shiseido Translucent Powder
Krem BB Lily Lolo aplikuję palcami. Nie zauważyłam znaczących różnic, poza zużywaną ilością, między aplikacją klasyczną opuszkami, a zwilżaną, miękką gąbeczką. Bazy najlepiej schnące lub zastygające, zbyt śliska powierzchnia naskórka utrudnia równomierną aplikację kremu i sprzyja kulkowaniu się nawilżającej formuły. Kosmetyk jest nieodporny na pot (tworzy zacieki) i wodę, aplikacja gąbeczką zwiększa jego odporność na kontakt z frakcją wodną.

Idealny jako baza pod makijaż suchy i pudrowy. Znakomity dla cer umiarkowanie suchych, odwadniających się i zmagających się głównie z odwodnieniem powierzchownym z zapotrzebowaniem na składniki powlekające (ale nie głębokim) bez łojotoku organicznego.

Plastikowa tuba ze sprawnym, higienicznym systemem dozującym. Woń niemęcząca, świeża, ziołowo-cytrusowa, częściowo, lecz niecałkowicie, ulatniająca się ze skóry. Dostępny w trzech, neutralnych, pozbawionych skrajnych tonów, wariantach kolorystycznych.

Możliwy do zakupu w sklepie polskiego dystrybutora Costasy [tutaj, znajduje się aktualnie w obniżonej cenie] oraz większości drogerii internetowych. 

INCI: AQUA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERIN, COCO-CAPRYLATE, CETEARYL OLIVATE, SORBITAN OLIVATE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, TRITICUM VULGARE (WHEAT) GERM OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, STEARIC ACID, CETYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, BORON NITRIDE, BENZYL ALCOHOL, PARFUM, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, TOCOPHEROL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER, LEPTOSPERMUM SCOPARIUM (MANUKA) OIL, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) SEED OIL, DEHYDROACETIC ACID, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, LIMONENE, LINALOOL, BENZYL BENZOATE, BENZYL SALICYLATE, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE)
45 ml. / 75.50 zł
Możliwość zakupu miniatury 1,5 ml / 10.90 zł. 

puroBIO cosmetics, BB Cream Sublime (Krem BB) naturalny krem bb naturalny makijaż makijaż na naturalnych organicznych składnikach naturalny krem bb dla trądzikowej skóry dobry naturalny podkład który nie zatyka porów

PUROBIO COSMETICS, BB CREAM SUBLIME SPF 10
Średnio gęsty, kremowy, gęstniejący na skórze. Wyczuwalnie suchy w dotyku. Przy cieple dłoni smuży umiarkowanie, konsystencja zwarta, bogata, lecz jednocześnie szybko schnąca, cynkowa. Zapach neutralny, delikatnie kwiatowy.

Produkt posiada dużą pigmentację, osiągalne krycie od średniego do mocnego. Duża łatwość w rozprowadzaniu produktu, choć pojawiają się problemy w budowaniu krycia - krem zastyga szybko, a jednocześnie ujawnia swoją lepkość podczas aplikacji, kolejna warstwa bądź też naruszenie już umiarkowanie gęstej konsystencji prowadzi do nienaturalnego efektu przeładowania skóry (maski) oraz ścierania się podkładu w nieatrakcyjny sposób (część produktu pozostaje w porach, a część skóry pozostaje naga). Wykończenie pudrowe, produkt ma zawiesinową, nierównomierną strukturę, stąd przy jednoczesnym, mocnym kryciu widoczność kremu PuroBIO jest wysoka - duża tendencja do podkreślania chropowatości, włosków, nierówności, migracji w załamania i zmarszczki. Delikatnie i subtelnie osiada na niedoskonałościach wypukłych głębokich (zmianach trądzikowych), może pełnić funkcję miejscowego, płynnego korektora tuszującego miejscowo pojawiające się niedoskonałości. Podkreśla pory, lecz w sposób zupełnie odmienny: osadza się na powierzchni skóry i kantach mieszka włosowego, tworząc czopy, naskórek zyskuje niezdrowy, zrogowaciały wygląd, a struktury skóry ulegają niekorzystnej eskalacji. Krem doskonale wyrównuje koloryt, lecz nie wygładza optycznie skóry, co moim zdaniem gwarantuje efekt sceniczny, lecz nie dzienny. PuroBIO oferuje krycie znakomite - od delikatnych żyłek, po trądzik głęboki, lecz równocześnie osiada wokół każdej niedoskonałości oraz cechuje się niską trwałością i zerową odpornością na pot i składniki wodne. Podkreśla nieatrakcyjnie suche skórki.

puroBIO cosmetics, BB Cream Sublime (Krem BB) naturalny krem bb naturalny makijaż makijaż na naturalnych organicznych składnikach naturalny krem bb dla trądzikowej skóry dobry naturalny podkład który nie zatyka porów

PuroBIO BB Cream pozostawia na skórze toporną, choć owszem, pozbawioną tłustości warstwę, i przyznaję - jak na tak ciężki, kryjący podkład, krem sam w sobie jest stosunkowo łatwy do zmycia średnimi detergentami. Przeszkadza mi jednak brak jakiejkolwiek, komfortowej wilgotności podkładu, krem agresywnie wysycha, co na moim delikatnym typie cery powoduje okrutne i trudne do opanowania swędzenie. Podkład najlepiej pracuje na bazach silikonowych, dających delikatny poślizg tępawej i gęstniejącej formule, minimalizują one skłonności konsystencji do osiadania na mikrostrukturach naskórka. Stosowanie pudrów sypkich zmniejsza migracyjne właściwości kremu, lecz również podkreśla dodatkowo suchość skóry, obecne włoski oraz prowadzi do nierównomiernego ciemnieniu podkładu. 

Kosmetyk najlepiej reaguje na delikatne wmasowywanie i oklepywanie, wówczas rozprowadza się gładko i równomiernie. Aplikowany gąbeczką smuży zdecydowanie mocniej, malując widoczne, nieestetyczne i trudne do naprawienia zacieki.

puroBIO cosmetics, BB Cream Sublime (Krem BB) naturalny krem bb naturalny makijaż makijaż na naturalnych organicznych składnikach naturalny krem bb dla trądzikowej skóry dobry naturalny podkład który nie zatyka porów
Od góry: aplikacja gąbeczką, aplikacja palcami, zmatowienie pudrem Shiseido Translucent Powder
Oksydacja akceptowalna - maksymalnie 0.5 tonu. Ciemnienie produktu wzrasta podczas stosowania metod mokrych (do poziomu 1.5). Krem pielęgnujący osiada na skórze w specyficzny sposób, niestety, widoczność preparatu rośnie adekwatnie do czasu jego noszenia - wtapia się w niedoskonałości wklęsłe i  wybebesza zmiany zewnętrzne przy jednoczesnym puchnięciu, skóra zyskuje strukturę gąbki. Podkład posiada dobre właściwości absorpcyjne, lecz przez silne i drażniące właściwości schnące może nasilać patologiczne mechanizmy kompensacyjne (nadmierne rogowacenie, łojotok). Nie jest to podkład dla cery, która nie jest idealnie równa, a szczególnie, dla cery ze zrogowaceniami oraz rozszerzonymi porami. Odradzam cerom suchym oraz mającym problem z nadmiernym uciekaniem wilgoci. Sublime BB Cream może zadowolić trądzikowe typy cery, które są w miarę równe i wymagają porządnego krycia, zaś jedyny typ zmian pojawiających się na skórze, to typowe zmiany zapalne wypukłe. Kosmetyk może wykazać się trwałością na tłustych i łojotokowych typach cery napędzanym organicznie.

INCI: SALVIA SCLAREA FLOWER/LEAF/STEM WATER (SALVIA SCLAREA (CLARY) FLOWER/LEAF/STEM WATER)*, SQUALANE, OCTYLDODECANOL, POLYGLYCERYL-10 STEARATE, PARFUM (FRAGRANCE), POLYGLYCERYL-10 MYRISTATE, MICA, SILICA, OLIVE GLYCERIDES, GLYCERYL CAPRYLATE, CETEARYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, SODIUM STEAROYL LACTYLATE, AQUA (WATER), TOCOPHEROL, APRICOT KERNEL OIL POLYGLYCERYL-4 ESTER , GLYCERIN, MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER (BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER), OLEA EUROPAEA FRUIT OIL (OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL), CELLULOSE GUM, MARIS AQUA (SEA WATER), HYDROLYZED ALGIN, CHLORELLA VULGARIS EXTRACT, CELLULOSE, MAY CONTAIN +/-: CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77492 (IRON OXIDES), CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77019(MICA) *INGREDIENTI BIOLOGICI/ORGANIC INGREDIENTS
30 ml / 45.00 zł -60.00 zł

physicians formula cc and bb beauty cream krem kryjący dla skóry trądzikowej niezatykający porów podkład dla skóry z trądzikiem i cery tłustej (1)

PHYSICIANS FORMULA BB & CC CREAM ORGANIC WEAR
Kilkumiesięczna, poprzedzająca faza testów nie odkryła przede mną znaczących różnic między formułami z serii Organic Wear. Krem CC, poza nieznacznie gęstszą konsystencją, nie pociąga za sobą odmiennych właściwości, stąd decyzja o połączeniu recenzji w jedną całość.

Bardzo gęsta, zwarta, otulająca, kremowa konsystencja. Niewielka ilość kremu pielęgnującego skrywa intensywne krycie - topnieje pod dotykiem, lecz aplikowana na skórę ponownie na niej gęstnieje. Atutem kremu przy tak dobrym kryciu jest tak kluczowa, właściwa wilgotność preparatu, znakomicie rozproszona faza zawiesinowa (tlenki mineralne) w fazie tłuszczowej, umiarkowane właściwości schnące oraz poślizg, który pozwala na idealne rozprowadzenie produktu na strukturze twarzy oraz umożliwia wielokrotnie budowanie krycia. Faktura kremu jest nietłusta, lecz również nietępa - smarowidło scalone, spójne, jednolite, doskonale przylegające.


physicians formula cc and bb beauty cream krem kryjący dla skóry trądzikowej niezatykający porów podkład dla skóry z trądzikiem i cery tłustej (1)

Aplikacja kremu należy do czynności nadzwyczaj prostych, wchodzących na zupełnie inny poziom, kremy z serii Organic Wear zupełnie nie przypominają trudnych i kompromisowych w obyciu produktów naturalnych, dając jednocześnie odpowiedni stopień krycia, pielęgnację i naturalne wykończenie. Zwarty, momentami masełkowaty, odżywczy, lecz nieoleisty i niecałkowicie schnący krem, na skórze staje się niezwykle gładki, przyjemnie wyczuwalny, wypełnia precyzyjnie w sposób korzystny struktury skóry. Efekt satynowy, półmatowo i powierzchownie, niecałkowicie schnący, zapewniający efekt zdrowej i wyrównanej, lecz utrzymanej w akceptowalnym rozświetleniu, skóry. Pozostawia na skórze miłą i doskonale tolerowaną warstwę ochronną, znakomitą dla skór odwodnionych, suchych, odwadniających się, stopuje łojotok wywołany. Z powodzeniem pełni funkcję kremu ochronnego , otula naskórek przed mrozem, wiatrem, deszczem, a także zastępuje częściowo pielęgnację. Organic Wear jest wodoodporny, oczyszczanie wymaga przejścia od razu w pierwszą, olejową fazę emulgującą, inaczej jest nie do ruszenia. To, co dziwi mnie jednak najbardziej przy tak wysokich właściwościach wygładzających, to niska szkodliwość względem skór zanieczyszczających się - przy realnym zapotrzebowaniu na okluzję, preparat doskonale pielęgnuje naskórek oraz nie nasila zmian trądzikowych.


physicians formula cc and bb beauty cream krem kryjący dla skóry trądzikowej niezatykający porów podkład dla skóry z trądzikiem i cery tłustej (1)

Krem wygładza optycznie strukturę skóry poprzez wypełnienie mikrostruktur, na zmianach trądzikowych i zrogowaceniach osiada w sposób powierzchowny i równomierny, nie ma tendencji do nadmiernego wysychania w rejonach suchych, dobre właściwości powlekające i zmiękczające zapobiegają niekorzystnemu osiadaniu pigmentu na nierównej fakturze naskórka. Na niedostatecznie nawilżonej cerze może osiadać w rejonach wysuszonych, chociaż jego formuła należy do najbardziej neutralnych dla odwodnionych typów cery - nie kulkuje się oraz nie rozwarstwia, zaś pigment nie ma tendencji do wybiórczego osiadania, wymaga bardziej oklepujących niż rozcierających ruchów. Kosmetyk nie rozwarstwia się, nie tworzy plam, ani smug, schnie przez około 30 minut. Faza tłuszczowa wymaga delikatnego ogrzania, kosmetyk reaguje najlepiej na ciepły dotyk dłoni oraz delikatne, wysublimowane ruchy oklepujące. W zależności od ilości aplikowanych warstw, Organic Wear zapewnia średnio lub mocno kryjący efekt, który jest szczególnie łaskawy wobec struktur, które pojawiają się na skórze. Stosowany miejscowo, opuszką, sprawdza się roli kryjącego, długotrwałego i kremowego korektora.

Krem na skórze zachowuje się specyficznie, na łojotokowych, nadmiernie potliwych typach cery oraz podczas upałów może okazać się zupełnie nietrafionym wyborem - jest nieodporny na tłuszcz, sprzyja nagrzewaniu się naskórka, wyzwala organiczny łojotok oraz po wpływem nadmiaru sebum zaczyna puchnąć - nie ma tendencji do migracji, kopulacji w rejonie porów, wchodzenia w załamania, lecz tworzy coś, co przypomina mi nienaturalnie gładką, glinianą maskę. Owszem, skóra prezentuje się fantastycznie, również w świetle dziennym, ale moim zdaniem jest to efekt bardziej instagramowy, nierealny, wieczorowy, aniżeli dzienny. Tak czy inaczej, skóra ubrana w Organic Wear potrafi zachwycać, nawet jeśli daleko jej jest do tego niedoścignionego ideału. Kosmetyk po kilku godzinach, jeśli nie został odpowiednio utrwalony lub sprowokował nadmierne wydzielanie sebum, staje się mokry (nawet bardzo) i podatny na ścieranie - przypadkowy dotyk, pocieranie skóry, ubranie, czy noszone akcesoria na pewno naruszą warstwę obecnego na skórze podkładu.

Mokre techniki utrudniają równomierną aplikację produktu, doprowadzają również do nadmiernego schnięcia kremów, przez co tracą swoją trwałość i zapewniają bardziej pylisty efekt końcowy. Metody mokre nie przedłużają trwałości produktu na skórach łojotokowych. Z kremami najlepiej współpracują kosmetyki suche, najlepiej oparte na czystych krzemionkach oraz minerałach. Kosmetyk mimo ograniczonych i chłodnych kolorów dobrze dopasowuje się do kolorytu skóry, ma tendencję do zmieniania koloru innych kosmetyków aplikowanych na skórę. Baza najlepiej zastygająca i neutralna, poślizg utrudnia rozprowadzenie kosmetyku i powoduje rolowanie się produktu.


physicians formula cc and bb beauty cream krem kryjący dla skóry trądzikowej niezatykający porów podkład dla skóry z trądzikiem i cery tłustej (1)
Od góry: aplikacja gąbeczką, aplikacja palcami, zmatowienie pudrem Shiseido Translucent Powder
Zapach nieprzyjemny, we wszystkich produktach Physicians Formula wyczuwam zjełczały olej. Opakowanie z klasyczną tubą pozbawione aplikatora dozującego. Mineralna ochrona na poziomie SPF 15.

Kremy z serii Organic Wear to fantastyczna propozycja dla cery normalnych, suchych, dojrzałych oraz rogowaciejących z deficytami nawilżenia bez łojotoku wywołanego. Kosmetyk wykazuje doskonałe właściwości pielęgnujące, niweluje objawy dehydratacji oraz wpływa szczególnie pozytywnie na cery mające duży problem z nadmiernym rogowaceniem naskórka.

ORGANIC WEAR BB INCI: TITANIUM DIOXIDE, ZINC OXIDE, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) FRUIT WATER*, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL,

DODECANE, GLYCERIN+, POLYGLYCERYL-4 DIISOSTEARATE/POLYHYDROXYSTEARATE/SEBACATE, LECITHIN, COCOS NUCIFERA (COCONUT) WATER, MAGNESIUM ALUMINIUM SILICATE, BEESWAX, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL, COCOS NUCIFERA (COCONUT) FRUIT EXTRACT, SALIX ALBA (WILLOW) BARK EXTRACT, COPERNICIA CERIFERA (CARNAUBA) WAX, GLYCERIN, LAUROYL LYSINE, MAGNESIUM SULFATE,
OLEA EUROPAEA (OLIVE) LEAF EXTRACT, XANTHAN GUM, SILICA, TOCOPHEROL, WATER, LEUCONOSTOC / RADISH ROOT FERMENT FILTRATE, LEUCONOSTOC FERMENT FILTRATE, FRAGRANCE, IRON OXIDES
ORGANIC WEAR CC INCI: TITANIUM DIOXIDE, ZINC OXIDE, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) FRUIT WATER*, DODECANE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, POLYGLYCERYL-4 DIISOSTEARATE/POLYHYDROXYSTEARATE/SEBACATE,
SILICA, GLYCERIN+, LECITHIN, WATER, MAGNESIUM SULFATE, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, BEESWAX, PORPHYRA UMBILICALIS EXTRACT, CITRUS LIMON (LEMON) PEEL EXTRACT, EUTERPE OLERACEA FRUIT EXTRACT, AGAVE TEQUILANA LEAF EXTRACT, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, COPERNICIA CERIFERA (CARNAUBA) WAX, CYAMOPSIS TETRAGONOLOBA (GUAR) GUM, LAUROYL LYSINE, LEUCONOSTOC / RADISH ROOT FERMENT FILTRATE, LEUCONOSTOC FERMENT FILTRATE, IRON OXIDES. 
35 ml / 60 zł 


madara cc city ani pollution spf 15 krem antyoksydacyjny madara krem bb swatche naturalny krem do twarzy barwiący podkład z dobrym naturalnym składem

MADARA CITY CC CREAM KREM MIEJSKI SPF 15 
Oleista, podatna na rozwarstwienie, płynna konsystencja. Kosmetyk lekki, lecz intensywnie gęstniejący na skórze, strukturalnie przypomina typowe, oblepiające bazy silikonowe. Struktura jednolita, ślizgająca się, zapewnia półtransaprentny, delikatnie wyrównujący kolor. Nie jest to produkt, który pozwala na budowanie krycie - niezależnie od metod aplikacji i ilości nałożonych warstw - pozostaje ono na tym samym poziomie. Madara CC City to delikatny tint wyrównujący koloryt cery - nie skryje zmian trądzikowych, delikatnych naczynek, a nawet przebijających się urokliwie piegów.

Kosmetyk posiada strukturę oleju - w dotyku, strukturze, obyciu oraz zapachu przypomina mi do złudzenia syntetyczny olejek waniliowy do ciast. Na skórze gęstnieje, ładnie wypełniając struktury twarzy, nie posiada jednak właściwości wygładzających, ponieważ efekt jaki pozostawia jest typowo mokry.

Słabe krycie produktu sprawia, że krem nie migruje, nie wchodzi w załamania, nie poszerza porów, daje jednak efekt, nie tyle co rozświetlonej, promiennej i zdrowej cery, a tłustej, zaniedbanej skóry. Na cerze trądzikowej podkreśla nawet niewielkie zmiany zapalne, zrogowacenia i drobne, niewinne wybrzuszenia. Jest przyjemny w noszeniu, lecz nie schnie i z każdą, kolejno upływającą minutą wyświeca się jeszcze bardziej. Przypomina mi w użytkowaniu ultra lekki fluid La Roche Posay - z tą różnicą, że za Madarą nie przemawia ani efekt kamuflujący, ani właściwości pielęgnujące, ani nawet wysoki i stabilny faktor przeciwsłoneczny. Zupełnie nietrafiony produkt, który na każdym polu znajdzie przewyższającego go o co najmniej głowę, konkurenta.

madara cc city ani pollution spf 15 krem antyoksydacyjny madara krem bb swatche naturalny krem do twarzy barwiący podkład z dobrym naturalnym składem
Od góry: aplikacja gąbeczką, aplikacja palcami, zmatowienie pudrem Shiseido Translucent Powder
Madara najlepiej zachowuje się aplikowana w niewielkiej ilości za pomocą wilgotnej, miękkiej gąbeczki oraz utrwalana drobno zmielonym pudrem, jednak tłustość produktu niezależnie od zastosowanej techniki, niestety, ale nie stopuje błyskawicznego, ponownego natłuszczania się preparatu, co w praktyce uniemożliwia estetyczną aplikację innych produktów. Tak wysoka tłustość kremu sprzyja nadmiernej oksydacji kremu, lecz również produktom, które zostają na niego zaaplikowane. Podkreśla i roluje w widoczne, kolorowe kuleczki martwy naskórek. Najlepiej sprawdza się aplikowany na tępą, zastygającą bazę. Wodoodporny. Trudny do zmycia, wymaga pełnego, dwuetapowego rytuału myjącego. 

Może sprawdzić się na cerach normalnych, którym brakuje mokrego, naturalnego efektu - kosmetyk ma szansę wtopić się w naskórek i pozostawić milsze wykończenie. 

