Quantcast
Channel: Ewa Szałkowska Blog o pielęgnacji skóry trądzikowej
Viewing all articles
Browse latest Browse all 155

EIGHT GREENS YOUTH SERUM | EMINENCE ORGANIC SKIN CARE

$
0
0

W bałaganie jaki towarzyszy mi na co dzień, również w pielęgnacji, jest pewna, ukryta metoda. Wystarczyło kilka lat burzliwych doświadczeń, by pomimo ciągle towarzyszącego mi harmideru i mnogości kosmetyków, przeplatających się nawet i pod moimi obcesowo zniszczonymi stopami, dość trafnie dobierać je do potrzeb własnej skóry i stosunkowo szybko wyrabiać sobie trafną opinię na temat nowo wdrożonych produktów do pielęgnacji. Zielone serum od Eminence Organic Skin Care okazało się zaproszeniem do poznania kolejnych produktów marki - zapewnia mi to, czego oczekuję z pogranicza stosowanych łatwo dostępnych serum, a kremów