INCI: ALOE BARBADENSIS (ALOE) LEAF JUICE*, DICAPRYLYL CARBONATE, ISOAMYL LAURATE, ZINC OXIDE, GLYCERIN**, SORBITAN OLIVATE, CL 77891 (TITANIUM DIOXIDE)***, CERA ALBA (BEES WAX)*, LECITHIN, POLYGLYCERYL-2, DIPOLYHYDROXYSTEARATE, SILICA, AQUA/WATER, CELLULOSE, HIPPOPHEA RHAMNOIDES (SEA BUCKTHORN) FRUIT EXTRACT5*, HYPERICUM PERFORATUM (ST.JOHN'S WORT) EXTRACT*, QUERCUS ROBUR (OAK) BARK EXTRACT, CAMELLIA SINESIS LEAF EXTRACT, VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED EXTRACT, SODIUM CHLORIDE, SORBITIAN CAPRYLATE, PALMITIC ACID, STEARIC ACID, PROPANEDIOL, BENZOIC ACID, HYDROLYZED HYALURONIC ACID, SODIUM HYALURONATE, CL 77492, CL 77491, CL 77499 (IRON OXIDES)***, ASCORBYL PALMITATE (VITAMIN C), SODIUM PHYTATE, TOCOPHEROL (VITAMIN C), VANILLIN, POTASSIUM HYDROXIDE. *SKŁADNIKI Z ROLNICTWA EKOLOGICZNEGO, **NATURALNE OLEJKI ETERYCZNE, *** STWORZONE Z UŻYCIEM SKŁADNIKÓW ORGANICZNYCH, **** CZYSTE MINERALNE PIGMENTY

40 ml / 120.00 zł

swatche naturalnych kremów bb
Górny rząd od lewej: Clochee krem rozświetlający SPF 30+, Clochee krem matujący SPF 50+, Fridge by yDe ff.0, Fridge by yDe ff.1, Lily Lolo BB Cream Fair, Lily Lolo BB Cream Light, Lily Lolo Cream Medium;
Dolny rząd od lewej: Physicians Formula BB Cream Light/Medium, Physicians Formula BB Cream Natural/Tan, Physicians Formula CC Cream Light/Medium, Physicians Formula CC Cream Natural/Tan, PuroBIO Sublime BB Cream 01, PuroBIO Sublime BB Cream 02, PuroBIO Sublime BB Cream 03;
Ostatni rząd od lewej: Madara CC City Light, Madara CC City Medium; 

ARTYKUŁ POWSTAŁ PRZY UDZIALE MARKI FRIDGE BY YDE, LILY LOLO ORAZ CLOCHEE. W ARTYKULE ZNAJDUJĄ SIĘ ODNOŚNIKI DO SKLEPÓW PRODUCENCKICH, W  KTÓRYCH MOŻECIE ZAPOZNAĆ SIĘ Z PRODUKTAMI ORAZ DOKONAĆ ICH ZAKUPU. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

TERMINY KONSULTACJI SKÓRNYCH W PAŹDZIERNIKU NA TERENIE WARSZAWY

$
0
0

Drodzy, uruchamiam zapisy na konsultacje skórne w zakresie prawidłowej pielęgnacji i leczenia cery [więcej tutaj] w miesiącu październik na terenie Warszawy - na wiadomości odpowiadam chronologicznie Zgłoszenia proszę kierować na mój adres e-mail: mademoiselleeve@wp.pl, odpowiem również na wiadomości wysłane poprzez portale społecznościowe: Facebook oraz Instagram. Ilość miejsc jest ograniczona, a konsultacje odbywają się w weekendy. 

5.10.2019
godzina 13:00, 15:00

6.10.2019
godzina 10:00, 11:30, 13:00 i 15:00

12.10.2019
godzina 10:00, 11:30, 13:00 i 15:00

13.10.2019
godzina 10:00, 11:30, 13:00 i 15:00

19.10.2019
godzina 10:00, 13:00 i 15:00

20.10.2019
godzina 10:00, 11:30, 13:00 i 15:00

26.10.2019
godzina 10:00, 11:30, 13:00 i 15:00

27.10.2019
godzina 10:00, 11:30, 13:00 i 15:00


Konsultacje odbywają się również w sposób zdalny, ilość ograniczona: 10 wolnych miejsc. Decyduje kolejność zgłoszeń. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

BROW LIKE WOW | NOWA PALETA CIENI PRASOWANYCH DO BRWI ANNABELLE MINERALS

$
0
0

Brow Like Wow to nowość w szeregach Annabelle Minerals. Kompaktowa forma, łatwość i szybkość stosowania oraz sprasowana postać cieni może okazać się zachęcająca nawet dla nieugiętych oponentów naturalnych kosmetyków do makijażu. Mogę Was zapewnić, że nim zweryfikowałam jakość cieni, ostudziłam swój przodujący entuzjazm, by uniknąć zbyt emocjonalnego i rozegzaltowanego charakteru niniejszej recenzji. 

WŁAŚCIWOŚCI

Cienie (docelowo do brwi, lecz również przysłużyć się mogą upiększeniu każdego innego rejonu skóry) Annabelle Minerals cechują się zaskakującą miękkością i ujmującą aksamitnością. Znakomita przyczepność cieni pozwala na wykonanie ultra szybkiego, bezpretensjonalnego makijażu. Cienie są miękkie (momentami aż za miękkie), doskonale napigmentowane i, co stanowi dla mnie niemałe zaskoczenie, bezproblematyczne w aplikacji - nie osypują się nadmiernie, bardzo dobrze rozcierają się, nie tworzą nieestetycznych smug i prześwitów. Ten typ cieni miękkich (w których można zanurzyć palec przy mocniejszym nacisku), nie należy do szczególnie wydajnych, lecz w tym konkretnym przypadku stanowi zgodnie z moimi prywatnymi obserwacjami charakterologicznie najlepsze rozwiązanie - brwi podkreślone za pomocą palety Brow Like Wow zachowują swoją naturalność i wdzięk, pigmenty nie osiadają niekorzystnie we włoskach oraz nie są zbyt tłuste i woskowate, stąd efekt osiągnięty cieniami wielce daleki jest od tandety i przesadyzmu. 


Trwałość produktów mineralnych i naturalnych, zresztą, jakichkolwiek produktów do makijażu, jest kwestią niezwykle indywidualną. Tak naprawdę na finalną użytkowość i akceptowalną estetykę makijażu wpływ ma tak wiele czynników, że prawdziwą sztuką byłoby wymienienie poniżej chociaż części z nich i ich wzajemnych zależności. Zmierzając ku meritum, Brow Like Wow oceniam czysto subiektywnie - na moich brwiach, oczach i generalnie rejonach bliskim mojemu narządowi wzroku, kosmetyki w formie pyłu okazują się być najbardziej przeciwstawne wobec upływającego czasu i cieszą się tym samym najbardziej satysfakcjonującą trwałością - przez 10 godzin nie widzę znaczących zmian w wyglądzie mojego makijażu w tym konkretnym rejonie - owszem intensywność makijażu łagodnieje, lecz użyte cienie z palety Brow Like Wow wciąż stanowią stelaż dla łuków brwiowych. Jest to efekt na tyle subtelny i zdrowy, że traktuję wręcz takie właściwości cieni za awers.

KOLORYSTYKA

Paleta składa się z trzech cieni - dwóch kolorów definiujących kształt łuków oraz jednego cienia rozjaśniająco-rozświetlającego. Brązy należą do tych z grupy przygaszonych, lecz nie nienaturalnie chłodnych bądź też ciepłych - doceniam coraz bardziej ten brak skrajności, poświadczający o sporym wyczuciu kolorystycznym, bowiem paleta rzeczywiście ma szansę sprawdzić się zarówno na włoskach jasnych, jak i typowo ciemnych, a także na zupełnie różnych typach kolorystycznych.

Brąz środkowy jest kolorem zdecydowanie najchłodniejszym oraz najbardziej uniwersalnym - przystosowuje się do zastanych warunków niczym kameleon. Uniknąć chcę jakichkolwiek wynurzeń, więc dodam jedynie, że właśnie ten niepozorny cień jest najmocniejszym punktem palety Brow Like Wow. Brąz środkowy jest odrobinę cieplejszy, ale na skórze nieznacznie się wychładza. Stanowi idealny wybór dla osób, które lubią mocniej zdefiniowane łuki brwiowe lub też posiadają cieplejszą i ciemniejszą karnację. Rozświetlacz to przełamana, lecz chłodna biel. Bez drobin, z naturalnym, akceptowalnym połyskiem.

Efekt osiągnięty za pomocą cieni można dowolnie stopniować.


SKŁAD, DOSTĘPNOŚĆ, CENA. 

Cienie Brow Like Wow bazują na naturalnych składnikach - pigmentom mineralnym akompaniują naturalne glinki, przyczepny azotek boru oraz naturalne, roślinne oleje. Cienie nie zawierają talku, silikonów oraz konserwantów innych niż naturalna, pielęgnująca witamina E.

Składniki cienia do rozświetlania łuku brwiowego: Mica, Titanum Dioxide, Boron Nitride, Kaolin, Argania Spinosa Kernel Oil, Persea Gratissima Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil

Składniki cieni do brwi: Kaolin, Mica, Boron Nitride, Argania Spinosa Kernel Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Persea Gratissima Oil, CI 77499, CI 77491, CI 77492

Koszt palety stanowi wydatek 64.90 zł. Producent przewiduje możliwość uzupełniania metalowych wkładów w sklepie stacjonarnym na Mokotowskiej 42/44 w Warszawie. Paleta jest dostępna on-line, jak i w sklepie stacjonarnym.

Trwałość cieni: 12 miesięcy od otwarcia, gramatura 1.3 g na jeden, pełny wkład.

Czy warto? Moim zdaniem stosunek ceny do jakości jest jak najbardziej zasadny. Szczególnie, że produkt fizyczny to nie tylko materia, to również wartości oraz cele, które bliskie są nam samym. Cenię transparentność Annabelle Minerals oraz aktywność społeczną jaką podejmuje, zatem, chociażby ze względów czysto ideologicznych - po Brow Like Wow będę sięgać z przyjemnością i na pewno uzupełnię zapas.

ARTYKUŁ POWSTAŁ PRZY UDZIALE MARKI ANNABELLE MINERALS. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

IZOTZIAJA | NA JAKIE ZMIANY DZIAŁA, WOBEC JAKIEGO TRĄDZIKU BĘDZIE BEZSKUTECZNA

$
0
0
izotretinoina na trądzik jak działa izotek izotziaja na pryszcze podrażnienia i wysuszenie po retinoidach retinoidy na trądzik i zaskórniki

To już mój kolejny artykuł poświęcony retinoidom - zaledwie kilka miesięcy temu opublikowałam materiały edukacyjne hołdujące zewnętrzne stosowanie tretinoiny [więcej tutaj], tazarotenu [więcej tutaj], adapalenu [więcej tutaj], a bliżej niewyjaśnionym zbiegiem okoliczności - w swoim spisie nie uwzględniłam równie powszechnie stosowanej izotretinoiny. Izotretinoina większości zgromadzonym kojarzy się z katorżniczą, wymagającą wielu poświeceń terapią doustną (o której napiszę obficiej w niedalekiej przyszłości), a warto zaznaczyć, że znajduje ona również zastosowanie zewnętrzne. Dzisiaj dowiesz się jak działa, przy jakich problemach skórnych może okazać się pomocna oraz kiedy może potęgować powstawanie zmian trądzikowych. Zapraszam Cię do dalszej lektury.


IZOTRETINOINA, CO TO TAKIEGO?
Izotretinoina jest retinoidem monoaromatycznym, pierwszej generacji. Retinoidy z grupy pierwszej cechują się bardzo szybkim, nieselektywnym metabolizmem środnaskórkowym (związek aktywny działa od razu po aplikacji, aktywność biologiczna substancji wzrasta adekwatnie do biodostępności formuły leku, jak i modyfikacji chemicznych, ale i (o czym wiele osób zapomina) pogorszenia funkcyjności płaszcza ochronnego, grubości warstwy rogowej oraz siły mechanizmów kompensacyjnych), a tym samym szybkimi efektami leczniczymi oraz, co jest logiczne, równie wysokim współczynnikiem wystąpienia reakcji niepożądanych, głównie powiązanymi z niekorzystnym oddziaływaniem na stan bariery hydro-lipidowej, co powoduje między innymi deprywacje nawodnienia oraz kilkukrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia trądziku powikłanego (najczęściej rogowaceniowego, łojotokowego i/lub powikłania dalszego - trądziku różowatego).

Pochodne witaminy A odznaczają się wieloaspektowym oddziaływaniem na funkcjonowanie naskórka, ich działanie jest do siebie zbliżone, lecz w zależności od stopnia uwalniania substancji aktywnej oraz szlaku metabolicznego - wytworzone związki, mimo że posiadają teoretycznie ten sam trzon, na pewne procesy działają lepiej, na niektóre - naturalnie, gorzej. I tak jak adapalen charakteryzuje się najlepszym wśród tego wybitnego grona działaniem przeciwzapalnym, tazaroten - hiperkeratynizacyjno-normalizującym, tak izotretinoina - hamuje nadreaktywność gruczołów łojowych oraz przywraca prawidłowy profil lipidowy przydatków skóry.  

Pragnę uniknąć mowy bełkotliwej, ale siłą rzeczy należałoby wspomnieć, chociaż oględnie, na jakie procesy przebiegające w skórze działa izotretinoina - a działa na niemal wszystkie - i to po części wyjaśnia dlaczego mimo rozległych i fatalnych skutków ubocznych, retinoidy wciąż plasują się na szczycie kuracji najbardziej efektywnych i zarazem - paradoksalnie bezpiecznych. Izotretinoina:

  • moduluje rozrost i różnicowanie, 
  • wprowadza zmiany w spoistości komórkowej i bezpośrednio modyfikuje nie tylko funkcjonalność warstwy rogowej, ale i cementu międzykomórkowego; 
  • wpływa bezpośrednio na procesy keratynizacyjne (rogowacenie);
  • pobudza angiogenezę (tworzenie nowych naczyń krwionośnych);
  • modyfikuje odpowiedź immunologiczną (co wpływa bezpośrednio na proces bliznowacenia);
  • wywołuje kontrolowaną apoptozę (czyli śmierć) komórki - głównie komórek SEB-1;
  • bezpośrednio oddziałuje na skład macierzy zewnątrzkomórkowej;
  • zmniejsza nadaktywność gruczołów łojowych oraz wybiórczo może niszczyć przydatki skóry;
  • mechanizm działania retinoidów i zastane warunki skórne uniemożliwiają rozwój bakterii ropowiczych, w tym gronkowca złocistego. 

Wieloaspektowe i  potężne działanie retinoidów to miecz obosieczny, bowiem błędy w sztuce będą pokutowane nie przez dni, miesiące, a lata - warto wiedzieć, że działanie pochodnych witaminy A zmienia trwale funkcjonowanie skóry, gdzie kierunku zmian nie można ocenić ani na etapie trwania terapii, ani nawet po kilku tygodniach od jej zakończenia. Przy stosowaniu związków pochodzących z pierwszej grupy, kluczowe znaczenie odgrywa czas i skórny status quo, błędem jest zalecanie pochodnych witaminy A w ostatnim rzucie leczenia, gdy stan bariery ochronnej i TEWL znajdują się zazwyczaj na nędznym poziomie, a pacjent cierpi na chroniczny brak usystematyzowanej pielęgnacji - lek nie ma wówczas szans efektywnie działać, a będzie jedynie waloryzował swoje skutki uboczne.


JAK DZIAŁA? KIEDY JĄ STOSOWAĆ?
Mechanizm działania izotretinoiny nie jest do końca poznany, lecz w dużej mierze sprowadza się on do oddziaływania na receptory retinoidowe, które znajdują się w mieszkach włosowych - RAR alfa i RAR gamma oraz redukowania aktywności enzymu 5-alfa-reduktazy, którego to działalność można powiązać bezpośrednio z nadmierną androgenizacją mieszka włosowego. Izotretinoina zatem, obok szeregu działań modyfikujących strukturę skóry i sposób jej funkcjonowania, spośród wszystkich retinoidów najsilniej oddziałuje na pracę gruczołów łojowych - zmniejsza ilość wydzielanego łoju, upłynnia go, odczopowuje mieszek włosowy, zapobiegając jego ponownemu zanieczyszczeniu oraz doprowadza do częściowego zaniku przydatków skóry, stąd stosowanie izotretinoiny może przysłużyć się szczególnie tym typom cery, które walczą z organicznymi, plastycznymi zanieczyszczeniami i wymagają regularnego, zorientowanego odtłuszczania naskórka, zarówno na  jego wierzchnich, jak i głębokich poziomach. Powyższe działania będą również niezbędne do usprawnienia pasażu i późniejszego ułatwienia efektywnej ewakuacji zbitej i zdefiniowanej już treści zaskórniczej. 

Izotretinoina może więc przynosić efekty znakomite na typach skóry, których trądzik może mieć różny przebieg, lecz ogólnie rzecz ujmując - dotyczy on warstw głębokich i zanieczyszczeń typowo tłustych, lepkich, plastycznych, zakleszczonych, powiązanych z nadmierną i zupełnie nieadekwatną pracą gruczołów łojowych, która nie ma etiologii powikłanej i kompensacyjnej (obronnej) - mogą być to plastyczne i wędrujące wgłąb skóry filamenty tłuszczowe, drobny i średni wyprysk łojotokowy, jak i trądzik naciekowy i przeczosowy. Izotretinoina radzi sobie najlepiej z trudno usuwalnymi treściami, które ze względu na konsystencję, objętość, umiejscowienie, czy aktualne warunki skórne nie znajdują światła tunelu mieszkowego i stanowią niebezpieczną pożywkę mikrobiologiczną. 

Nie widzę izotretinoiny w terapii monotematycznej i działań kosztownych pod względem odwodnienia, obok izotretinoiny powinny znaleźć się związki o silnym działaniu bakteriostatycznym, składniki cementu międzykomórkowego, czy antyoksydanty, które będą niwelować działania niepożądane wiodącej substancji aktywnej oraz efektywnie wspomagać jej działanie kierunkowe.


WOBEC JAKIEGO TRĄDZIKU BĘDZIE BEZSKUTECZNA? A NAWET SZKODLIWA?
Priorytetem w przypadku izotretinoiny jest rzeczywisty stopień nawodnienia skóry oraz jej zdolności do utrzymywania prawidłowej ilości wody - izotretinoina ze względu na swój mechanizm działania posiada silne właściwości odtłuszczające oraz gruntownie przenika do głębokich pięter mieszka włosowego, modulując jego aktywność i doprowadzając do wybiórczego zaniku gruczołu łojowego, stąd pacjenci ze skórą uszkodzoną, wrażliwą, delikatną i niemającą zbyt wiele wspólnego z łojotokiem organicznym, będą cierpieć. I cierpienie to nie zawsze będzie miało sens inny, niż filozoficzny. 

Działanie substancji aktywnej powoduje ogromne deprywacje nawodnienia, przy kiepskich umiejętnościach samonaprawczych skóry oraz osłabionych mechanizmach obronnych, retinoidy, a szczególnie pierwszej generacji, mogą siać niepotrzebny zamęt (chociaż w meta-analizach żele  izotretinoinowe 0.5mg/g odznaczały się stosunkowo wysoką tolerancją skórną i niskim wskaźnikiem odczynów toksycznych) - zamiast leczyć, będą wprowadzały skórę w przewlekły stan zapalny i przyspieszały tym samym nieuchronne procesy starzenia - skóra osłabiona może nie udźwignąć ciężaru jakim są retinoidy, co może skutkować trwałym rozluźnieniem cementu miedzykomórkowego, przewlekłym stanem zapalnym, rozregulowanym cyklem komórkowym oraz przypadkową apoptozą komórek naskórkowych. Jest to niedaleka droga do skóry nadpobudliwej naczyniowo, pogrążonej w głębokiej dehydratacji i objętej szerokim, powikłanym i zróżnicowanym stanem zapalnym, który ma już znamiona trądziku toksycznego.  

Nie widzę izotretinoiny w leczeniu nadmiernego rogowacenia skóry, jeśli nie jest ono sprzężone bezpośrednio z łojotokiem, który jak najbardziej może hiperkeratynizaję wspomagać, co więcej - nawet wyzwalać. Równie duże obawy miałabym w leczeniu izotretinoiną pacjentów, których stan skóry jest chwiejny, a sam ciąg przyczynowo-skutkowy nie sięga nadaktywności gruczołów łojowych. Nie jest to również związek aktywny przeznaczony do trwałych i przeciągających się kuracji, a także kuracji stopniowych - jeśli lek miałby rzeczywiście zadziałać, to jako lek pierwszego rzutu.

Substancja czynna nie może być stosowana u kobiet w ciąży oraz karmiące. Pochodne witaminy A wymagają wzmożonej fotoprotekcji oraz optymalnych działań pielęgnacyjnych.

Aktualnie dostępne preparaty z izotretinoiną do stosowania zewnętrznego: Izotziaja żel 0,5mg /g.

Jeśli potrzebujesz pełnej i profesjonalnej pomocy w zakresie leczenia i pielęgnacji skóry, oferuję odpłatne usługi konsultacyjne - zarówno w formie spotkania w Warszawie, jak i w formie zdalnej. Kontakt: mademoiselleeve@wp.pl

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

KURKUMA NA PRZEBARWIENIA I NA TRĄDZIK

$
0
0
kurkuma na pryszcze i przebarwienia maseczka z kurkumy na trądzik jak zrobić czy działa jak domyć maseczkę z kurkumy

Zawarta w kurkumie kurkumina wykazuje szereg właściwości mogących przyczynić się bezpośrednio do redukcji trądziku, jak i skutecznej walki z jego pozostałościami. W czym tkwi sekret działania żółtego pyłu i jak do zanotowanych obserwacji ustosunkowuje się nauka? 

KURKUMA A NAUKA. 
To niebywałe, jak fascynujący i wartościowy okazał się kontent poświęcony jednej z najbardziej cennych substancji aktywnych zawartych w kurkumie - barwnikowi żółtemu, kurkuminie. W przeciągu zaledwie kilku lat dokonano niesamowitych odkryć i dopracowano niemal do perfekcji techniki rozwiązujące problem wszak trudnej bio-dostępności powyższej substancji, tak pomocnej również i w leczeniu przewlekłych schorzeń dermatologicznych. 

Szeroko zakrojone badania przedkliniczne i kliniczne określiły molekularne podstawy farmaceutycznych zastosowań polifenolu jakim jest kurkumina przeciwko wielu chorobom przewlekłym, w tym również chorobom skóry. Kurkumina może być ukierunkowana na nowo zidentyfikowane szlaki sygnałowe, w tym te związane bezpośrednio z mikroRNA, rakowymi komórkami macierzystymi i autofagią - złożoność jej działania może okazać się szczególnie pomocna w leczeniu trądziku przewlekłego, gdy dochodzi już do poważnych zmian w obrębie skóry i jej funkcjonalności, a sama specyfika problemu staje się bardziej skomplikowana i tym samym trudna w efektywnym leczeniu. Rozliczne badania potwierdziły również wysokie bezpieczeństwo i skuteczność stosowania kurkuminy u wielu zwierząt, stanowiąc solidną podstawę do oceny jej bezpieczeństwa i skuteczności u ludzi. Budujące jest to, że do chwili obecnej ukończono ponad 71 badań klinicznych dotyczących stosowania kurkuminy na ludziach, w których wzięło udział ponad 1500 ochotników. Obecnie trwa aż 38 zarejestrowanych badań klinicznych, a ich ilość wciąż wzrasta.

Kurkumina uchodzi za substancję plejotropową, mogącą modulować aktywność biologiczną wielu cząsteczek sygnałowych - hamuje reakcje zapalne na wielu poziomach (w tym aktywność mediatora stanu zapalnego - interleukiny-6), co przekłada się na jej bardzo wysoką efektywność. Wykazano, że nawet przejściowy kontakt kurkumy z ludzką skórą hamuje nadaktywność bakterii beztlenowych gram-dodatnich (w tym gronkowca skórnego i złocistego), które bardzo łatwo i szybko nabywają lekooporność. Kurkumina w wielu próbach modyfikowała funkcjonalność płaszcza ochronnego, stwarzając warunki niesprzyjające autoklimatyzacji patogennych szczepów - znalazłam nawet dwa przekrojowe badania, w których dowiedziono działania hamującego powstawanie bakteryjnego bio-filmu.

Interesujące jest również silne działanie neuro-hormonalne kurkuminy na poziomie mieszka włosowego - substancja aktywna stopuje nadaktywność enzymu 5-alfa-reduktazy, przechwytuje i moduluje markery skórnego stanu zapalanego, zmniejszając odpowiedź immunologiczną oraz pobudzając miejscową angiogenezę (tworzenie naczyń krwionośnych) i neurogenezę, co skutkuje lepszym odżywieniem tkanek i ochroną przed druzgocącym stanem zapalnym, a tym samym mniejszą tendencją do tworzenia się zmian skórnych i przetrwałych śladów potrądzikowych. Mechanizm działania kurkuminy może sprzyjać bezpiecznemu i korzystnemu wchłanianiu się obrzęków naczyniowych (zmniejszenie poziomu pobudliwości naczyniowej, przebarwień świeżych potrądzikowych) oraz niwelować niekorzystne skutki nadmiernej ekspozycji słonecznej - nie ruszy trwałych odbarwień, które mają już inną patogenezę, ale jak najbardziej kurkumina może zapobiegać dalszej ekspansji hiperpigmentacji i wpływać pozytywnie na ogólny wygląd skóry.

Kurkumina w postaci sypkiego ekstraktu odznacza się niską bio-dostępnością, najefektywniej działa w połączeniu z kapsaicyną i innymi składnikami zwiększającymi mikrokrążeenie skórne (na przykład olejkami eterycznymi). Najwyższą efektywnością kliniczną odznaczają się związki koloidalne, liposomalne oraz forma olejku eterycznego.

W telegraficznym skrócie, kurkuma:
  • ogranicza reakcję zapalną na wielu poziomach; 
  • pobudza angio- i neurogenezę; 
  • wykazuje silne właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwpasożytnicze, uniemożliwiając rozwój niezbędnego do przetrwania i nabycia oporności bio-filmu;
  • zwiększa naturalnie odporność skóry, poprawiając szczelność bariery hydro-lipidowej; 
  • wspomaga prawidłową proliferację naskórka;
  • wykazuje silne działanie immunostymulujące;
  • jest silnym antyoksydantem; 
  • hamuje nadaktywność enzymu 5-alfa-reduktaza oraz dba o prawidłowy profil lipidowy w gruczołach łojowych. 
Kurkuma może zatem przysłużyć się każdemu typowi i rodzajowi trądziku, chociaż najbardziej zalecam jej stosowanie przy formach ropowiczych, silnie przekrwionych, powikłanych, trudno gojących się oraz uporczywych przebarwieniach i ogólnie zaburzonym kolorycie skóry.

OLEJEK ETERYCZNY KURKUMOWY A KURKUMA - PODOBIEŃSTWA I RÓŻNICE.  JAK STOSOWAĆ KURKUMĘ?
Zaledwie kilka tygodni temu, jak to bywa w życiu pierdoły - dziełem zbiegu okoliczności, dane mi było poznać właściwości olejku eterycznego kurkumowego, mogącego okazać się wspaniałą, równie efektywną i zdecydowanie wygodniejszą alternatywą wobec tradycyjnych okładów na bazie żółtego, silnie barwiącego proszku. Na Insta Stories nie kryłam swego zaskoczenia i otwarcie przyznałam, że do pewnego momentu tkwiłam w mylnym przekonaniu, że korzeń ostryżu nie jest najlepszym surowcem do ekstrakcji parą wodną i co najwyżej forma zdefiniowanej byliny zezwala na wydobycie jego właściwości zdrowotnych olejową, nadkrytyczną bądź też alkoholową maceracją.

Olejek eteryczny kurkumowy zawiera do nawet 7% czystej kurkuminy, cechuje go woń świeża, ziołowa, podbita ostrością. Jest przyjemny i dość zaskakujący w odbiorze, bo choć olejek eteryczny z kurkumy kupiłam głównie w celach leczniczych, bardzo szybko i mimowolnie zaczęłam tworzyć z nim piękne obrazy w swojej głowie w towarzystwie innych aromatów. Olejek posiada intensywnie żółty kolor, ale poprzez oleistą postać nie przylega do skóry i tym samym jej nie odbarwia. Regularne stosowanie olejku eterycznego z kurkumy na mojej skórze stosunkowo szybko ograniczyło ilość pojawiających się zmian trądzikowych, poprawiło spoistość skóry oraz zauważalnie ujednoliciło jej koloryt przy dłuższym stosowaniu. By rozwiać wszelkie wątpliwości, w porównaniu do tradycyjnych masek na bazie kurkumy, olejek wykazuje lepsze właściwości przeciwzapalne oraz na moim przykładzie korzystniej wpłynął na ogólne wyciszenie skóry i zakotwiczone w niej oporne przebarwienia pozapalne - z dnia na dzień widziałam postępującą poprawę i osiągnięte rezultaty mogę przyrównać do działania efektywnej formy witaminy C. Forma olejku była również prostsza w obsłudze oraz mniej problematyczna w szarej codzienności, stąd mogłam sobie pozwolić na rutynowe użytkowanie kurkumy bez obaw o nieestetyczne zażółcenie skóry. Olejek dodawałam w ilości jednej kropli do spłukiwanych środków myjących, pozostawiając przez chwilę na skórze.

Okłady ze sproszkowanej kurkumy w moim odczuciu działają lepiej ściągająco oraz korzystniej wygładzają strukturę skóry, nie wiem też, czy czasem nie podziałały lepiej na zmiany głębsze naciekowe i drobne zrogowacenia, które przy regularnym stosowaniu żółtych kompresów wycofywały się z większym prawdopodobieństwem bez nabrzmiewania treścią ropowiczą. Nie ulega jednak wątpliwości, że przywołana forma stosowania kurkuminy bywała momentami odstręczająca, maski wymagały dopracowania efektywnej techniki zmywającej oraz jednocześnie zachowania dużej uwagi i roztropności - kurkuma trwale odbarwia materiały oraz zdefiniowane powierzchnie o chłonnej strukturze. W tym miejscu chciałabym się podzielić moim efektywnym sposobem na usunięcie żółtego nalotu z powierzchni skóry - kurkuma znakomicie przylega do substancji tłustych, tworząc z nimi trwałe połączenia: masaż olejkiem myjącym bądź też inną strukturą tłustą, a następnie usunięcie oleistej powłoki mechanicznie (płatkiem kosmetycznym, ściereczką z mikrofibry, bądź gąbeczką konjac) całkowicie i niezwykle delikatnie pozbywa się pozostałości żółtego pyłu. Detergenty oraz łagodne emulsje działają albo zbyt gruntownie lub też zbyt delikatnie - bowiem przyczyną silnego barwienia kurkumy nie jest tylko jej silny, żółty kolor (choć owszem, tak jest), lecz również zawiesinowa, chropowata, nierównomierna struktura, która łatwo osadza się na równie nierównych powierzchniach - odwadnianie i wysuszanie skóry jedynie utrudnia efektywne wypłukiwanie się kurkuminy i niweczy jej pozytywne działanie, generując całą kaskadę reakcji prozapalnych. 

Tak jak już wyżej napisałam, sypka postać korzenia ostryżu daje rozliczne możliwości mniej bądź też bardziej konwencjonalnego wykorzystania, lecz ze względu na silnie barwiące właściwości, okazje do realnego zastosowania maleją niemal do zera - okład kurkumowy tworzyłam na bazie tłustego jogurtu oraz glinki białej, która wykazuje dobre właściwości emulgujące i ułatwiała efektywne wypłukiwanie się kompresu, chociaż i tak mimo dopracowanych proporcji, nie byłam w stanie wymigać się od olejowego masażu, który pozwalał mi wyjść w przyzwoitym stanie do ludzi. Sensownym rozwiązaniem może okazać się masaż maceratem kurkumowym, który może pełnić zarówno funkcję oczyszczającą, jak i regulacyjno-normalizującą. Oczywiście kurkumę można stosować w niższym stężeniu procentowym i traktować jak składnik aktywny, a nie główną bazę leczniczych okładów. Więcej możliwości z pewnością generuje olejek kurkumowy, który może pełnić funkcję pielęgnacyjną również w formie składnika aktywnego serum, kremów i innych produktów przywierających, jednak jego ilość w preparatach kosmetycznych, które nie są spłukiwane nie powinna finalnie przekraczać 5%. Na ten moment nie mogę napisać nic więcej i powiązać większej ilości faktów, ale potwierdzam, że wprowadzenie kurkuminy do moich codziennych działań widocznie poprawiło kondycję mojej skóry.

Wspólnym mianownikiem sypkiej kurkumy i olejku eterycznego jest z pewnością widoczne gołym okiem działanie przeciwzapalne, z tym że okład oddziałuje lepiej na problemy bardziej tłuste i powierzchowne, zaś olejek - suche i głębokie. Wydaje mi się, że razem mogą tworzyć bardzo zgrany duet i warto każdą z tych form uwzględnić w przeprowadzanych strategiach przeciwtrądzikowych i przeciwodbarwiennych. 

SKUTKI NIEPOŻĄDANE 
Kurkuma jest jedną z najlepiej przebadanych substancji aktywnych, może być stosowana na różnych etapach życia (w tym podczas ciąży oraz karmienia) i na każdym z nich może przynieść satysfakcjonujące rezultaty. Podczas stosowania olejku eterycznego należy uważać na dozowaną ilość i unikać nadmiernego kontaktu  z oczami.


ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

TERMINY KONSULTACJI SKÓRNYCH W LISTOPADZIE NA TERENIE WARSZAWY

$
0
0

Drodzy, uruchamiam zapisy na konsultacje skórne w zakresie prawidłowej pielęgnacji i leczenia cery [więcej tutaj] w miesiącu listopad na terenie Warszawy - na wiadomości odpowiadam chronologicznie Zgłoszenia proszę kierować na mój adres e-mail: mademoiselleeve@wp.pl, odpowiem również na wiadomości wysłane poprzez portale społecznościowe: Facebook oraz Instagram. Ilość miejsc jest ograniczona. 

09.11.2019
godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

10.11.2019

godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

16.11.2019

godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

17.11.2019

godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

18.11.2019

godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

23.11.2019

godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

24.11.2019

godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

25.11.2019 

godzina: 10:00, 12:00, 14:00 i 16:00

Konsultacje odbywają się również w sposób zdalny. 

Sytuacje wyjątkowe i nagłe - możliwość indywidualnego dobrania terminu spotkania. 

NIEZBĘDNA DOKUMENTACJA:
(przy trudnościach z zebraniem wywiadu nie ma problemu z dopasowaniem jego formy, możliwy jest kontakt telefoniczny bądź też kontakt e-mailowy i ewentualna modyfikacja / w przypadku konsultacji w Warszawie - podstawę stanowi schemat leczenia, codzienne działania pielęgnacyjne, kwestionariusz (zestaw pytań) oraz testy funkcjonalne)

Koszt konsultacji w formie spotkania wynosi 250 zł - tak jak w przypadku pełnej konsultacji on-line. Przedmiotem współpracy jest przekazanie ustne subiektywnych informacji na temat skóry, proponowanej drogi pielęgnacji oraz leczenia z zaleceniem konkretnych produktów, a następnie wysłanie w przeciągu 4 dni od zakończenia spotkania, zwięzłego, autorskiego, edukacyjnego pliku w zakresie właściwej pielęgnacji skóry oraz stosowania kosmetyków, stanowiącym podsumowanie treści przekazanych podczas spotkania (3-5 stron standardową czcionką w rozmiarze 12), które trwa około 1-2 h. Treść ma charakter subiektywny, edukacyjny, naprowadzający, a nie leczniczy - nie biorę odpowiedzialności za sposób użytkowania produktów. Można go poszerzyć o dodatek, o którym piszę poniżej. Usługę wykonuję osobiście - jako Ewa Szałkowska EWASZALKOWSKA.COM NIP: 5110294198 , REGON: 382713770. Konsultacja w formie zdalnej stanowi pełne podsumowanie przekazane wyłącznie w formie pisemnej, stąd plik zawiera około 13-16 stron pełnego opracowania. Płatność w przypadku konsultacji w formie spotkania następuje co najmniej z 1 dniowym wyprzedzeniem na poniższe dane:

Odbiorca: Ewa Szałkowska ewaszalkowska.com Cieszki 31, 09-303 Syberia 

Tytułem: autorski plik edukacyjny prawidłowa pielęgnacja
Nr rachunku bankowego: 30 1020 1592 0000 2202 0298 2866

W ciężkich, trudnych i niepewnych przypadkach (lub na żądanie klienta) istnieje ryzyko zakupu codziennego monitoringu w cenie 150,00-200,00 zł za jeden miesiąc. 

Niezbędne informacje to (dotyczą one zarówno konsultacji w formie spotkania, jak i konsultacji podstawowej): przede wszystkim : jeśli problem jest nasilony w konkretnych miejscach, to warto załączyć zdjęcia obrazujące problem (np. w najsilniejszej fazie zaognienia oraz punkt odniesienia - problem w stanie wygaszenia) do tego lista kosmetyków, które się sprawdziły oraz te, które od razu spowodowały pogorszenie oraz aktualną pielęgnację wraz ze schematem stosowania produktów pielęgnacyjnych. Kluczowe są dla mnie zdjęcia: rano po przebudzeniu, bez mycia i nakładania kosmetyków, od razu, wieczorem bezpośrednio po oczyszczeniu skóry oraz 2 godziny po oczyszczeniu skóry wieczorem. Opis kosmetyków, które lubisz, preferowane konsystencje, czy stosujesz filtry ochronne/lub też nie chcesz ich w pielęgnacji, generalnie całą Twoją pielęgnację i preferencje kosmetyczne.

Proszę także o:-dokładny przebieg choroby i problemów skórnych (lub uporczywych zmian, czas, kiedy dokładnie się pojawiły, kiedy ulegają nasileniu itp);-dokładną pielęgnację, kolejność i częstotliwość stosowania konkretnych produktów;-dokładną reakcję na stosowane leki oraz spis wszystkich substancji stosowanych; -listę kosmetyków, które służyły Twojej skórze lub były neutralne oraz te, które spowodowały niemalże natychmiastowe pogorszenie;-występujące alergie oraz nadwrażliwość na pewne składniki; -dokładny opis zmian: wielkość, rozmieszczenie, kolonizowanie (występowanie w grupach lub bez żadnego schematu), podobieństwo zmian (np. jednakowy rozmiar), głębokość (płytkie/powierzchowne/głęboko ropiejące),, zaczerwienianie (rozmyte lub też ostro zakończone), wydzielina (ropa, krew lub samo osocze),szybkość występowania, objawy towarzyszące - swędzenie, podrażnienie, szybkość gojenia;-ewentualny problem blizn i przebarwień;-zdolność do regeneracji/podrażnień/przetłuszczania/odwodnienia/występujący rumień;-stosowane leki i substancje aktywne;-reakcja na kwasy i drażniące środki;-reakcja na zasady (np. mydła);-reakcja na glinki, błota, sypkie peelingi mechaniczne, ściereczki, włókna, gąbki itp;-makijaż i/lub kremy ochronne jaki stosujesz - produkty, Twoje wrażenia, doświadczenia,-co wpływało rzeczywiście na stan skóry, czy zauważalne były jakieś zależności, np. z przyjmowanymi pokarmami, pościelą, zmianą środków piorących itp; 

+ Krótki test (możliwe wybranie kilku odpowiedzi, UWAGA! makijaż traktowany jest również jako kremy ochronne - chodzi tutaj nie tyle co o produkty i cel ich stosowania, ale warstwę, jaką pozostawiają na skórze):

Czy skóra po podrażnieniu, mocniejszym złuszczaniu bądź oczyszczaniu:
a) dochodzi bardzo szybko do siebie bez skrajnych reakcji, silnego zaognienia, wysuszenia;
b) wyczuwalna jest suchość, ściągnięcie, skóra staje się bardziej reaktywna, tkliwa i potrzebuje czasu by dojść do siebie lub uspokaja ją nałożenie kremu;
c) wyczuwalny dyskomfort, skóra napięta nienaturalnie, w przeciągu 1-3 pierwszych godzin intensywnie się natłuszcza lub poci, krem przynosi tylko krótkotrwały komfort;

Skóra podczas natłuszczania się:
a) reaguje głównie rumieniem, niewielkim podrażnieniem;
b) intensywnie swędzi, piecze, czasami stan ten wywołuje drobne wypryski i indukuje powstawanie tych głębszych;
c) bez zauważalnych zmian, skóra czuje się komfortowo;

Skóra podczas podrażnienia:
a) wytwarza chropowatą, ciemniejszą skorupkę, swędzi, jest podrażniona, zaogniona, relatywna, podczas mycia obszary odbarwione stają się reaktywne, pojawiają się drobne, przymieszkowe stany zapalne, na skórze powstaje gęsia skórka;
b) nasila się ogólny stan zapalny skóry, wzrasta łojotok, ale i odwodnienie;
c) zmiany ładnie zasuszają się i chwilowy dyskomfort i tak finalnie skutkuje lepszym stanem cery;

Przy próbach wyciśnięcia wyprysku średnio-głębokiego:
a) ewakuacja zmiany przyspiesza gojenie;
b) próby ewakuacji zmiany wydłużają gojenie i powiększają stan zapalny;
c) brak ewakuacji zmiany powoduje brak gojenia, zmiany puchną pod skórą, nasączają się krwią, stają się bardziej obrzęknięte i sprawiają dużą bolesność.

Po naciągnięciu płata skórnego:
a) skóra jest gładka i równomierna z większymi wypukłościami w postaci zmian trądzikowych;
b) struktura skóry jest pokancerowana, chropowata, widoczne jest pękanie naskórka;
c) skóra usiana jest mikrozaskórnikami, a przy drapaniu pod palcami pozostaje martwy naskórek;
d) skórze brakuje elastyczności, jest głównie porowata, a jej struktura jest tłusto-gąbczasta z wypełnionymi treścią zaskórniczą porami.

Zmiany głębsze wypełnione są głównie:
a) ropą;
b) ropą i osoczem w równych proporcjach;
c) głównie osoczem i niewielką ilością ropy;
d) niewielką ilością ropy i dużą ilością krwi oraz osocza.

Skóra w makijażu i/lub kremach ochronnych:
a) wygląda lepiej, wygładza się;
b) Wygląda gorzej - na skórze uwidaczniają się zmiany zaskórnikowe, chropowate, rozszerzone pory, suche skórki;
c) Wygląda lepiej, ale tylko przez 2-3 godziny, potem stopniowo rozpulchnia się i sprawia wrażenie bardzo zanieczyszczonej;
d) Wygląda lepiej, ale po całym dniu noszenia zmiany puchną, nasilają się, często ropieją, a cera jest w gorszej kondycji niż zwykle.

Zmiany trądzikowe to:
a) rozsiane zmiany, kolonizujące głównie bocznie, powierzchowne, ale głębokie, czasami możliwe do wydrapania (zasuszają się) - zaogniają się na skutek nadmiaru tłuszczów oraz podrażnień, jeśli tworzy się głębsza zmiana, to powstaje najczęściej w miejscach zmian grudkowatych lub bezpośrednio ze zmiany grudkowatej;
b) Zmiany powstają głęboko, nagle, gwałtownie, bez schematu, na twarzy, ale i innych partiach ciała;
c) Zmiany powstają głęboko, gwałtownie, ale ich miejsca powstawania są typowe i najczęściej nie zmieniają lokalizacji lub “pną” się wyżej;
d) Zmiany są różne - powierzchowne, głębokie, płytkie, ropiejące i nieropiejące, lecz najczęściej powstają w rejonie znamiennym dla zmian trądzikowych.

Rejon gdzie powstają zmiany trądzikowe:
a) jest bardziej reaktywny, pobudza się podczas mycia, podrażnienia, reaguje rumieniem, często swędzi lub pojawia się tam dyskomfort, który utrzymuje się właśnie tam najdłużej;
b) Jest przesuszony, pozostawiony w dyskomforcie, uwrażliwiony;
c) Nadmiernie się natłuszcza;
d) Pojawiają się zarówno deficyty nawodnienia, jak i skłonność do nadmiernego przetłuszczania się.

Jeśli pojawiają się zmiany skórne to głównie:
a) centralnie;
b) głównie rejon czoła i partii górnych;
c) głównie partie dolne oraz bruzdy nosowo-wargowe;
d) rejon przyboczny - skronie, żuchwa, bocznie czoło;
e) obraz motyla - nos i policzki

Stan skóry widocznie pogarszają kosmetyki:
a) agresywne, mocno oczyszczające;
b) Zbyt tłuste, powlekające;
c) Za szybko wchłaniające się, schnące;
d) Lepkie, ale też pozostawiające jakąkolwiek warstwę - skóra pogarsza się po każdym typie makijażu i kosmetykach, które muszą być nałożone w większej ilości.

Złuszczanie skóry:
a) wygładza strukturę skóry i ją wycisza;
b) wygładza, ale pojawia się przejściowe podrażnienie, wysuszenie, a stan zapalny się zaostrza;
c) skóra zmienia się zapalnie;
d) na skórze pojawiają się chropowatości i trudna do opanowania suchość. 

Zmiany:
a) powstają nagle i gwałtownie, w przypadkowych miejscach;
b) Powstają schematycznie - zazwyczaj wiesz, gdzie zmiana powstanie;
c) Powstają schematycznie, ewoluują, stopniowo wzrastają, zmiany dojrzewają;
d) Zmiany powstają i nagle, ale i stopniowo w specyficznych miejscach.

Zmiany zaskórnikowe, cieliste, podskórne po wyciśnięciu:
a) wiją się, są nitkowate, lepkie;
b) Są twarde, zbite, przypominają zasuszony mieszek włosowy;
c) Są żółte, w miarę stałe, zakończone czarną główką;
d) Nie jesteś w stanie ocenić, ponieważ znajdują się na skórze bardzo głęboko, a ich możliwe usunięcie to tylko stan zapalny, który jest kwestią czasu.

+ Testy funkcjonalne:

  • kiedy pomijasz zastosowanie mycia rano, skóra przetłuszcza się wolniej niż po zastosowaniu środka myjącego? Czy jest zupełnie odwrotnie i masz wrażenie, że skóra zanieczyszcza się jeszcze bardziej?-zrób test dzień z makijażem/kremami ochronnymi i dzień bez makijażu, oceń jak wygląda skóra rano i pod koniec dnia [nie musi być przeprowadzany, jeśli takich produktów nie stosujesz],
  • wieczorem, zamiast mycia, nałóż maseczkę z glinki (np. Dermaglin dla mężczyzn/inne maseczki Dermaglin lub zwykła glinka biała lub inna w postaci sypkiej + woda) i spłucz wodą po około 10-15 minutach, daj proszę znać jak skóra się zachowuje, po zabiegu, po 2h od zmycia i rano, jeśli an skórze były obecne zanieczyszczenia głębokie w postaci makijażu, kremów ochronnych lub innych mocno przywierających produktów - skórę należy najpierw wstępnie oczyścić; 
  • spróbuj zaparzyć tymianek ziele (przyprawa, susz, herbatka) lub ewentualnie skrzyp polny, pokrzywę lub inne zioło garbnikowe i wykonać łagodne okłady - jednego dnia zamiast mycia rano, drugiego - po umyciu, napisz mi proszę kiedy skóra jest mniej zaogniona, kiedy przetłuszcza i zanieczyszcza się mniej. 
Nie udostępniam wizerunku moich klientów. Po 3 miesiącach wszystkie zawarte zdjęcia oraz udostępnione treści są przeze mnie trwale usuwane poza opracowanym plikiem, który nie zawiera danych osobowych klienta, a jedynie datę płatności oraz jego inicjały. Będzie on udostępniany tylko i wyłącznie organom ścigania oraz na żądanie jurysdykcji skarbowej. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

TANIA, DOMOWA I EKOLOGICZNA PŁACHTA Z PAPIERU RYŻOWEGO

ŚCIĄGNIĘTA SKÓRA PO UMYCIU? NIE TYM RAZEM! | AVALON ORGANICS INTENSE DEFENSE CLEANSING MILK WITH VITAMIN C

$
0
0
avalon organics intense defense cleansing milk mleczko myjące do skóry czym myć twarz żeby jej nie przesuszać ściągnięcie skóry po umyciu mleczko myjące z witaminą C (2)

Awersja do kremowych formuł myjących przybrała raptownie format kosmetycznej apoteozy. Wśród bezmiaru marnych i nierzadko agresywnych konsystencji, marce Avalon Organics udało się skroić, niczym najlepszy w mieście krawiec, dzieło osobliwe, warte bliższego poznania.

AVALON ORGANICS. CLEANSING MILK. 

Struktura kremowa, spójna, jednolita, zwarta. Wyczuwalna, choć komfortowa. Wyjątkowo lekkie ujęcie niemałej zawartości fazy tłuszczowej, topniejącej pod wpływem ciepła i pozostawiającej równomierną, aksamitną, rozkoszną poświatę. Tłuszczowy produkt nie pozostawia znamiennej, topornej i dyskomfortowej olejowej powłoki, to skoncentrowany i domywający się preparat, dający szerokie pole do własnoręcznie przeprowadzanych modyfikacji. Formuła Intense Defense Cleansing Milk with Vitamin C cechuje odpowiedni, gładki poślizg, który uprzyjemnia oraz przede wszystkim upraszcza sposób użytkowania nawilżającego mleczka - kosmetyk nie wsiąka w skórę, a zezwala na efektywne zebranie i zemulgowanie zabrudzeń typu wodno-tłuszczowego przy dozowaniu już niewielkiej ilości spójnego kremu. Dużym atutem jest nieschnąca i jednocześnie niedruzgocąca kondycji skóry przy dłuższym stosowaniu konsystencja. Woń intensywna, świdrująco cytrusowa, mogąca podrażniać delikatne i wrażliwe typy skóry. 

WŁAŚCIWOŚCI MYJĄCE. 

Intense Defense Cleansing Milk Avalon Organics, w zależności od sposobu użytkowania, spłukuje się w sposób nielichy, bez pienienia się. Dogodnością są łagodne, choć niezwykle skuteczne właściwości emulgujące, zezwalające na indywidualne manipulacje, przez co produkt może sprawdzić się znakomicie w wielu wariacjach myjących, w tym jakże trudnym kroku pielęgnacyjnym - oczyszczaniu.

Mleczko usuwa się ze skóry na zasadzie emulgacji, w składzie produktu nie znajdują się typowe, agresywne detergenty, stąd, poniekąd również dzięki kremowej strukturze, gwarantem są niezwykle delikatne właściwości myjące i finalnie łagodne oddziaływanie produktu na skórę. Działanie mleczka można przyrównać do odczuć, jakie generują olejki myjące, z tym, że produkt Avalon Organics pozostawia na skórze mniejszą ilość fazy tłuszczowej, zezwala na skondensowanie etapu myjącego do jednego podejścia oraz co jest logiczne, samodzielnie gorzej radzi sobie ze zmyciem produktów szczególnie obfitych w tłuszcze. Nie jest to z pewnością samodzielny preparat przeznaczony do pełnego, głębokiego oczyszczania, właściwości oczyszczające mleczka reprezentują kiepski poziom, choć przy właściwych proporcjach i działaniach dodatkowych może doskonale spełnić się w myciu zarówno głębokim, jak i powierzchownym.

Największym atutem formuły Avalon Organics jest zestawienie emulgatorów, nadających niebywale przyjemnej konsystencji oraz usuwających skutecznie kremową strukturę z powierzchni skóry w sposób łagodny. Produkt nadaje się zatem do tradycyjnego stosowania, jak i formy spłukiwanej. Właściwości powlekające mleczka oceniłabym na niewielkie, możliwe do całkowitego usunięcia za pomocą delikatnych akcesoriów, bez pomocy detergentów pieniących. Na tle podobnych preparatów, Avalon Organics wyróżnia się łatwością i uniwersalnością stosowania.

Kosmetyk dzięki puszystej, spowijającej ochronną warstewką naskórek formule, może fantastycznie zmiękczać i łagodzić właściwości myjące kosmetyków agresywnych w swym działaniu (na przykład mocno domywających się i powodujących tym samym ściągnięcie naskórka) oraz ułatwiać spłukiwanie i emulgację produktów zawierających tłuszcze, poprzez zawartość pewnej ilości frakcji tłuszczowej i emulgatorów, które doskonale je wiążą.

avalon organics intense defense cleansing milk mleczko myjące do skóry czym myć twarz żeby jej nie przesuszać ściągnięcie skóry po umyciu mleczko myjące z witaminą C (2) mleczko jak używa

JAK STOSOWAĆ? 

Mleczko nadaje się zarówno do stosowania w formie tradycyjnej (niespłukiwanej), jak i nonkonformistycznej - emulsyjnej, spłukiwanej. W zależności od sposobu stosowania, przynosi zupełnie rozbieżne efekty. Produkt ze względu na obecność fazy tłuszczowej wymaga zastosowania ciepłej wody, ułatwia to znacząco jego efektywne usunięcie z powierzchni skóry.

Forma niespłukiwana: klasyczna, polegająca na niespłukiwaniu preparatu przy użyciu wody/ wersja zmodyfikowana: aplikowanie preparatu bezpośrednio na skórę, a następnie zdejmowanie kremowej struktury za pomocą wilgotnego płatka kosmetycznego. Preparat należy zaaplikować na płatek kosmetyczny i usuwać za jego pomocą obecne zanieczyszczenia. Krok ten można potraktować jako preludium do dalszego etapu myjącego bądź też zakończyć na nim rytuał oczyszczania. Najlepszy sposób myjący dla skóry głęboko odwodnionej, błyskawicznie tracącej wilgoć, z dużym zapotrzebowaniem na emolienty, ze stosunkowo niewielkimi zabrudzeniami. W przypadku głębszych zanieczyszczeń niezbędne jest uzupełnienie i rozbudowanie etapu myjącego lub jego modyfikacja.

Forma spłukiwana: atypowa, mleczko można potraktować jak standardową emulsję myjącą. Avalon Organics stosowany w podany sposób usuwa wstępnie niewielkie, codzienne zanieczyszczenia, a jego kremowa formuła zapobiega nadmiernej ucieczce wody - możliwe stosowanie na sucho (lepsza emulgacja tłuszczowych zabrudzeń) lub na mokro (lepsze właściwości myjące i skuteczność w usuwaniu zanieczyszczeń rozpuszczanych w wodzie).

Możliwe formy modyfikujące:
  • Dodatek środków spłukujących się / dających pianę: poprzez zmniejszenie przyczepności mleczka, ułatwiają spłukiwanie kremowej konsystencji i zwiększają jego właściwości oczyszczające, redukują również do minimum właściwości powlekające produktu (potencjalnie obciążające), a także usprawniają spłukiwanie kosmetyków tworzących dyspersje (glinki i błota [więcej tutaj], kosmetyki mineralne), 
  • Akcesoria doczyszczające: pochłaniają nadmiar fazy tłuszczowej oraz uefektywniają usunięcie zabrudzeń rozpuszczalnych w wodzie, zapobiegają również wzmożonej ucieczce wody, co możliwe jest przy zastosowaniu środków tradycyjnych, detergentowych, w powyższym celu warto wykorzystać naturalne gąbki, ściereczki i płatki [więcej tutaj], 
  • Dodatek fazy tłuszczowej: waloryzuje kremowość produktu, bezpośrednio zwiększa właściwości emulgująco-oczyszczające w przypadku fazy tłuszczowej, dodatek tłuszczu dodatkowo pozmniejsza potencjalne właściwości odwadniające mleczka (utrudnia jego spłukiwanie się). W zależności od zapotrzebowania na emolienty możliwe jest zastosowanie tradycyjnych olejów roślinnych [więcej tutaj] lub częściowo spłukujących się olejków myjących [więcej tutaj], [tutaj] i [tutaj], 
Nie wybitny, ale udany produkt w tak niskiej cenie.

GRUPA DOCELOWA. 

Skóry odwadniające się, przesuszone, suche, rogowaciejące z niepohamowaną ucieczką wilgoci. Każdy typ skóry wymagający kremowego oczyszczenia. Dobry element uproszczonej, jednoetapowej pielęgnacji, mogący zastąpić dalsze postępowanie pielęgnacyjne (zapewnić odpowiednie zapotrzebowanie na emolienty już podczas samego etapu myjącego).

INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice(1), Aqua (Water), Stearic Acid, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Caprylic/ Capric Triglyceride, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil(1), Aleurites Moluccana Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil(1), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)(1), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Hydrogenated Palm Kernel Oil, Arnica Montana Flower Extract(1), Camellia Sinensis Leaf Extract(1), Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract(1), Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Laminaria Digitata Extract(1), Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower/Leaf/Stem Extract(1), Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract(1), Olea Europaea (Olive) Leaf Extract(1), Ascorbic Acid, Ascorbyl Glucoside, Cetearyl Glucoside, Potassium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Alcohol(1) , Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene
(1)Certified Organic Ingredient *Also known as Lemon Bioflavonoids

Cena: 45 zł / 250 ml
Dostępność: sklepy on-line i wybrane punkty stacjonarne
Wysoka wydajność, sprawny system dozujący, minusem jest brak możliwości zastosowania mechanicznej blokady aplikatora

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło, 
Ewa

TANIA, DOMOWA I EKOLOGICZNA PŁACHTA Z PAPIERU RYŻOWEGO

$
0
0
Maski w płachcie mogą stanowić udany, lecz i kosztowny element pielęgnacji. Toczący się w mojej głowie konflikt narastał tym bardziej, gdy kiełkować zaczęła zasadna presja działań bardziej ergonomicznych i sprzyjających środowisku naturalnemu. Po mniej, bądź też bardziej udanych rozlicznych próbach eksperymentalnych, to właśnie papier ryżowy okazał się najbardziej racjonalnym i rzeczywiście działającym przeze mnie rozwiązaniem w tej materii. 

PAPIER RYŻOWY - JAK TO OGARNĄĆ?
Papier ryżowy bazuje na mące ryżowej, wodzie i ewentualnie składnikach silnie wiążących wodę - koloidach lub składnikach żelujących, zapewniających zwartą, jednolitą konsystencję produktu spożywczego. Sam papier w środowisku suchym posiada kruchą strukturę, lecz podczas kontaktu z wodą zyskuje plastyczność, jędrność i mięsistość. Cechy te stanowią zatem idealną bazę dla domowych masek nawadniających w postaci płachty. Na korzyść papieru ryżowego przemawia jego naturalna prostota, specyficzna powierzchnia oraz gramatura, a także - bezpieczeństwo stosowania.

Ryż jest szczególnie bogatym źródłem witamin z grupy B oraz miedzi, które wpływają pozytywnie na funkcjonalność cementu miedzykomórkowego, powierzchowne objawy dehydratacji naskórka (naruszona warstwa rogowa i bariera hydro-lipidowa) oraz aktywność gruczołów łojowych. Jest hipoalergiczny, a oczyszczone formy przemiału należą do najdelikatniejszych i najbardziej bezpiecznych pokarmów. Regularnie stosowane okłady ryżowe mogą zatem pozytywnie wpłynąć na ogólne uspokojenie skóry i nadmiernej ruchomości naczyń krwionośnych, ograniczyć nadmierną pracę gruczołów łojowych oraz poprawiać śródnaskórkowe TEWL. Są więc korzystne w stosowaniu dla niemal każdego rodzaju i typu skóry. Stosowanie okładów ryżowych może szczególnie przysłużyć się cerom wrażliwym, nadpobudliwym, delikatnym, problematycznym i dojrzałym. 

Papier ryżowy, przynajmniej na początku, może okazać się surowcem niełatwym w obsłudze. Przyznaję, że etapem sprawiającym najwięcej trudności było opracowanie techniki jego obróbki, a następnie równie efektywnej aplikacji na twarz. By uniknąć karkołomnych prób okiełznania wątłego papieru i przy okazji żonglowania miernikiem samopoczucia, polecam zachować cierpliwość i stosować tę upierdliwą etapowość działania. Po pierwsze, korzystnym rozwiązaniem jest wybór papieru w formie koła, po drugie - rozłożenie go na śliskim, nieprzyczepnym, płaskim podłożu, które ograniczy ryzyko porwania papieru na strzępy. Na tak przygotowanym stanowisku pracy, papier zwilżamy poprzez oblewanie lub spryskiwanie wodą (na przykład termalną), by zmniejszyć kruchość papieru i móc w nim wyrzeźbić otwór na oczy, nos oraz usta bez ryzyka uszkodzenia łamliwej struktury papieru ryżowego. Na etapie posiadania stelażu, papier ułożony wciąż na śliskim podłożu należy obficie namoczyć w wybranej esencji, naparze, toniku lub innym roztworze posiadającym jakieś konkretne właściwości lecznicze, które mają sprzyjać skórze i wygaszeniu obecnych na niej problemów. Gdy papier stanie się śliski, gładki i błyszczący, należy ostrożnie i bez zbędnych ceregieli zaaplikować go na twarz. Zazwyczaj czynię to metodą centralnego zderzenia, jakkolwiek przerażająco to brzmi - działa. 

Okład z ryżu wzorcowo przylega do skóry, lecz wymaga zastosowania składników, które będą zapobiegały jego nadmiernemu zasuszaniu się. Sprawdza się tutaj niewielka ilość emolientów tłustych, gliceryna lub gęsty napar śluzotwórczy [o ziołach śluzotwórczych pisałam więcej tutaj>]. Brzmi to dość enigmatycznie, ale generalnie chodzi o to, by stosowany przez Was roztwór nie był całkowicie schnący i posiadał łagodne właściwości hydrofilowe lub hydrofobowe. Może być to esencja, napar z roślin śluzotwórczych, tonik żelowy lub mieszanina toniku i kremu, czegoś, co całkowicie nie schnie, ale ma konsystencję bardziej płynną niż kremową lub stałą. To dobry sposób na zużycie produktów, które nie sprawdzają się w stosowaniu w standardowej formie. Jeśli nie lubicie eksperymentować, albo po prostu nie macie niczego, co zalega Wam na półce, w tej roli fantastycznie sprawdzają się biofermenty oraz toniki o konsystencji galaretki lub żelu, polecam szczególnie tonery koreańskiej marki Whamisa, toniki żelowe z kwasami z grupy PHA [przykład] oraz biofermenty, na przykład z aceroli i bambusa [przykład]. Zdarza się, że okład ryżowy nasączam pozostałością płynu z gotowych masek w płachcie, którego z reguły jest nieporównywalnie dużo, a moja oszczędna natura nie pozwala mi na tego typu rozrzutność. Miłym zaskoczeniem jest fakt, że często ten sposób stosowania resztek roztworu przewyższa swoim działaniem standardowy okład :)

Płachtę należy zdjąć po około 10-15 minutach. Papier ryżowy jest surowcem całkowicie biodegradowalnym - powinien on trafić do miejscowego kompostownika lub worka z odpadami organicznymi mokrymi. 

EFEKTY STOSOWANIA
Bądźmy ze sobą szczerzy, zależą one głównie od płynu, którym zostanie nasączona płachta, ale muszę otwarcie przyznać, że okład ryżowy skutecznie niwelował lepkość stosowanych okładów oraz zapewniał przyjemny efekt zmiękczenia i chłodzenia, przewyższając nierzadko swoim działaniem standardowe płachty bawełniane, celulozowe, a nawet jedwabne. Schnięcie płachty i jej delikatne odrywanie wpływało pozytywnie na walory oczyszczające zastosowanej maski. Skóra podczas regularnego stosowania płacht ryżowych stała się zdecydowanie bardziej spójna, jędrna, nawilżona i bardziej uspokojona. To diaboliczny pomysł na zużycie niepotrzebnych i niesprawdzających się kosmetyków oraz racjonalne cięcia budżetowe. Polecam spróbować.


ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

ŚCIĄGNIĘTA SKÓRA PO UMYCIU? NIE TYM RAZEM! | AVALON ORGANICS INTENSE DEFENSE CLEANSING MILK WITH VITAMIN C

$
0
0
avalon organics intense defense cleansing milk mleczko myjące do skóry czym myć twarz żeby jej nie przesuszać ściągnięcie skóry po umyciu mleczko myjące z witaminą C (2)

Awersja do kremowych formuł myjących przybrała raptownie format kosmetycznej apoteozy. Wśród bezmiaru marnych i nierzadko agresywnych konsystencji, marce Avalon Organics udało się skroić, niczym najlepszy w mieście krawiec, dzieło osobliwe, warte bliższego poznania.

AVALON ORGANICS. CLEANSING MILK. 

Struktura kremowa, spójna, jednolita, zwarta. Wyczuwalna, choć komfortowa. Wyjątkowo lekkie ujęcie niemałej zawartości fazy tłuszczowej, topniejącej pod wpływem ciepła i pozostawiającej równomierną, aksamitną, rozkoszną poświatę. Tłuszczowy produkt nie pozostawia znamiennej, topornej i dyskomfortowej olejowej powłoki, to skoncentrowany i domywający się preparat, dający szerokie pole do własnoręcznie przeprowadzanych modyfikacji. Formuła Intense Defense Cleansing Milk with Vitamin C cechuje odpowiedni, gładki poślizg, który uprzyjemnia oraz przede wszystkim upraszcza sposób użytkowania nawilżającego mleczka - kosmetyk nie wsiąka w skórę, a zezwala na efektywne zebranie i zemulgowanie zabrudzeń typu wodno-tłuszczowego przy dozowaniu już niewielkiej ilości spójnego kremu. Dużym atutem jest nieschnąca i jednocześnie niedruzgocąca kondycji skóry przy dłuższym stosowaniu konsystencja. Woń intensywna, świdrująco cytrusowa, mogąca podrażniać delikatne i wrażliwe typy skóry. 

WŁAŚCIWOŚCI MYJĄCE. 

Intense Defense Cleansing Milk Avalon Organics, w zależności od sposobu użytkowania, spłukuje się w sposób nielichy, bez pienienia się. Dogodnością są łagodne, choć niezwykle skuteczne właściwości emulgujące, zezwalające na indywidualne manipulacje, przez co produkt może sprawdzić się znakomicie w wielu wariacjach myjących, w tym jakże trudnym kroku pielęgnacyjnym - oczyszczaniu.

Mleczko usuwa się ze skóry na zasadzie emulgacji, w składzie produktu nie znajdują się typowe, agresywne detergenty, stąd, poniekąd również dzięki kremowej strukturze, gwarantem są niezwykle delikatne właściwości myjące i finalnie łagodne oddziaływanie produktu na skórę. Działanie mleczka można przyrównać do odczuć, jakie generują olejki myjące, z tym, że produkt Avalon Organics pozostawia na skórze mniejszą ilość fazy tłuszczowej, zezwala na skondensowanie etapu myjącego do jednego podejścia oraz co jest logiczne, samodzielnie gorzej radzi sobie ze zmyciem produktów szczególnie obfitych w tłuszcze. Nie jest to z pewnością samodzielny preparat przeznaczony do pełnego, głębokiego oczyszczania, właściwości oczyszczające mleczka reprezentują kiepski poziom, choć przy właściwych proporcjach i działaniach dodatkowych może doskonale spełnić się w myciu zarówno głębokim, jak i powierzchownym.

Największym atutem formuły Avalon Organics jest zestawienie emulgatorów, nadających niebywale przyjemnej konsystencji oraz usuwających skutecznie kremową strukturę z powierzchni skóry w sposób łagodny. Produkt nadaje się zatem do tradycyjnego stosowania, jak i formy spłukiwanej. Właściwości powlekające mleczka oceniłabym na niewielkie, możliwe do całkowitego usunięcia za pomocą delikatnych akcesoriów, bez pomocy detergentów pieniących. Na tle podobnych preparatów, Avalon Organics wyróżnia się łatwością i uniwersalnością stosowania.

Kosmetyk dzięki puszystej, spowijającej ochronną warstewką naskórek formule, może fantastycznie zmiękczać i łagodzić właściwości myjące kosmetyków agresywnych w swym działaniu (na przykład mocno domywających się i powodujących tym samym ściągnięcie naskórka) oraz ułatwiać spłukiwanie i emulgację produktów zawierających tłuszcze, poprzez zawartość pewnej ilości frakcji tłuszczowej i emulgatorów, które doskonale je wiążą.

avalon organics intense defense cleansing milk mleczko myjące do skóry czym myć twarz żeby jej nie przesuszać ściągnięcie skóry po umyciu mleczko myjące z witaminą C (2) mleczko jak używa

JAK STOSOWAĆ? 

Mleczko nadaje się zarówno do stosowania w formie tradycyjnej (niespłukiwanej), jak i nonkonformistycznej - emulsyjnej, spłukiwanej. W zależności od sposobu stosowania, przynosi zupełnie rozbieżne efekty. Produkt ze względu na obecność fazy tłuszczowej wymaga zastosowania ciepłej wody, ułatwia to znacząco jego efektywne usunięcie z powierzchni skóry.

Forma niespłukiwana: klasyczna, polegająca na niespłukiwaniu preparatu przy użyciu wody/ wersja zmodyfikowana: aplikowanie preparatu bezpośrednio na skórę, a następnie zdejmowanie kremowej struktury za pomocą wilgotnego płatka kosmetycznego. Preparat należy zaaplikować na płatek kosmetyczny i usuwać za jego pomocą obecne zanieczyszczenia. Krok ten można potraktować jako preludium do dalszego etapu myjącego bądź też zakończyć na nim rytuał oczyszczania. Najlepszy sposób myjący dla skóry głęboko odwodnionej, błyskawicznie tracącej wilgoć, z dużym zapotrzebowaniem na emolienty, ze stosunkowo niewielkimi zabrudzeniami. W przypadku głębszych zanieczyszczeń niezbędne jest uzupełnienie i rozbudowanie etapu myjącego lub jego modyfikacja.

Forma spłukiwana: atypowa, mleczko można potraktować jak standardową emulsję myjącą. Avalon Organics stosowany w podany sposób usuwa wstępnie niewielkie, codzienne zanieczyszczenia, a jego kremowa formuła zapobiega nadmiernej ucieczce wody - możliwe stosowanie na sucho (lepsza emulgacja tłuszczowych zabrudzeń) lub na mokro (lepsze właściwości myjące i skuteczność w usuwaniu zanieczyszczeń rozpuszczanych w wodzie).

Możliwe formy modyfikujące:
  • Dodatek środków spłukujących się / dających pianę: poprzez zmniejszenie przyczepności mleczka, ułatwiają spłukiwanie kremowej konsystencji i zwiększają jego właściwości oczyszczające, redukują również do minimum właściwości powlekające produktu (potencjalnie obciążające), a także usprawniają spłukiwanie kosmetyków tworzących dyspersje (glinki i błota [więcej tutaj], kosmetyki mineralne), 
  • Akcesoria doczyszczające: pochłaniają nadmiar fazy tłuszczowej oraz uefektywniają usunięcie zabrudzeń rozpuszczalnych w wodzie, zapobiegają również wzmożonej ucieczce wody, co możliwe jest przy zastosowaniu środków tradycyjnych, detergentowych, w powyższym celu warto wykorzystać naturalne gąbki, ściereczki i płatki [więcej tutaj], 
  • Dodatek fazy tłuszczowej: waloryzuje kremowość produktu, bezpośrednio zwiększa właściwości emulgująco-oczyszczające w przypadku fazy tłuszczowej, dodatek tłuszczu dodatkowo pozmniejsza potencjalne właściwości odwadniające mleczka (utrudnia jego spłukiwanie się). W zależności od zapotrzebowania na emolienty możliwe jest zastosowanie tradycyjnych olejów roślinnych [więcej tutaj] lub częściowo spłukujących się olejków myjących [więcej tutaj], [tutaj] i [tutaj], 
Nie wybitny, ale udany produkt w tak niskiej cenie.

GRUPA DOCELOWA. 

Skóry odwadniające się, przesuszone, suche, rogowaciejące z niepohamowaną ucieczką wilgoci. Każdy typ skóry wymagający kremowego oczyszczenia. Dobry element uproszczonej, jednoetapowej pielęgnacji, mogący zastąpić dalsze postępowanie pielęgnacyjne (zapewnić odpowiednie zapotrzebowanie na emolienty już podczas samego etapu myjącego).

INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice(1), Aqua (Water), Stearic Acid, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Caprylic/ Capric Triglyceride, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil(1), Aleurites Moluccana Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil(1), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)(1), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Hydrogenated Palm Kernel Oil, Arnica Montana Flower Extract(1), Camellia Sinensis Leaf Extract(1), Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract(1), Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Laminaria Digitata Extract(1), Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower/Leaf/Stem Extract(1), Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract(1), Olea Europaea (Olive) Leaf Extract(1), Ascorbic Acid, Ascorbyl Glucoside, Cetearyl Glucoside, Potassium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Alcohol(1) , Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene
(1)Certified Organic Ingredient *Also known as Lemon Bioflavonoids

Cena: 45 zł / 250 ml
Dostępność: sklepy on-line i wybrane punkty stacjonarne
Wysoka wydajność, sprawny system dozujący, minusem jest brak możliwości zastosowania mechanicznej blokady aplikatora

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło, 
Ewa

NAJLEPSZA PASTA MYJĄCA PREBIOTYCZNO-PROBIOTYCZNA (SYNBIOTYCZNA) Z TOPINAMBURU DLA SKÓRY Z EGZEMĄ I TRĄDZIKIEM POWIKŁANYM

$
0
0
PASTA Z TOPINAMBURU PASTA DO MYCIA TWARZY DELIKATNE MYCIE MASKA NAWILŻAJĄCO ŁAGODZĄCA DOMOWA MASECZKA DIY

Ach, zuchwalcem dzisiaj będę, lecz napisać muszę, że pasta z topinamburu to dotychczas mój najlepszy w tak niskiej cenie sposób oczyszczania skóry z uszkodzonym płaszczem hydrolipidowym - łączy łagodność i skuteczność, a przy tym należy to metod optymalnych pod względem finansowym. Jeśli nie masz pomysłu czym oczyszczać rozkapryszony naskórek, który z jednej strony błyskawicznie traci wilgoć i kontaktu z wodą nie znosi, a z drugiej - domaga się oczyszczenia - wypróbuj dzisiejszej, najprostszej w historii mojego bloga, receptury topinamburowej. 

NATURALNE PREBIOTYKI I PROBIOTYKI W PIELĘGNACJI SKÓRY PROBLEMATYCZNEJ
Skóra ze znamionami stanu zapalnego (wyprysku, przerośniętą warstwą rogową, łojotokiem, nasilonymi mechanizmami kompensacyjnymi) jest z praktycznego punktu widzenia cerą niezwykle delikatną, nadreaktywną i wrażliwą, fakt ten wynika z samej istoty toczenia się destruktywnych procesów zapalnych, których to obecność naraża naskórek na potężne w swej sile rażenia procesy oksydacyjne. Niestety, bardzo często nierozsądne terapie dermatologiczne bądź też ich zupełny brak, jak i sam, pokutujący koncept nadmiernego odtłuszczania i usilnego doczyszczania skóry trądzikowej, doprowadza  do brutalnego zburzenia obecnego porządku (homeostazy) i w dłuższej perspektywie tego typu zorganizowane działania jedynie tworzą grunt pod formy bardziej oporne i powikłane w leczeniu.

W tej fascynującej maszynie, jaką bez wątpienia jest największy organ - skóra, przewodnie znaczenie odgrywa bariera hydrolipidowa, do której to zaniku dochodzi w sposób naturalny wraz z wiekiem (syndrom papierowej skóry), narażeniem na czynniki drażniące i stresogenne oraz przewlekłym i rozwlekającym się w czasie lub też zupełnym deficytem leczenia dermatologicznego, co finalnie doprowadza do przyspieszonego zaniku gruczołów łojowych. Ten swoisty płaszcz ochronny odgrywa jeszcze jedną, ważną rolę - otóż jego optymalna wilgotność gwarantuje rozkwit zrównoważonej mikrobioty, stanowiącej biologiczną tarczę przed patogenami, stopuje również reakcje immunologiczne oraz wspomaga zdolności samoregulacyjne - słowem, jest niezbędna do zachowania zdrowej skóry i jej brak zawsze przejawia się niejasnymi i skrajnymi odczynami skórnymi. Niestety, gdy ten wspaniały płaszcz w jakikolwiek sposób zostanie naruszony - na skórze zaczynają dziać się bardzo złe rzeczy, co więcej, stanowi on już dla nas pewne zagrożenie - skóra w stanie dysharmonii mikrobiologicznej przejawia ogromne zapędy do pogrążania się w jeszcze większym chaosie, i tym samym - stanie zapalnym. 

Z tego powodu tak ważne są codzienne, zrównoważone działania pielęgnacyjne, które może nie tyle co naprawią, co oszczędzą dalszych, przykrych implikacji i pogłębiania się obecnych już problemów -  pamiętajmy, że bakterie mogą przeżyć bez człowieka, ale ich wykorzenienie z ustroju ludzkiego doprowadza do rozwoju stanu chorobowego, a następnie apoptozy komórki i jej całkowitej destrukcji kodu genetycznego. W dbałości, chociaż o pozory równowagi, warto włączyć do swojej pielęgnacji na stałe produkty synbiotyczne, które z jednej strony dostarczają bezpośrednio zdrowy mikrobiom, ale również stanowią pełnowartościowy pokarm, niezbędny do stymulacji rozwoju korzystnych dla skóry drobnoustrojów. Co więcej - synbiotyki wykazują właściwości adherencyjne - mogą imitować naturalne okrycie ochronne dla rozdrażnionej, pogrążonej w histerii skóry. 

JAK WYKONAĆ KROK PO KROKU 
Wykonanie proszku myjącego synbiotycznego ogranicza się do wymieszania w równych proporcjach jogurtu naturalnego bez białek mleka (zawiera jedynie mleko i bakterie fermentacji mlekowej) z naturalną, nieprzetworzoną mąką z topinamburu. Topinambur stanowi bogactwo inuliny - jest to nietrawiony składnik pokarmowy (polisacharyd), który naśladuje swoim działaniem naturalną barierę hydrolipidową, otóż z jednej strony staje się naprawczym pokarmem dla skóry (wspomaga TEWL, dba o cement międzykomórkowy, ogranicza stres komórek, generalizując - tworzy iluzję, a następnie osiągalną wizję zdrowej skóry), ale też i ciepłym płaszczem, który fizycznie otula ją przed niekorzystnymi, szkodliwymi czynnikami. 

Z racji, że jestem empirykiem, dodam od siebie rzeczy typowo praktyczne - mąka z topinamburu jest przemiałem niezwykle łagodnym, jedwabistym i pozbawionym glutenu - zatem wypłukuje się w sposób klarowny, pozbawiony lepkości. W kontakcie z wodą tworzy delikatną, zmiękczającą, mleczną emulsję, która traktuje naskórek z należytym szacunkiem. Mimo że jest to metoda bezdetergentowa, właściwości emulgujące i żelujące topinamburu bez problemu usuną delikatne zanieczyszczenia codzienne typu pot, niewielka ilość sebum oraz nieczystości charakterologicznie tożsame - zawiesinowe, to jest kurz, smog, inne pyły. Co więcej - topinambur w kontakcie z roztworem wodnym tworzy coś na kształt kremowej, gładkiej emulsji, jest zatem niezwykle prosty i przyjemny w użytkowaniu, a do tego delikatny dla skóry niczym jedwab. 

Przyrządzoną papkę należy zaaplikować na skórę i okrężnymi, łagodnymi ruchami wypłukać letnią wodą, unikając tarcia i mechanicznego pocierania podczas mycia, jak i osuszania naskórka. Skóra po takim łagodnym, kojącym okładzie myjącym jest uspokojona, lecz i w zrównoważony sposób oczyszczona bez deprywacji nawodnienia. Papkę topinamburową można traktować jak okład oczyszczający, który nie narusza warstwy rogowej i jej nie odtłuszcza. Inulina łagodzi działanie glinek oraz błot, ogranicza barwiące właściwości okładów algowych i kurkumy oraz ułatwia ich efektywną emulgację, jest zatem mądrą składową w standardowych maskach oczyszczających, nawet jeśli sprawdzają się stosowane w standardowej formie. Papka z mniejszą ilością jogurtu, a większą wody, może stanowić delikatną metodę złuszczającą - peeling gommage. 

EFEKTY, JAKIE MOŻESZ OSIĄGNĄĆ
Skóra czysta, zadbana, zdrowa i wypielęgnowana bardzo niskim kosztem. Idealny sposób oczyszczania cery bardzo szybko odwadniającej się, uszkodzonej, dojrzałej, pogrążonej w stanie zapalnym, egzemicznej i atopowej gdy sztandarowe żele, emulsje i mleczka powodują nieprzyjemne uczucie ściągniętej skóry. Doskonały sposób oczyszczania delikatnej skóry noworodka. Topinambur jest składnikiem całkowicie hipoalergicznym. 

Pasta okaże się niewystarczająca dla cer głęboko zanieczyszczonych oraz wykaże się niewielką skutecznością wobec zabrudzeń średnich, średnio-głębokich i głębokich, wymagających preparatów opartych na frakcji rozpuszczającej - tłuszczowej. Preparat w formie rozproszonej zawiesiny - usuwa głównie zabrudzenia wodne, lekkie i pyłowe. 

Jeśli potrzebujesz pełnej i profesjonalnej pomocy w zakresie leczenia i pielęgnacji skóry, oferuję odpłatne usługi konsultacyjne - zarówno w formie spotkania w Warszawie, jak i w formie zdalnej. Kontakt: mademoiselleeve@wp.pl

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

LILY LOLO NATURALNY KREMOWY PODKŁAD W KOMPAKCIE [PEŁNA GAMA KOLORYSTYCZNA]

$
0
0
Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik

Wieść o nowym, naturalnym podkładzie w kompakcie rozradowała moje serce. Właściwości pielęgnujące, subtelne skrycie niedoskonałości, naturalny skład, dobra trwałość i przyjazność problematycznym typom cery brzmi co najmniej zachęcająco. Postanowiłam sprawdzić zatem jak naturalny podkład w kompakcie marki Lily Lolo sprawuje się w praktyce.

NATURALNY KREMOWY PODKŁAD - CZY TO ABY NA PEWNO DZIAŁA?
Podkład znajduje się w szczelnym i poręcznym kompakcie. Ergonomiczna oprawa współpracuje znakomicie ze zwartą, kremową konsystencją produktu oraz co ważne - pozwala na jej całkowite zużycie, co nie ukrywam, zazwyczaj generuje mnóstwo zupełnie niepotrzebnych problemów gdy kosmetyki kolorowe umieszczone zostają w mniej bądź też bardziej skomplikowanych konstrukcjach zamkniętych. Przyznać muszę również, że obawiałam się braku hermetyczności, która może wpływać negatywnie na zdatność użytkową, szczególnie w skrajnych temperaturach - co postanowiłam osobiście sprawdzić. Podkład w wielu warunkach, chociaż jestem świadoma jak nieprofesjonalne i chałupnicze były to metody (ogrzewanie suszarką / zamrożenie / kontakt z wodą) nie zdradzał oznak zepsucia czy chęci ewakuacji, jedyną zmianą była bardziej twarda i błyszcząca struktura lub też jej nieznaczne rozluźnienie w kierunku konsystencji masła, co jest zupełnie naturalne dla produktu, który bazuje głównie na tłuszczach. 
Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik kryjąc
Efekt przed i po aplikacji podkładu Lily Lolo w kompakcie. Bez pudrów i utrwalaczy. 
Konsystencja zwarta, lecz topniejąca pod palcami. Gładka, wręcz piankowata. Nie posiada drobin. Doskonale przylegająca. Jest to bezapelacyjnie najprostszy w obsłudze podkład kremowy naturalny jaki  dane było mi poznać - aplikacja kremu zajmuje dosłownie kilka sekund - konsystencja nie smuży, nie roluje się, błyskawicznie wtapia się, dając nieco suche wykończenie. Co bywa dość zaskakujące, produkt jest suchy w dotyku, nie jest absolutnie w żaden, nieprzyjemny sposób tłusty, a efekt jaki zapewnia tuż po nałożeniu, jest efektem matowym, gdzie wraz z upływem czasu, nabiera bardziej satynowej świeżości. Niezależnie od techniki aplikacyjnej i ilości nałożonego produktu, podkład nie warzył się, ścierał się natomiast równomiernie bez pozostawia nagich, wstydliwych prześwitów. Efekt finalny, jak i trwałość produktu bywa niezwykle zależna od powziętej metody oraz zastosowanej techniki utrwalającej, która w przypadku podkładu Lily Lolo jest moim zdaniem niezbędna i w każdych, przetestowanych warunkach, podkład sprawdzał się znacznie lepiej stosowany z drobno zmielonym, gładkim, matującym pudrem. Produkt zapewnia dość specyficzny, trudny do opisania, nieco zawiesinowy efekt (podobny do podkładów w kropelkach), który jest wyczuwalny nawet po kilku godzinach (mimo że scala się z cerą, w dotyku jest pudrowy, suchy). Kosmetyk osiada na skórze bardzo powierzchownie, co z jednej strony rzutuje bezpośrednio na niskie właściwości komedogenne oraz wysoki komfort noszenia, ale i sporą skłonność do nadmiernego podkreślania suchych niedoskonałości oraz włosków. Kosmetyk nie wygładza optycznie skóry, a może podkreślić to, co chcielibyśmy raczej ukryć, chociaż nie ma tendencji do osiadania w załamaniach, nawet przy bogatej mimice. Osiągalny stopień krycia od słabego do średniego przy jednej warstwie. Podkład idealny do zdjęć - uwielbia ostre światło. Dobra odporność na sebum, średnia na pot. Myślę, że podkład w formie kremowej Lily Lolo to dobra opcja na chłodniejszy czas. 
Aplikacja gąbeczką Real Techniques na mokro. Bez pudru. 
Tak jak już napisałam, kremowy podkład Lily Lolo ze względu na swoją specyficzną strukturę, jest produktem o wielu twarzach w zależności od obranej techniki aplikacyjnej. Potrafi wyglądać obłędnie, jak i co najmniej przeciętnie. Aplikacja produktu palcami należy do zdecydowanie najszybszych, ale i według mnie - najmniej satysfakcjonujących. Podkład jest wyczuwalnie zwarty, i mimo że z jednej strony, ogrzanie tej całej, gęstej struktury przyspiesza istotnie proces aplikacji, o tyle podkład schnie nieadekwatnie szybko oraz nabiera pewnej, nieprzyjemnej sposobności osiadania w porach i suchych miejscach, dając efekt przyprószenia skóry za jasnym pudrem. Myślę, że jest to bardzo dobra technika dla osób, które po pierwsze: szczędzą czasu na makijaż, a po drugie: nie mają większych problemów z cerą, a szczególnie z jej nawilżeniem i rozszerzonymi porami. Aplikacja palcami uniemożliwia budowanie krycia i jest oporna na waloryzację efektu - niezależnie od ilości nałożonego produktu, krycie jest osiągalne do pewnego momentu. Zaskakująca okazała się natomiast aplikacja podkładu pędzlem o gęstym, zwartym włosiu - podkład wypełnia struktury skóry, nabywa lepszy stopień krycia, a także ma najbardziej matowe wykończenie i wcale nie zauważyłam, by smużył bardziej niż aplikowany palcami. Jego trwałość przewyższa również trwałość podkładu wklepanego opuszką. Minusem jest natomiast to, że podkład zapewnia określony stopień kryjący i nadmierna aplikacja produktu w żaden sposób nie skrywa większych niedoskonałości, a daje jedynie przeładowany efekt zmęczonej skóry - kosmetyk staje się widoczny i dość toporny w noszeniu. Nie ukrywam, że najbardziej korzystną aplikacją dla mojej skóry, okazała się aplikacja za pomocą wilgotnej gąbeczki o umiarkowanej twardości. Podkład osiada wówczas równomiernie na skórze, a sam dodatek wilgoci zdejmuje pewną, organiczną pudrowość produktu, co gwarantuje wydłużoną trwałość oraz zapewnia o wiele bardziej naturalne wykończenie bez efektu maski. Minusem tej metody jest fakt, że produkt oksyduje o co najmniej pół tonu i wymaga nieco szybszej aplikacji, co jest zupełnie naturalne, ponieważ jest to podkład typowo tłuszczowy. 

Kosmetyki niekompatybilne w postaci bazy, to w większości produkty bazujące na tym samym fundamencie, czyli na tłuszczach, ponieważ wpłyną one negatywnie na finalną przyczepność produktu - kosmetyk w gruncie rzeczy schnący i wodoodporny może się warzyć, spływać, migrować i wykazywać nędzną trwałość, pojawią się również duże trudności w jego równomiernej, gładkiej aplikacji (oleje, tłuste kremy, śliskie bazy silikonowe). Najlepiej w roli przygotowawczej sprawdzą się produkty schnące lub oparte głównie na wodzie i substancjach wiążących wodę - lepkość tych produktów znakomicie chwyta mineralne pigmenty, tworząc zgraną i niezwykle trwałą całość. 

Wracając ponownie do technik utrwalających, podkład reaguje negatywnie na utrwalające metody mokre (nadmiernie zagnieżdża się w porach, częściowo oksyduje) oraz pudry rozświetlające (Hourglass Ambient Lighting / Immediate Beauty Pixie Cosmetics / puder szafirowy / Dior Nude Air Setting Powder). Z podkładem w kompakcie Lily Lolo najlepiej współpracował jeden z moich ulubionych pudrów Shiseido Translucent Powder, gładki i miękki puder Flawless Silk marki Lily Lolo oraz puder perłowy. Nie do końca podobał mi się efekt utrwalający ostygnięty za pomocą pudrów o większych cząsteczkach - puder ryżowy, bambusowy, talk sprawiały wrażenie ciężkiej, suchej, wymęczonej skóry i nasilały wybłyszczanie się podkładu. 

Podkład współpracuje wzorcowo z produktami sypkimi i prasowanymi, doskonale je utrzymując, chociaż zdarzało się, że podkład zjadał rozświetlające wykończenie kosmetyków kolorowych. 

LILY LOLO KREMOWY PODKŁAD W KOMPAKCIE W AKCJI. 
Z pewnością jesteś ciekaw jakie są moje wrażenia z noszenia podkładu. Po pierwsze największym atutem jest to, że mimo kremowej formuły, jest to kosmetyk stosunkowo mało szkodliwy - nie przyczepia się mocno do skóry, stąd nie stwarza ogromnego ryzyka pogorszenia stanu cery oraz nie wymaga pełnego, dwuetapowego, nie oszukujmy, gruntownego i często traumatycznego w skutkach mycia, można go usunąć produktami zawierającymi mniejszą ilość fazy tłuszczowej. Plus za wysoki komfort noszenia. Podkład po kilku godzinach daje ładne, świetliste wykończenie i na mojej skórze zachowuje się identycznie jak podkłady mineralne (efekt scalenia), z tym że naturalnie mniej wysusza skórę i wszystko wskazuje na to, że będzie to najczęściej użytkowany przeze mnie podkład w sezonie jesienno-zimowym. Nie zauważyłam, by podkład pielęgnował moją cerę - z pewnością w pewnym sensie stanowi fizyczną ochronę przed czynnikami zewnętrznymi, co wpływa już korzystnie na funkcjonowanie tak odwodnionej skóry jaką posiadam, ale moja cera, tak czy inaczej, wymagała rozbudowania pielęgnacji, ponieważ podkład jest typowo schnący i suchy w dotyku. 

Na mojej skórze trwałość co najmniej 10 godzinna. 

GRUPA DOCELOWA. 
Kosmetyk idealny dla tych, którzy z jednej strony nie są w stanie użytkować podkładów mineralnych ze względu na ich suchość i generowane odwodnienie, a jednocześnie stosowanie tradycyjnych produktów kremowych wiąże się z natychmiastowym zanieczyszczaniem się cery. Lily Lolo to jeden z najlżejszych i najlepiej noszących się podkładów kremowych, ma sporo wspólnych mianowników z podkładem (swoją drogą świetnym) Too Faced Peach Perfect. Odradzałabym stosowanie naturalnego kremowego podkładu w kompakcie jedynie osobom, które przejawiają skrajne skłonności, to znaczy gdy na skórze obecny jest duży łojotok, organiczna tłustość cery bądź też istnieją potężne problemy z odwonieniem skóry i utrzymaniem jej wilgoci. Dla cer umiarkowanie odwadniających się i rozregulowanych, kosmetyk brytyjskiej marki może okazać się strzałem w dziesiątkę. 

Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie lily lolo cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów podkład dla cery trądzikowej


GAMA KOLORYSTYCZNA.

Naturalny podkład w kompakcie dostępny jest w aż 10 kolorach, które można dowolnie, wzajemnie ze sobą mieszać. Kolorystyka zrównoważona, większość kolorów wtapia się w koloryt cery, więc najbardziej kluczowe jest trafienie w swój poziom jasności, a niekoniecznie w tonację kolorystyczną. Używam połączenia dwóch kolorów - bladego Cotton oraz żółtego Linen. Podkłady możesz wykorzystać w formie korektora (szczególnie pod oczy), różu, brązera, a nawet pomadki do ust.

cotton Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Cotton. Blady, bardzo jasny beż, wpadający w chłodne, lecz nie różowe tony. Sypki odpowiednik podkładu Lily Lolo: China Doll i Blondie.
linen Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Linen. Jasny, żółty, ciepły kolor. Sypki odpowiednik podkładu Lily Lolo: Warm Peach, Popcorn, Butterscotch.
silk Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Silk.Średni, miodowy beż. Sypki odpowiednik podkładu Lily Lolo: Barely Buff.
satin Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Cashmere. Neutralny, przygaszony, jasno-średni beż. Sypki odpowiednik podkładu Lily Lolo: Candy Cane.
satin Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Satin. Chłodny, średni beż. Sypki odpowiednik podkładu Lily Lolo In The Buff.
suede Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Suede. Ciemny, przygaszony beż w ciepłych tonach. Sypki odpowiednik w podkładach Lily Lolo: Dusky, Cool Caramel.
calico Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Calico. Neutralny, średni beż, bez dominujących tonów. Sypki odpowiednik w podkładach mineralnych Lily Lolo: Posicle.
lace Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Lace. Piaskowy, średni beż, idealnie podkreśla opaleniznę i ciepły, lecz przygaszony kolor skóry. Sypki odpowiednik podkładu mineralnego Lily Lolo: Warm Honey, Cookie.
bamboo Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Bamboo. Ciepły, karmelowy brąz. Sypki odpowiednik podkładu Lily Lolo: Coffee Bean, Saffron, Cinnamon.
velvet Naturalny kremowy podkład w kompakcie lily lolo podkład w kremie cream natural foundation swatches kolory podkładów naturalnych naturalny podkład bez silikonów podkład nie zatyka porów trądzik
Velvet. Ciemny, czekolady brąz. Sypki odpowiednik podkładu mineralnego: Hot Chocolate.

Spełnione warunki produktu wegańskiego oraz cruelty-free. Produkt naturalny. Podkład bazuje na naturalnych olejach i emolientach, pigmentach mineralnych, woskach oraz witaminie E. 

Dostępność: sklepy internetowe, w tym sklep oficjalnego dystrybutora kosmetyków mineralnych Lily Lolo [link]. 

INCI: CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, COPERNICIA CERIFERA (CARNAUBA) CERA, KAOLIN, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, MICA, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED OIL, BORON NITRIDE, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, TOCOPHEROL,[+/- CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES)]
Gramatura/ cena: 7g / 90.90 zł

ARTYKUŁ POWSTAŁ PRZY UDZIALE POLSKIEGO, OFICJALNEGO DYSTRYBUTORA KOSMETYKÓW MINERALNYCH LILY LOLO. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

TERMINY KONSULTACJI SKÓRNYCH W GRUDNIU ONLINE I STACJONARNIE W WARSZAWIE

$
0
0


Drodzy, uruchamiam zapisy na konsultacje skórne w zakresie prawidłowej pielęgnacji i leczenia cery [więcej tutaj] w miesiącu GRUDZIEŃ na terenie Warszawy - na wiadomości odpowiadam chronologicznie Zgłoszenia proszę kierować na mój adres e-mail: mademoiselleeve@wp.pl, odpowiem również na wiadomości wysłane poprzez portale społecznościowe: Facebook oraz Instagram. Ilość miejsc jest ograniczona. 

AKTUALNIE DOSTĘPNA ILOŚĆ MIEJSC:

  • 10 MIEJSC KONSULTACJE STACJONARNE WARSZAWA (poniedziałki, soboty, niedziele i piątki)
  • 20 MIEJSC KONSULTACJE ZDALNE 

Sytuacje wyjątkowe i nagłe - możliwość indywidualnego dobrania terminu spotkania i zwiększenia limitu. 


NIEZBĘDNA DOKUMENTACJA:
(przy trudnościach z zebraniem wywiadu nie ma problemu z dopasowaniem jego formy, możliwy jest kontakt telefoniczny bądź też kontakt e-mailowy i ewentualna modyfikacja / w przypadku konsultacji w Warszawie - podstawę stanowi schemat leczenia, codzienne działania pielęgnacyjne, kwestionariusz (zestaw pytań) oraz testy funkcjonalne)

Koszt konsultacji w formie spotkania wynosi 250 zł - tak jak w przypadku pełnej konsultacji on-line. Przedmiotem współpracy jest przekazanie ustne subiektywnych informacji na temat skóry, proponowanej drogi pielęgnacji oraz leczenia z zaleceniem konkretnych produktów, a następnie wysłanie w przeciągu 4 dni od zakończenia spotkania, zwięzłego, autorskiego, edukacyjnego pliku w zakresie właściwej pielęgnacji skóry oraz stosowania kosmetyków, stanowiącym podsumowanie treści przekazanych podczas spotkania (3-5 stron standardową czcionką w rozmiarze 12), które trwa około 1-2 h. Treść ma charakter subiektywny, edukacyjny, naprowadzający, a nie leczniczy - nie biorę odpowiedzialności za sposób użytkowania produktów. Można go poszerzyć o dodatek, o którym piszę poniżej. Usługę wykonuję osobiście - jako Ewa Szałkowska EWASZALKOWSKA.COM NIP: 5110294198 , REGON: 382713770. Konsultacja w formie zdalnej stanowi pełne podsumowanie przekazane wyłącznie w formie pisemnej, stąd plik zawiera około 13-16 stron pełnego opracowania. Płatność w przypadku konsultacji w formie spotkania następuje co najmniej z 1 dniowym wyprzedzeniem na poniższe dane:

Odbiorca: Ewa Szałkowska ewaszalkowska.com Cieszki 31, 09-303 Syberia 

Tytułem: autorski plik edukacyjny prawidłowa pielęgnacja
Nr rachunku bankowego: 30 1020 1592 0000 2202 0298 2866

W ciężkich, trudnych i niepewnych przypadkach (lub na żądanie klienta) istnieje ryzyko zakupu codziennego monitoringu w cenie 150,00-200,00 zł za jeden miesiąc. 

Niezbędne informacje to (dotyczą one zarówno konsultacji w formie spotkania, jak i konsultacji podstawowej): przede wszystkim : jeśli problem jest nasilony w konkretnych miejscach, to warto załączyć zdjęcia obrazujące problem (np. w najsilniejszej fazie zaognienia oraz punkt odniesienia - problem w stanie wygaszenia) do tego lista kosmetyków, które się sprawdziły oraz te, które od razu spowodowały pogorszenie oraz aktualną pielęgnację wraz ze schematem stosowania produktów pielęgnacyjnych. Kluczowe są dla mnie zdjęcia: rano po przebudzeniu, bez mycia i nakładania kosmetyków, od razu, wieczorem bezpośrednio po oczyszczeniu skóry oraz 2 godziny po oczyszczeniu skóry wieczorem. Opis kosmetyków, które lubisz, preferowane konsystencje, czy stosujesz filtry ochronne/lub też nie chcesz ich w pielęgnacji, generalnie całą Twoją pielęgnację i preferencje kosmetyczne.

Proszę także o:-dokładny przebieg choroby i problemów skórnych (lub uporczywych zmian, czas, kiedy dokładnie się pojawiły, kiedy ulegają nasileniu itp);-dokładną pielęgnację, kolejność i częstotliwość stosowania konkretnych produktów;-dokładną reakcję na stosowane leki oraz spis wszystkich substancji stosowanych; -listę kosmetyków, które służyły Twojej skórze lub były neutralne oraz te, które spowodowały niemalże natychmiastowe pogorszenie;-występujące alergie oraz nadwrażliwość na pewne składniki; -dokładny opis zmian: wielkość, rozmieszczenie, kolonizowanie (występowanie w grupach lub bez żadnego schematu), podobieństwo zmian (np. jednakowy rozmiar), głębokość (płytkie/powierzchowne/głęboko ropiejące),, zaczerwienianie (rozmyte lub też ostro zakończone), wydzielina (ropa, krew lub samo osocze),szybkość występowania, objawy towarzyszące - swędzenie, podrażnienie, szybkość gojenia;-ewentualny problem blizn i przebarwień;-zdolność do regeneracji/podrażnień/przetłuszczania/odwodnienia/występujący rumień;-stosowane leki i substancje aktywne;-reakcja na kwasy i drażniące środki;-reakcja na zasady (np. mydła);-reakcja na glinki, błota, sypkie peelingi mechaniczne, ściereczki, włókna, gąbki itp;-makijaż i/lub kremy ochronne jaki stosujesz - produkty, Twoje wrażenia, doświadczenia,-co wpływało rzeczywiście na stan skóry, czy zauważalne były jakieś zależności, np. z przyjmowanymi pokarmami, pościelą, zmianą środków piorących itp; 

+ Krótki test (możliwe wybranie kilku odpowiedzi, UWAGA! makijaż traktowany jest również jako kremy ochronne - chodzi tutaj nie tyle co o produkty i cel ich stosowania, ale warstwę, jaką pozostawiają na skórze):

Czy skóra po podrażnieniu, mocniejszym złuszczaniu bądź oczyszczaniu:
a) dochodzi bardzo szybko do siebie bez skrajnych reakcji, silnego zaognienia, wysuszenia;
b) wyczuwalna jest suchość, ściągnięcie, skóra staje się bardziej reaktywna, tkliwa i potrzebuje czasu by dojść do siebie lub uspokaja ją nałożenie kremu;
c) wyczuwalny dyskomfort, skóra napięta nienaturalnie, w przeciągu 1-3 pierwszych godzin intensywnie się natłuszcza lub poci, krem przynosi tylko krótkotrwały komfort;

Skóra podczas natłuszczania się:
a) reaguje głównie rumieniem, niewielkim podrażnieniem;
b) intensywnie swędzi, piecze, czasami stan ten wywołuje drobne wypryski i indukuje powstawanie tych głębszych;
c) bez zauważalnych zmian, skóra czuje się komfortowo;

Skóra podczas podrażnienia:
a) wytwarza chropowatą, ciemniejszą skorupkę, swędzi, jest podrażniona, zaogniona, relatywna, podczas mycia obszary odbarwione stają się reaktywne, pojawiają się drobne, przymieszkowe stany zapalne, na skórze powstaje gęsia skórka;
b) nasila się ogólny stan zapalny skóry, wzrasta łojotok, ale i odwodnienie;
c) zmiany ładnie zasuszają się i chwilowy dyskomfort i tak finalnie skutkuje lepszym stanem cery;

Przy próbach wyciśnięcia wyprysku średnio-głębokiego:
a) ewakuacja zmiany przyspiesza gojenie;
b) próby ewakuacji zmiany wydłużają gojenie i powiększają stan zapalny;
c) brak ewakuacji zmiany powoduje brak gojenia, zmiany puchną pod skórą, nasączają się krwią, stają się bardziej obrzęknięte i sprawiają dużą bolesność.

Po naciągnięciu płata skórnego:
a) skóra jest gładka i równomierna z większymi wypukłościami w postaci zmian trądzikowych;
b) struktura skóry jest pokancerowana, chropowata, widoczne jest pękanie naskórka;
c) skóra usiana jest mikrozaskórnikami, a przy drapaniu pod palcami pozostaje martwy naskórek;
d) skórze brakuje elastyczności, jest głównie porowata, a jej struktura jest tłusto-gąbczasta z wypełnionymi treścią zaskórniczą porami.

Zmiany głębsze wypełnione są głównie:
a) ropą;
b) ropą i osoczem w równych proporcjach;
c) głównie osoczem i niewielką ilością ropy;
d) niewielką ilością ropy i dużą ilością krwi oraz osocza.

Skóra w makijażu i/lub kremach ochronnych:
a) wygląda lepiej, wygładza się;
b) Wygląda gorzej - na skórze uwidaczniają się zmiany zaskórnikowe, chropowate, rozszerzone pory, suche skórki;
c) Wygląda lepiej, ale tylko przez 2-3 godziny, potem stopniowo rozpulchnia się i sprawia wrażenie bardzo zanieczyszczonej;
d) Wygląda lepiej, ale po całym dniu noszenia zmiany puchną, nasilają się, często ropieją, a cera jest w gorszej kondycji niż zwykle.

Zmiany trądzikowe to:
a) rozsiane zmiany, kolonizujące głównie bocznie, powierzchowne, ale głębokie, czasami możliwe do wydrapania (zasuszają się) - zaogniają się na skutek nadmiaru tłuszczów oraz podrażnień, jeśli tworzy się głębsza zmiana, to powstaje najczęściej w miejscach zmian grudkowatych lub bezpośrednio ze zmiany grudkowatej;
b) Zmiany powstają głęboko, nagle, gwałtownie, bez schematu, na twarzy, ale i innych partiach ciała;
c) Zmiany powstają głęboko, gwałtownie, ale ich miejsca powstawania są typowe i najczęściej nie zmieniają lokalizacji lub “pną” się wyżej;
d) Zmiany są różne - powierzchowne, głębokie, płytkie, ropiejące i nieropiejące, lecz najczęściej powstają w rejonie znamiennym dla zmian trądzikowych.

Rejon gdzie powstają zmiany trądzikowe:
a) jest bardziej reaktywny, pobudza się podczas mycia, podrażnienia, reaguje rumieniem, często swędzi lub pojawia się tam dyskomfort, który utrzymuje się właśnie tam najdłużej;
b) Jest przesuszony, pozostawiony w dyskomforcie, uwrażliwiony;
c) Nadmiernie się natłuszcza;
d) Pojawiają się zarówno deficyty nawodnienia, jak i skłonność do nadmiernego przetłuszczania się.

Jeśli pojawiają się zmiany skórne to głównie:
a) centralnie;
b) głównie rejon czoła i partii górnych;
c) głównie partie dolne oraz bruzdy nosowo-wargowe;
d) rejon przyboczny - skronie, żuchwa, bocznie czoło;
e) obraz motyla - nos i policzki

Stan skóry widocznie pogarszają kosmetyki:
a) agresywne, mocno oczyszczające;
b) Zbyt tłuste, powlekające;
c) Za szybko wchłaniające się, schnące;
d) Lepkie, ale też pozostawiające jakąkolwiek warstwę - skóra pogarsza się po każdym typie makijażu i kosmetykach, które muszą być nałożone w większej ilości.

Złuszczanie skóry:
a) wygładza strukturę skóry i ją wycisza;
b) wygładza, ale pojawia się przejściowe podrażnienie, wysuszenie, a stan zapalny się zaostrza;
c) skóra zmienia się zapalnie;
d) na skórze pojawiają się chropowatości i trudna do opanowania suchość. 

Zmiany:
a) powstają nagle i gwałtownie, w przypadkowych miejscach;
b) Powstają schematycznie - zazwyczaj wiesz, gdzie zmiana powstanie;
c) Powstają schematycznie, ewoluują, stopniowo wzrastają, zmiany dojrzewają;
d) Zmiany powstają i nagle, ale i stopniowo w specyficznych miejscach.

Zmiany zaskórnikowe, cieliste, podskórne po wyciśnięciu:
a) wiją się, są nitkowate, lepkie;
b) Są twarde, zbite, przypominają zasuszony mieszek włosowy;
c) Są żółte, w miarę stałe, zakończone czarną główką;
d) Nie jesteś w stanie ocenić, ponieważ znajdują się na skórze bardzo głęboko, a ich możliwe usunięcie to tylko stan zapalny, który jest kwestią czasu.

+ Testy funkcjonalne:

  • kiedy pomijasz zastosowanie mycia rano, skóra przetłuszcza się wolniej niż po zastosowaniu środka myjącego? Czy jest zupełnie odwrotnie i masz wrażenie, że skóra zanieczyszcza się jeszcze bardziej?-zrób test dzień z makijażem/kremami ochronnymi i dzień bez makijażu, oceń jak wygląda skóra rano i pod koniec dnia [nie musi być przeprowadzany, jeśli takich produktów nie stosujesz],
  • wieczorem, zamiast mycia, nałóż maseczkę z glinki (np. Dermaglin dla mężczyzn/inne maseczki Dermaglin lub zwykła glinka biała lub inna w postaci sypkiej + woda) i spłucz wodą po około 10-15 minutach, daj proszę znać jak skóra się zachowuje, po zabiegu, po 2h od zmycia i rano, jeśli an skórze były obecne zanieczyszczenia głębokie w postaci makijażu, kremów ochronnych lub innych mocno przywierających produktów - skórę należy najpierw wstępnie oczyścić; 
  • spróbuj zaparzyć tymianek ziele (przyprawa, susz, herbatka) lub ewentualnie skrzyp polny, pokrzywę lub inne zioło garbnikowe i wykonać łagodne okłady - jednego dnia zamiast mycia rano, drugiego - po umyciu, napisz mi proszę kiedy skóra jest mniej zaogniona, kiedy przetłuszcza i zanieczyszcza się mniej. 
Nie udostępniam wizerunku moich klientów. Po 3 miesiącach wszystkie zawarte zdjęcia oraz udostępnione treści są przeze mnie trwale usuwane poza opracowanym plikiem, który nie zawiera danych osobowych klienta, a jedynie datę płatności oraz jego inicjały. Będzie on udostępniany tylko i wyłącznie organom ścigania oraz na żądanie jurysdykcji skarbowej. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

AKNICARE FAST | LECZNICZY KREM-ŻEL DLA SKÓRY TRĄDZIKOWEJ I ŁOJOTOKOWEJ

$
0
0
Aknicare Fast to nowy wyrób medyczny dermomarki Synchroline, wykazujący wielokierunkowe działanie lecznicze wobec trądziku o słabym i średniozaawansowanym przebiegu, również w formie zaskórnikowej. Uradowana kontentem klinicznym marki, żel-krem objęłam własnymi, niemal 3 miesięcznymi obserwacjami i wracam do Was z już ułożonymi w swojej głowie przemyśleniami wobec nowego w szeregach Synchroline. Czy Aknicare Fast to substytut leczenia, efektywny, brakujący puzzel w strategii dermatologicznej, czy może produkt zdegradowany do funkcji kosmetycznej o delikatnym działaniu? 

Aknicare Fast to wyrób medyczny klasy IIa - według klasyfikacji wyrobów i jednostki notyfikowanej w procedurze oceny zgodności, działanie krem-żelu jest krótkotrwałe inwazyjne oraz nie oddziałuje znacząco na organizm i płyny, kuracja może być zatem bezpiecznie stosowana u ciężarnych i karmiących piersią, wpływając jednocześnie w sposób znaczący na stan powłok skórnych. Status wyrobu medycznego ma swoje konsekwencje prawne, jest to między innymi aktywna faza kliczna. Czas trwania badania wyrobu Synchroline wynosił 60 dni, w którym produkty były aplikowane na twarz metodą pół twarzy, zgodnie ze schematem randomizacji z próbami pomiarowymi Sebumeter®, Courage+ Khazaka, electronicGmbH pod koordynacją lekarza dermatologa. Stosowanie wyrobu, jeśli nie powoduje głębokiej dehydratacji i odczynów wskazujących na obniżony próg tolerancji (świąd, zaczerwienienie, obrzęk, nasilenie objawów stanu zapalnego) nie wymaga wzmożonej protekcji anty UV. Według badań klinicznych przeprowadzonych przez zespół Synchroline, preparat zredukował ilość sebum o ponad 40%, w podobnym stopniu zmniejszył również ilość zmian trądzikowych. 

Składnik potencjalnie alergizujący w formule - honokiol, pozyskiwany z kory magnolii.  

FORMUŁA AKNICARE-FAST
Wyrób medyczny bazuje na czterech składnikach aktywnych umieszczonych w aktywnej, wysoce przenikalnej, nietłustej, żelowej, schnącej, alkoholowej konsystencji. Preparat nie zawiera parabenów oraz silikonów. 

Aktywny skład wyrobu stanowi klasyczny kompleks antytrądzikowy Aknicare (cytrynian trietylu, który zmniejsza namnażanie patogennych bakterii, redukuje stan zapalny, chroni lipidy łojowe z lipaz bakteryjnych, linolan etylu działający bezpośrednio na 5-alfa-reduktazę, zmniejszający aktywność gruczołów łojowych i wzmacniający dodatkowo naskórek, poprzez jego odnowę (właściwości proliferacyjne) oraz GT-peptide-10 - peptyd o działaniu antybakteryjnym, waloryzuje działanie zastosowanych substancji aktywnych o podobnym mechanizmie działania i honokiol, wykazujący niezwykle interesujące działanie, które jak do tej pory nie znalazło przodującego zastosowania w unicie dermatologii. 

Honokiol jest pozyskiwany z kory magnolii i z teoretycznego punktu widzenia działa na wielkie-małe cztery skórne procesy, które bezpośrednio indukują, bądź też pośrednio aktywują stan zapalny skóry: hiperkeratynizacja, łojotok, oksydacja i bakterie. Wyciąg wykazuje właściwości immunostymulujące, chroni lipidy łojowe przed utlenianiem oraz zapewnia szerokospektralną ochronę antyoksydacyjną przed promieniowaniem UV, hamuje rozrost patogennych szczepów bakteryjnych, w tym znacząco zmniejsza żywotność Cutibacteriumacnes (Propionibacterium Acnes) oraz hamuje uwalnianie IL-8 i TNF-α przez kontrastowanie aktywacji NF-kB (czynnik transkrypcyjny), co przynosi potężny efekt przeciwzapalny. Warto nadmienić, że magnolia poprawia również naskórkowe TEWL i bezpośrednio wpływa na lepszą funkcjonalość płaszcza hydro-lipidowego.

WŁAŚCIWOŚCI FIZYCZNE
Zabielony żel, podczas aplikacji zupełnie transparentny. Mimo że wyrób nie posiada silikonów, jego formuła jest niezwykle gładka, pozbawiona kremowości i posiadająca pewien, znamienny dla silikonów poślizg. Beztłuszczowa. Formuła udostępnia długie użytkowanie - niewielka ilość krem-żelu jest wystarczająca do pokrycia całej twarzy - nie stwarza najmniejszych trudności i nie stawia  fizycznego oporu podczas procesu aplikacyjnego. Wydajność 30g na poziomie 3 miesięcy. Podczas pierwszych, kilku sekund, preparat w kontakcie ze skórą staje się wyczuwalnie lepki, uczucie to jednak całkowicie zanika w przeciągu niepełnej minuty. Aknicare Fast jest żelem całkowicie schnącym, nie pozostawia hydrofilowego woalu, ani nie zastyga na skórze, co mogłoby pozostawiać specyficzną i nieprzyjemną powłokę "do zdrapania". Wsiąka w naskórek błyskawicznie i zazwyczaj właśnie ten etap cechuje się najgorszą tolerancją - formuła zawiera denaturowany alkohol, który przez kilka minut odparowuje z wierzchniej warstwy rogowej, powodując przejściową dehydratację naskórkową. Producent deklaruje wysoką tolerancję preparatu, jednak moim zdaniem skóra mająca zdeklarowany problem z odwodnieniem bądź też zmagająca się z sinusoidalnymi trudnościami w przyjęciu i utrzymaniu wody (czyli w większości dotyczy ten problem osób po przebytym epizodzie dermatologicznym lub z utrzymującym się stanem zapalnym skóry), może napotkać trudności w prawidłowym przyjęciu preparatu - Aknicare Fast może wykazywać działanie drażniące i mimo ogromnego potencjału leczniczego - finalnie nie poprawiać kondycji cery, a wręcz pogarszać jej stan.

Obecność alkoholu ma swoje plusy i minusy. Z pewnością jest to niezwykle skuteczny promotor przenikania, który pozwala zastosować minimalną ilość substancji konserwujących i konsystencjotwórczych, ogranicza niemal do zera właściwości filmotwórcze i potencjalnie komedogenne oraz waloryzuje efekty lecznicze preparatu - co jest szczególnie korzystne w leczeniu głębokich i średnio-głębokich zmian o utrudnionym dostępie, zazwyczaj opornych na leczenie i zaostrzających się pod warstwą produktów filmotwórczych. Mimo nie do końca zasadnej złej sławy, obecność alkoholu w preparatach leczniczych może okazać się finalnie korzystna i nie musi zaburzać wędrówki wody - może wręcz ją poprawiać. Minusem jest natomiast specyficzna formuła wyrobu Aknicare, która wydłuża obsuszające działanie alkoholu i doprowadza do wysokich deprywacji wody. Jest to o tyle niekorzystne, iż preparat wymaga bardzo częstego stosowania (1-2 razy dziennie przez 8 tygodni).

Zapach mydlano-kwiatowy, delikatnie słodki. Przyjemny. Utrzymuje się na skórze do 3-4 godzin. 

CO UDAŁO MI SIĘ ZAOBSERWOWAĆ
Aknicare Fast stosowałam przez okres 12 tygodni, codziennie, na wybranym, zmienionym chorobowo płacie skórnym  (prawa strona twarzy, rejon mięśnia żwacza) o etiologii mieszanej (trądzik mieszka włosowego średniozaawansowany i powierzchowny, częściowo bakteryjny, częściowo powikłany wyprysk toksyczny, częściowo głębokie zaczopowanie mieszka włosowego). Preparat do testów przekazałam również mężczyźnie ze zdiagnozowanym, rozsianym ropnym zapaleniem mieszka włosowego na skórze głowy z obecnością Staphylococcus aureus i Cutibacteriumacnes w wydzielinie ropnej. Ze względu na drażniące właściwości preparatu oraz specyfikę problemów skórnych, preparat Aknicare Fast mężczyzna odłożył po niecałych 4 tygodniach stosowania, ja zaś ograniczyłam się do punktowego stosowania preparatu, gdyż generował za wysokie, niemożliwe do pokrycia deprywacje nawodnienia, które w moim problemie również pośrednio indukują trądzik (trądzik z zapalenia). 

Aknicare Fast cechuje się wysokim i długotrwałym działaniem przeciwzapalnym. Nie narażę się stwierdzeniem, że jest to jeden z najlepiej działających preparatów do stosowania punktowego na zmiany trądzikowe nabrzmiewające, szczególnie te głęboko zakotwiczone i obficie ropiejące, zarówno znajdujące swe ujście w mieszkach włosowych, jak i gruczołach łojowych. Środek jest niezwykle efektywny, bowiem już dwukrotna aplikacja wyrobu zmniejszała widocznie obrzęk, likwidowała bolesne pulsowanie zmiany oraz ułatwiała pasaż wydzieliny prozapalnej, przynosząc lepszy efekt leczniczy niż stosowane dotychczas przeze mnie inne ekstrakty ziołowe, w tym olejki eteryczne i ekstrakty nadkrytyczne. Treść zapalna ulega pod wpływem krem-żelu znacznej redukcji i zasusza się w najlepszy, możliwy sposób, nie tworząc oddzielnej frakcji zapalnej, toczącej się pod nadwyżką keratynocytów. W efekcie zmiany trądzikowe były zdecydowanie bardziej podatne na leczenie i efekt ten nie mijał nawet przy dłuższym, kilkutygodniowym stosowaniu Aknicare Fast. Środek Synchroline to aktualnie moje najlepsze narzędzie do walki ze zmianami, które czasami nawiedzają moją wciąż trądzikową cerę, a większość stosowanych punktowo środków okazywała się zupełnie bezskuteczna wobec głęboko toczących się walk w mieszku włosowym. 

Mimo że preparat nie sprawdził się zarówno na mojej skórze, jak skórze mężczyzny, w charakterze globalnym, każdy z nas, z osobna, docenił miejscowe działanie wyrobu - otóż zmiany poddane działaniu Aknicare Fast bardzo szybko wyswobodziły się ze stanu zapalnego, również w fazie późnej - zmieniona chorobowa skóra w miejscu stosowania mimo miejscowego przesuszenia i chropowatości, była doskonale unaczyniona, pozbawiona specyficznych odbarwień i zbliznowaceń. Po 3 miesiącach widzę dużą różnicę w jakości mojej skóry po stronie prawej w porównaniu do strony lewej, gdzie ratowałam wydelikacony naskórek zupełnie innymi preparatami. Myślę, że nowy wyrób medyczny marki Synchroline może okazać się mocnym punktem w leczeniu drobnych, jak i głębszych, jasno odgraniczonych niedoskonałości, niewymagających pełnej strategii dermatologicznej, jak i elementem do miejscowego stosowania zmian szczególnie opornie leczących się i sączących. Atutem przy tak wysokiej skuteczności jest powszechna dostępność preparatu bez przepisu lekarza dermatologa. 

Krem-żel, zgodnie z zaleceniami producenta, wymaga regularnego, bardzo częstego stosowania (1-2 razy dziennie przez okres co najmniej 8 tygodni), co przy całkowicie schnącej formule z wysoką zawartością alkoholu, nie ukrywam, może okazać się trudne i niemożliwe do osiągnięcia na typach skóry, które mają już problem z utrzymaniem prawidłowej wilgoci naskórka, bądź też leczą się już dermatologicznie środkami, które również powodują nadmierną ucieczkę wody. Tego typu działanie może już bezpośrednio waloryzować skutki niepożądane każdego ze stosowanych preparatów, wprowadzając skórę w odmienny, bardziej powikłany i przewlekły stan zapalny, co też miało miejsce u każdego z testujących preparat Synchroline. Aknicare Fast jest również bardziej skierowany do trądziku łojotokowego, powiązanego z nadaktywnością gruczołów łojowych, aniżeli typowego mieszka włosowego, którego to stan zapalny zazwyczaj jest sprzężony z gospodarką wodną naskórka - chociaż, jak już wspomniałam, może znaleźć zastosowanie w leczeniu punktowym każdego, trudno gojącego się wyprysku. 

NAJLEPSZA GRUBA DOCELOWA 
Aknicare Fast to zdecydowanie najlepszy preparat do miejscowego stosowania na zmiany skórne - jego działanie przeciwzapalne nie jest w żadnym stopniu przesadzone i przyznaję, że momentami swoim działaniem przewyższał nawet stosowane w dermatologii antybiotyki tetracyklinowe, które aktualnie przeżywają kryzys - coraz szybszy problem oporności nie pozwala uzyskiwać pożądanych efektów terapeutycznych i tego typu preparaty stają się przyszłością dla pacjentów dermatologicznych. 

Krem-żel mogę zalecić bardzo szerokiej grupie. Począwszy od osób, gdzie problem trądziku ma charakter epizodycznej nomady w określonych fazach, ale w zapalnej formie, jak i przewlekłym formom choroby, gdzie dodatkowe działanie przeciwzapalne może okazać się na miarę złota. Jest to również doskonały preparat dla Panów - stosowanie Anicare Fast dzień przed planowanym goleniem może znacząco ograniczyć ryzyko zakażenia i zadbać o prawidłowy drenaż mieszka włosowego i gruczołu łojowego. 

Dostępność: autoryzowany sklep producenta dermakrem.pl. 

INCI: AQUA (WATER), TRIETHYL CITRATE, ALCOHOL DENAT., PROPANEDIOL, METHYLPROPANEDIOL, HYDROXYETHYL ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, ETHYL LINOLEATE, HONOKIOL, OLIGOPEPTIDE-10, SODIUM CITRATE, POLYISOBUTENE, PEG-7 TRIMETHYLOLPROPANE COCONUT ETHER, CITRIC ACID, BIS-ETHYLHEXYL HYDROXYDIMETHOXY BENZYLMALONATE, BUTYLENE GLYCOL, PARFUM (FRAGRANCE)
Gramatura / cena: 30g / 59.00 zł

ARTYKUŁ POWSTAŁ PRZY WSPÓŁPRACY Z SYNCHROLINE POLSKA.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

SEVENEA | UDANE POŁĄCZENIE INNOWACJI I DZIKICH SIŁ NATURY

$
0
0
sevenea kosmetyki ist inteligentny system transportujący liposomy w kosmetykach  anti-wrinkle smooth cream krem pod oczy na zmarszczki co na zmarszczki pod oczami dobry krem pod oczy

Często czuję niedosyt. Zanurzam się w szaleńczych fantazjach, szkicując precyzyjnie w swych pogmatwanych myślach zarys produktu idealnego. Po setkach przetestowanych uczciwie produktów, dochodzę do wniosku, że wcale nie tak łatwo jest mnie zadowolić. Nie łaknę łechtającego ego rozpoznawalnego emblematu, ekologicznych deklaracji, maksymalnie uproszczonej listy składników. Pragnę skuteczności. 

SEVENEA. SYSTEM IST - INTELIGENTNY SYSTEM TRANSPORTUJĄCY. 

Największy organ ludzki to szatańskie dzieło sztuki - mnogość struktur, warstw, barier, każdy najmniejszy szczegół, wklęsłość, to prawdziwa rozkosz i artyzm z krwi i kości. W żadnym stopniu ten unikalny okaz nie przypomina swą strukturą chłonnego węgla aktywnego, stąd wielu produktom pielęgnacyjnym przypisuje się nieracjonalne i niemożliwe do zrealizowania działania terapeutyczne - powiem wprost: większość kosmetyków działa powierzchownie lub też wbudowuje się w warstwę rogową naskórka, co przynosi niemiarodajne rezultaty pielęgnacyjne oraz wiąże się z wysokimi właściwościami komedogennymi.

Wychodzę z założenia, że 90% sukcesu preparatu kosmetycznego to opatentowana, skuteczna technologia oraz współpracująca konsystencja, a pozostałe 10% - zastosowane substancje aktywne, identyczny stosunek powinien dotyczyć również i końcowej ceny. Stąd też moje uszczypliwości w stronę nędznych, naturalnych kosmetyków sprzedawanych za bajońską kwotę, gdy nie stoi za nimi żadna kreatywność, unikalna technologia i naukowe fakty, a jedynie niczym nieumotywowane przeświadczenie o własnej wyjątkowości. INCI bywa zwodniczym i mało kompetentnym narzędziem, szczególnie, gdy nie posiadasz tajnie strzeżonej specyfikacji chemicznej. Marka Sevenea bez reszty to potwierdza. 

Przyszłość to systemy transportujące. Żaden jednak, do tej pory mi znany, nie ma takiego potencjału jak obiecujący IST, który być może w niedalekiej przyszłości stanie się swoistym kamieniem z Rosetty na polu innowacji biotechnologicznych w zakresie kosmetyki zachowawczej. Większość dotychczasowych postępowych osiągnięć, niestety, działała wciąż w rejonie wierzchniej warstwy naskórka, nie przynosząc spektakularnych rezultatów klinicznych. 



Inteligentny system transportujący to unikalne, zmodyfikowane cząsteczki liposomalne, posiadające  wewnętrzne mikrostruktury, które ułatwiają oraz uefektywniają transport składników aktywnych, a także bezpośrednio wpływają na ich stabilność biochemiczną w zastosowanej formule. Dzięki IST, produkt działa szybciej, efektywniej i trwalej, pozwala to na zastosowanie niższego i mniej drażniącego stężenia substancji wiodącej z równie wysoką (a nawet i wyższą) skutecznością, co istotnie wpływa na szybkość rezultatów przy zdecydowanie mniejszym nakładzie cierpliwości. Ponadto, produkty z IST są nadzwyczaj dobrze tolerowane przez ludzki naskórek (pomniejszone stężenie potencjalnie drażniących składników, odpowiednie powleczenie zmienioną strukturalnie cząsteczką liposomalną, zmniejszony bezpośredni kontakt składników aktywnych z wierzchnią warstwą rogową naskórka) - stąd też są znakomitym rozwiązaniem dla skóry z uszkodzoną warstwą rogową,  dermatozami toksycznymi, starzejącą się oraz pielęgnacji cery trądzikowej, gdzie tolerancja na produkty kosmetyczne drastycznie obniża się. 

Marka Sevenea potrafi wyekstrahować dobro natury, zamknąć w ciemnej, próżniowej oprawie i dostarczyć do rąk wymagającej klienteli, uczynić z produktem kosmetycznym coś, co jest nieosiągalne dla większości zuchwałych producentów. Zapewnić skuteczność. 

sevenea kosmetyki ist inteligentny system transportujący liposomy w kosmetykach lekki krem dla skóry trądzikowej krem dla skóry tłustej dobry krem nawilżający do twarzy krem dla wymagającej suchej skóry

ROZJAŚNIAJĄCY KREM DO TWARZY PRZECIW NIEDOSKONAŁOŚCIOM

Strukturalnie lejąca, mniej zwarta i jednocześnie bardziej okluzyjna, lecz w przyjemny, specyficzny sposób, wersja In the Air marki Lush Botanicals [więcej tutaj]. Kosmetyk ma przyjemną, topniejącą konsystencję o dużym poślizgu, podczas aplikacji smuży, efekt ten całkowicie zanika podczas łagodnych ruchów oklepujących i technika ta sprawdza się najlepiej w przypadku trzech, testowanych formuł. Deficyt glicerynowej powłoczki (prawdopodobnie w składzie figuruje gliceryna o zmienionych strukturalnie właściwościach) i przytłaczającej lepkości. Pozostawia zdrowy, pożądany, mokry glow - w przypadku większego zapotrzebowania na emolienty - miękką satynę. Wzorowo współpracuje z sypkimi kosmetykami mineralnymi. Nie jest to wyjątkowo lekka, zastygająca struktura.

Kosmetyk nie jest całkowicie schnący oraz jest w pewnym stopniu wyczuwalny, jednak nie jest to koszmarna okluzja jak w przypadku większości mizernych kremów o mocniejszych właściwościach powlekających. Pozostawiona warstwa nie jest dla naskórka traumą - kosmetyk stanowi barierę przed nadmierną ucieczką wody, dostarczając zrównoważonej ilości składników każdego typu, co finalnie odbija się pozytywnie na nawilżeniu naskórka. Doskonale dociąża wysychający, chwiejny naskórek. Daje efekt spójnej, jędrnej, młodzieńczej cery. Na skórze typowo tłustej i z tendencją do łojotoku organicznego, krem może powodować wzmożone przetłuszczanie się i nasilać problemy skórne. Radzę zastanowić się nad zakupem.

Sevenea uderza w niszę, której jak dotąd nikomu nie udało się w pełni wypełnić - krem ma szansę zwalczać niedoskonałości, lecz skóry chwiejnej, uszkodzonej, zrogowaciałej, o patogenezie zapalnej. To jedno z najlepszych, gotowych rozwiązań dla cer, które wymagają okluzji, lecz z drugiej strony - mają problem z jej inteligentnym i niedestruktywnym dla kondycji skóry, wprowadzeniem. Stosuję bez szkód, gdy moja skóra ma poważne problemy z trzymaniem wilgoci.

Kosmetyk wsiąka w naskórek i stopniowo, powolnie go nawadnia - imituje działanie naturalnej bariery ochronnej, co dostrzegłam szczególnie przy silnym, niedawnym zresztą, podrażnieniu tretinoiną.  Kosmetyk zdołał w przeciągu trzech dni zahamować nadzwyczaj skutecznie narastającą dehydratację i doprowadzić do ascetycznych kroków pielęgnacyjnych. Oczywiste jest również to, że przy niewielkim zapotrzebowaniu na emolienty (to nie jest wyjątkowo lekka struktura, mimo że odznacza się świetnymi walorami użytkowymi), krem generuje nieuchronnie problemy skórne, w moim przypadku jest to klasyczna dermatoza okołoustna, będąca wynikiem przenawilżenia i nadmiaru okluzji w pielęgnacji. Jestem jednak zupełnie obiektywna i doceniam lecznicze właściwości formuły podczas kuracji dermatologicznych - przynosi natychmiastową ulgę, redukuje świąd, chłodzi, zmniejsza toksyczny stan zapalny oraz zaczerwienienia i wspomaga regenerację zmaltretowanego naskórka. Mimo średnich właściwości powlekających, wyciąga z opresji znacznie efektywniej i szybciej niż klasyczne, ratunkowe i gęste kremy z aptecznej półki. Nie sięgam na co dzień, bo nie potrzebuję.

Efektu rozjaśnienia nie zauważyłam (chyba, że mówimy o ogólnym przygaszeniu, zrównoważeniu skóry). Przyjemny, łagodny, słodko-ziołowy zapach parzonego rumianu szlachetnego.

Cena: 299 zł / 50 ml
INCI: Aqua, Propanediol, Glycerin, Zea Mays Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Vaccinium Macrocarpon Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Propanediol Dicaprylate, Glyceryl Stearate Citrate, Lecithin, Persea Gratissima Oil, Tocopherol, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Rubus Idaeus Seed Oil, Boerhavia Diffusa Root Extract, Curcuma Longa Root Extract, Niacinamide, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Bisabolol, Phytic Acid, Lysolecithin, Glyceryl Caprylate, Potassium Azeloyl Diglycinate, Hydrogenated Phosphatidylcholine, Xanthan Gum, Phenethyl Alcohol, Sodium Benzoate, Sodium Phytate, Caprylhydroxamic Acid, Potassium Sorbate, Caprylyl Glycol, 3-0-Ethyl Ascorbic Acid, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Alpha-isomethyl Ionone

sevenea kosmetyki ist inteligentny system transportujący liposomy w kosmetykach konsystencja jak krem się wchłania
Od lewej: rozjaśniający krem pod oczy przeciw niedoskonałościom, wygładzający przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, ochronny krem antysmogowy SPF 50+
WYGŁADZAJĄCY PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY

Struktura lejąca, lekka, plastyczna, doskonale rozprowadzająca się i gęstniejąca tuż po aplikacji, nie istnieje tutaj problem rolowania i zbierania się produktu ani podczas aplikacji, ani tuż po znacznym wchłonięciu się preparatu. Nie smuży nadmiernie, a aplikacja kolejnej warstwy nie stanowi problemu. Formuła wymaga delikatnego ogrzania. Przynosi natychmiastowe uczucie wypełnienia i optycznie wygładza skórę wymagającą nawilżenia i zrównoważonego natłuszczenia. Kosmetyk nie jest zupełnie schnący, do otrzymania finalnego, luksusowego i gładkiego wykończenia potrzebuje około 5 minut (czas ten skraca się symultanicznie do wzrastającej potrzeby na okluzję), przez czas wchłaniania odznacza się ledwie wyczuwalną lepkością, co stanowi doskonałą bazę pod kosmetyki kolorowe - ma dobrą przyczepność, a współpracująca, wsiąkająca konsystencja zapobiega skutecznie migracji pigmentów kolorowych. Sevenea wygładzający przeciwzmarszczkowy krem pod oczy to jeden z niewielu produktów do pielęgnacji tego rejonu, który łączy dobrze zabezpieczające przed wysuszeniem właściwości z doskonałymi walorami użytkowymi, co pozwala połączyć niejako profesjonalną i skuteczną pielęgnację z estetycznym i trwałym makijażem. Nie jest tłusty.

Propozycja Sevenea jest stworzona dla osób, które widzą i pragną zadziałać szybko oraz skutecznie na pierwsze już objawy starzenia się skóry i narastające skutki dehydratacji naskórka. Formuła prawdopodobnie okaże się zbyt delikatna i łagodna dla cery dojrzałej i skóry z konkretnymi, zaawansowanymi problemami, jednakże może stanowić dobry produkt bazowy (na przykład w połączeniu z retinolem, kwasem ferulowym, witaminą C) lub produkt codziennej pielęgnacji przed makijażem - kosmetyk wspaniale utrzymuje produkty kolorowe oraz minimalizuje ich właściwości potencjalnie odwadniające i drażniące przez ciągle utrzymujące się uczucie przyjemnej, ochronnej warstewki.

Na mojej młodej cerze i kompletnie rozregulowanym cyklu dobowym, krem spełnił większość wymogów - przyniósł widoczne i utrzymujące się nawilżenie (stąd nie jestem w stanie stosować go regularnie, gdyż zauważam u siebie klasyczne objawy przenawilżenia skóry), tolerowaną przeze mnie postać okluzji (bez cieknącego tłuszczu i wstrętnego uczucia obciążenia, ściągania skóry ku dołowi) oraz zmniejszył objawy niewystarczającej ilości snu. Jestem realistką i nie wymagam od kosmetyki zachowawczej powalających rezultatów - dlatego będę zupełnie szczera, jeśli napiszę, że nie oniemiałam bacząc na wypracowane efekty z pomocą kremu Sevenea, lecz jak dotąd jest to zdecydowanie najlepszy i najprzyjemniejszy kosmetyk zalecany do pielęgnacji tej konkretnej i delikatnej okolicy.

Ogromnym atutem kremu jest zwartość produktu na skórze, co ogranicza jego migrację oraz optycznie wygładza skórę bez efektu przeciążenia, a także anielska łagodność i delikatność. Sevenea posiada jedynie delikatny, swoisty, łagodnie ziołowy zapach, który nie wywołuje migrenowych bólów głowy oraz jest neutralny dla okolic oczu - dla osoby, która non stop pociera wysuszające się powieki, to bardzo ważna informacja - kosmetyk nie wywołał żadnych reakcji niepożądanych, mimo wielokrotnej szansy dostania się bezpośrednio do oka.

Sevenea wygładzający przeciwzmarszczkowy krem pod oczy już przy pierwszym zastosowaniu przynosi niesamowitą ulgę i przyjemny efekt pobudzenia. Wyróżnia się na tle nędznej oferty pielęgnacyjnej okolic oczu. Używam z przyjemnością. 

Cena: 199 zł / 15 ml
INCI: Aqua, Glycerin, Polyglyceryl-6 Distearate, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Ribes Nigrum Seed Oil, Isoamyl Laurate, Jojoba Esters / Helianthus Annuus Seed Wax / Acacia Decurrens Flower Wax / Polyglycerin-3, Tocopherol, Polyhydroxystearic Acid, Cetyl Alcohol, Jojoba Esters, Lecithin, Hydrogenated Phosphatidylcholine, Lysolecithin, Caffeine, Sodium Hyaluronate, Ruscus Aculeatus Root Extract, Citrus Limon Peel Extract, Solidago Virgaurea Extract, Cellulose Gum, Microcrystalline Cellulose, Sodium Stearoyl Glutamate, Biosaccharide Gum-1, Polyglyceryl-3 Beeswax, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Phytate, Caprylyl Glycol, Phenethyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Caprylhydroxamic Acid, Titanium Dioxide (CI 77891), Mica, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum

sevenea kosmetyki inteligentny system transportujący liposomy w kosmetykach ochronny krem antysmogowy spf 50 krem z filtrem który nie podrażnia łagodny i nawilżający krem z filtrem jak chronić skórę przed słońcem jaki filtr na wakacje

OCHRONNY ANTYSMOGOWY KREM DO TWARZY SPF 50

Konsystencja zwarta, gęsta, masełkowata, lecz nietłusta. Jest to preparat ochronny, wymagający stosowania konkretnej, przepisowej ilości, zatem ocena właściwości komedogennych w tym przypadku naraża mnie na śmieszność.

Struktura kremu umożliwia zaaplikowanie właściwej i ściśle określonej ilości preparatu (to jest około 1.5 ml na samą twarz), co ma kluczowe znaczenie, jeśli ma on spełniać swą przewodnią, ochronną funkcję. Struktura smuży się okrutnie, lecz posiada doskonały poślizg, a przy nawet niedbałych ruchach oklepujących, wchłania się do normalnego wykończenia, zatem przy stosowaniu pozycji Sevenea mam dużą pewność, że kosmetyk jest zaaplikowany równomiernie oraz we właściwej ilości. Nie rozbiela skóry. Po wklepaniu przyjemnie gęstnieje i wsiąka w naskórek, tracąc początkową okluzyjność. Nie wymaga szybkiej pracy. Specyficzna konsystencja nie podkreśla suchych skórek. Nie jest to z krem z gatunku lekkich.

Mam duże trudności z jednoznacznym określeniem wykończenia formuły kremu antysmogowego, stąd też określiłam je jako normalne i niecałkowicie schnące. Naskórek nie jest wygładzony, stąd przy takiej ilości preparatu, szczególnie w okolicach rozszerzonych porów i na tłustej skórze, może być widoczny, z zastrzeżeniem: mimo zmiennego zapotrzebowania na okluzję i stosowaniu na różnych typach skóry, kosmetyk nie powodował nieestetycznego, aż nadto mokrego wykończenia, co zapewnia prawdopodobnie skrobi z tapioki (własciwości biochemiczne zbliżone do krzemionek i celulozy). Przy większym zapotrzebowaniu na okluzję produkt daje typowe satynowe, przyjemne i komfortowe wykończenie. Niezależnie od zmiennych potrzeb mojej trądzikowej i chwiejnej skóry, krem, mimo swej ciężkiej początkowo konsystencji, na skórze zachowuje się zupełnie inaczej - jest niemal niewyczuwalny i niesamowicie przyjemny w noszeniu, mimo że nie ma nic wspólnego z dotychczas lubianymi przeze mnie formułami preparatów promieniochronnych.

Ujęła mnie szczególnie łagodność ochronnego antysmogowego kremu SPF 50+ wobec mojej coraz bardziej wrażliwej i wymagającej skóry. Nieuchronnie przy stosowaniu filtrów chemicznych, walczyłam z miejscowym podrażnieniem, swędzeniem, reakcjami toksycznymi, a szczególnie w rejonie okolic oczu - albo przez specyficzną, drażniącą i migrującą formułę, albo przez nieznośne perfumowanie produktu. Z kolei z całkowicie mineralnymi filtrami za nic nie mogłam dojść do porozumienia. Sevenea pod tym względem okazała się zupełnie neutralna, mimo że zawiera jedynie stabilne filtry chemiczne. Dodatkowym atutem jest delikatna woń, całkowicie ulatniająca się podczas aplikacji.

Biomimetyczny system liposomalny i doskonała stabilizacja filtrów ochronnych typu chemicznego (Tinosorb S, Uvinul A Plus, Uvinul T150) jest gwarantem najwyższej ochrony przed słońcem (UVA na poziomie 20,2-21,8), co czyni krem antysmogowy Sevenea, biorąc pod uwagę jego łagodzące właściwości oraz wysoką tolerancję, doskonałym preparatem ochronnym dla osób po lub w trakcie silnych terapii dermatologicznych, zabiegach medycyny estetycznej lub/i z uszkodzoną warstwą rogową naskórka, gdzie większość preparatów promieniochronnych okazuje się za agresywna nawet w jednostkowym stosowaniu.  Krem antysmogowy przynosi duży komfort odwadniającej się, łuszczącej skórze - ma bardzo dobre walory pielęgnujące. Odradzam osobom z klasyczną cerą tłustą, dużą tendencją do organicznego łojotoku oraz przy niskim pokryciu na emolienty.

Przyznaję, że system próżniowy w tym jedynym, konkretnym przypadku, okazał się dla mnie uciążliwy w stosowaniu - by wydobyć krztynę skoncentrowanego kremu, byłam przymuszona do wykonania ponad 200 intensywnych ruchów dociskających, a specyficzne opakowanie, uniemożliwiające efektywny ruch chwytny, wcale mi tej czynności nie ułatwiło. Nie mniej, jest to bezdyskusyjnie najlepsza forma dozująca dla produktu mającego zapewnić efektywną ochronę przed zanieczyszczeniami środowiska i negatywnymi skutkami ekspozycji słonecznej. Minusem, niestety, jest także brak dostępności miniaturek produktów - kosmetyki Sevenea odznaczają się wydajnością, specyficzną konsystencją i ceną, która jest zasada, lecz można już uznać ją w pewnym stopniu za zaporową.

Cena: 299 zł / 50 ml
INCI: Aqua, Ethylhexyl Triazone, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Isoamyl Laurate, Tapioca Starch, Crambe Abyssinica Seed Oil, Diethyloamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Propanediol, Glycerin, Cetearyl Olivate, Cetyl Esters, Propanediol Dicaprylate, Coco-Caprylate/Caprate, Sorbitan Olivate, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Olive Oil, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Olea Europaea Fruit Oil, Tocopherol, Glycine Soja Oil, Lecithin, Helianthus Annuus Seed Oil, Hydrogenated Phosphatidylcholine, Polyhydroxystearic Acid, Lysolecithin, Sodium Stearoyl Glutamate, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Tocopheryl Acetate, Daucus Carota Sativa Root Extract, Saccharide Isomerate, Biosaccharide Gum-4, Beta-Carotene, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Xanthan Gum, Caprylhydroxamic Acid, Caprylyl Glycol, Sodium Phytate, Disodium EDTA, Phenethyl Alcohol, Citric Acid, Parfum


Nie zawiera parabenów, silikonów i pochodnych ropy naftowej. Składniki i produkt nie testowane na zwierzętach.

ARTYKUŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z MARKĄ SEVENEA. 

Jeśli pragniesz zapoznać się z produktami marki Sevenea (a warto to uczynić), kupisz je tutaj jeszcze taniej o dodatkowe 15% z kodem SeveneXEwa z darmową dostawą do końca marca! 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

SERUM ULTRANAWILŻAJĄCE & ROZŚWIETLAJĄCY KREM POD OCZY Z WITAMINĄ C | NATURALNA I EFEKTYWNA PIELĘGNACJA W DOBREJ CENIE

$
0
0
https://nutridome.pl/ultranawilzajace-serum-do-twarzy-z-kwasem-hialuronowym-melo

Moja pielęgnacja w ostatnim czasie była dziwnym zlepkiem działań minimalnych, które w jakiś niesamowicie zadziwiający sposób współgrały ze sobą niczym jeden instrument - serum ultranawilżające oraz rozświetlający krem pod oczy marki Melo towarzyszyły mi przez ponad miesiąc codziennych działań i ponownie przekonały mnie do stosowania kosmetyków z uproszczonej liście składników.

Markę Melo wyróżnia prostota składu oraz niski stopień przetworzenia - co bywa zarówno awersem, jak i rewersem w przypadku formuł kosmetycznych i wymaga obiektywnej fazy klinicznej w końcowej ocenie. Całą linię kosmetyków Melo kupisz on-line, jak i stacjonarnie, w NUTRIDOME - miejscu, które selektywnie dobiera kosmetyki dostępne w ofercie - przeważająca część produktów to połączenie nowoczesnej bioinżynierii kosmetycznej i naturalnych, wyselekcjonowanych składników, co zapewnia skuteczność działania i wysoki próg tolerancyjny preparatów pielęgnacyjnych. 

MELO. ULTRANAWILŻAJĄCE SERUM DO TWARZY Z KWASEM MLEKOWYM I HIALURONOWYM.
Serum wodne, przezroczyste, lejące, ale nieprzeciekające przez palce. Na skórze zatraca swoją płynną formę i staje się bardziej żelowo-silikonowe, zapewniając delikatny, przejściowy i wyważony w swej wyczuwalności film hydrofilowy. Roztwór w kontakcie z wodą delikatnie się lepi, stanowiąc doskonałą bazę pod pigmenty kolorowe (baza pod makijaż, bezpośrednia składowa podkładu kremowego). Nie jest to jednak uczucie niekomfortowe, przytłaczające i utrzymujące się - lepkość zanika po około 2 minutach, a samo serum jest produktem całkowicie, lecz kurtuazyjnie, schnącym. Kosmetyk cechuje aksamitna i delikatna w dotyku konsystencja, tak wysokiego poziomu komfortowej używalności nie udawało mi się osiągnąć przy tworzeniu własnych, nawet tak minimalistycznych, formuł, szczególnie, gdy zawierały one kwas hialuronowy. Produkt po zastosowaniu pozostawia jedwabistą w dotyku skórę.

Produkt bazuje na promotorach przenikania i substancjach o silnych właściwościach higoskopijnych - w składzie serum znajdziesz mocznik, hialuronian sodu, kwas hialuronowy, kwas mlekowy i witaminę B5. 

https://nutridome.pl/ultranawilzajace-serum-do-twarzy-z-kwasem-hialuronowym-melo

Serum Melo wyróżnia się znakomitymi właściwościami nawadniającymi - wyczuwalnie hydratyzuje zmęczony i głęboko odwodniony naskórek, pozytywnie wpływając szczególnie na rogowaciejące typy skóry. Jest to jedno z niewielu wodnych i tak lekkich serum, które sprawdzają się na mojej naskórkowej, tracącej z prędkością światła wilgoć, chimerze. 

Podczas regularnego stosowania serum zauważyłam widoczną poprawę w kondycji mojej cery na wielu płaszczyznach, wynika to jednak z patogenezy moich problemów skórnych, które są ściśle powiązane ze stanem nawodnienia, zatem nie chcę przypisywać produktowi zbyt wielu zalet, które wynikają bezpośrednio z ograniczenia głębokiej dehydratacji. Nadmienię, że do tego typu zaburzeń w gospodarce wodnej dochodzi zazwyczaj na skutek stopniowej deprywacji wody (na przykład przeciążająca pielęgnacja, aktywny łojotok, przerastająca warstwa rogowa) i charakteryzuje się ona osłabionymi zdolnościami naprawczymi skóry, nierzadko wzmożonym zanieczyszczaniem się naskórka na różnych poziomach mieszka włosowego i gruczołu łojowego, przewlekłym stanem zapalnym, nadpobudliwością naczynioworuchową oraz nieadekwatnymi reakcjami obronnymi, które jedynie potęgują zastany problem wysuszenia. Serum wyczuwalnie zmiękcza skórę, ale nie rozpulchnia nadmiernie struktur skóry (struktura gąbki) oraz nie przeciąża, co jest prawdziwą zmorą w preparatach mocznikowych. Efekty jakie zauważyłam, to przede wszystkim rozmiękczenie przerastającej napadowo warstwy rogowej oraz zauważalne już po zaledwie trzech aplikacjach uspokojenie skóry - serum Melo mimo tak lekkiej postaci nie potęguje u mnie odwodnienia skóry i tym samym nie napędza reakcji toksycznych, które również pośrednio indukują trądzik. Po niecałym miesiącu stosowania serum, moja skóra praktycznie przestała zmieniać się zapalnie oraz wygładziła się do takiego poziomu, który jest dla mnie całkowicie satysfakcjonujący. Widzę również dużą różnicę w jakości skóry oraz jej kolorycie. Mimo codziennego stosowania, kosmetyk pokrył niemal w idealny sposób bieżące potrzeby mojego naskórka i nie zadziałał w żadnym stopniu komedogennie - ani bezpośrednio (przez swoje walory użytkowe) ani pośrednio (poprzez wzmaganie mechanizmów kompensacyjnych). 

Serum ultranawilżające może okazać się nietrafionym zakupem dla osób, które walczą głównie z dehydratacją powierzchowną - struktura płynu może potęgować zastany problem i wywoływać objawy typowe dla zapalenia (podrażnienie, poirytowanie, swędzenie, uszkodzenie ciągłości naskórka, stan zapalny, nasilone mechanizmy obronne) oraz nie mają żadnych problemów z nawilżeniem (serum może rozluźniać cement międzykomórkowy i nasilać ucieczkę wody). 

Kosmetyki Melo mają prosty, minimalistyczny charakter i cieszę się, że serum broni się działaniem. Zapach produktu jest neutralny, laboratoryjny, ledwo wyczuwalny. Kosmetyk umieszczono w butelce z ciemnego szkła z dozującą fizycznie płyn pipetą. Po otwarciu serum warto trzymać w lodówce, szczególnie z uwagi na mocznik, który w niewłaściwych warunkach może podlegać redukcji do silnie drażniącego amoniaku.

Grupa docelowa:łojotokowe i tłuste typy cery, kwasica naskórkowa (stan przeciążenia tłuszczami - organicznymi, jak i zewnętrznymi w postaci olejów), zrogowacenia powierzchowne, dehydratacja głęboka, cery odwodnione, delikatne, wrażliwe, z zaburzonym TEWL (Transepidermal water loss - przeznaskórkowa utrata wody).
Serum ultranawilżające kupisz w NUTRIDOME. 

INCI: AQUA, UREA, SODIUM HYALURONATE, HYALURONIC ACID, LACTIC ACID, PANTHENOL, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL.
Gramatura / cena: 30g / 69.00 zł

https://nutridome.pl/rozswietlajacy-krem-pod-oczy-z-witamina-c-melo?maff=adwords&gclid=CjwKCAiAluLvBRASEiwAAbX3GUDf8OjerI6SCQa6s5vazauhmZjvWSLhqmkoLBX23UG6vyZwlvfNfRoCIVQQAvD_BwE

MELO. ROZŚWIETLAJĄCY KREM POD OCZY Z WITAMINĄ C. 
Konsystencja i zabarwienie budyniu waniliowego. Formuła lekka, puszysta, zatracająca swą początkową postać w kontakcie ze skórą. Kosmetyk pozbawiony jest nieprzyjemnej tłustości, nie smuży, a aplikacja kremu zajmuje kilka sekund. Melo gwarantuje przyjemne uczucie chłodu i ukojenia. Atutem jest brak kompozycji zapachowej oraz mimo rozlicznych związków roślinnych, duża łagodność względem okolic oczu i narządu wzroku. Krem bazuje na naturalnych składnikach, między innymi: oleju marula, wodzie z kwiatu i owocu pomarańczy gorzkiej, maśle shea, ekstrakcie z aloesu i granatu, kwasie askorbinowym (witamina C) oraz kwasie kojowym.

Kosmetyk wsiąka w stopniu znacznym, lecz niecałkowitym, pozostawiając przyjemne, gładkie wykończenie. Nosi się świetnie i bez zarzutu współpracuje z aplikowanymi na ten newralgiczny rejon produktami kolorowymi. Nie nasila problemu prosaków, nie powoduje wzmożonego pocenia się i rzeczywiście poprawia jakość skóry w stosowanym miejscu, chociaż krem wykazuje delikatne właściwości pielęgnujące. Odnotowałam sporą poprawę w niwelowaniu oznak zmęczenia, kilkukrotne zastosowanie kremu może nie poprawiło kolorytu okolic oczu, ale nadało im świeżego, promiennego wyglądu.

Rozświetlający krem pod oczy z witaminą C marki Melo to znakomita propozycja dla osób pragnących poszerzyć pielęgnację okolic oczu, ale bez wiedzy od czego zacząć, a aktualne potrzeby nie znajdują się na wysokim, wysublimowanym szczeblu. Lekka formuła kremu może okazać się niewystarczająca dla osób z bardziej zaawansowanymi problemami i deprywacjami nawodnienia.

Kosmetyk znajduje się w odkręcanym, plastikowym słoiczku bez wewnętrznego zabezpieczenia i załączonej szpatułki. Myślę, że opakowanie zamknięte, a na pewno szkło, byłoby nieco lepszym wyborem.

Grupa docelowa: niewymagająca skóra pod oczami, pierwsze objawy utraty elastyczności skóry, powieki z zastojami naczyniowymi i limfatycznymi.
Rozświetlający krem pod oczy z witaminą C kupisz w NUTRIDOME.

INCI: SCLEROCARYA BIRREA SEED OIL, CITRUS AURANTIUM FLOWER WATER, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, CITRUS AURANTIUM SINENSIS FIBER, CETEARYL ALKOHOL, PUNICA GRANATUM RIND EXTRACT, ASCORBIC ACID, GLYCERIN, KOJIC ACID DIPALMITATE, LECITHIN, XANTHAN GUM, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER, TOCOPHERYL ACETATE, LACTIC ACID, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL, MICA, TITANIUM DIOXIDE, TIN OXIDE.
Gramatura / cena: 25 ml / 69.00 zł

ARTYKUŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z NUTRIDOME.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa
Viewing all 155 articles
Browse latest View live


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>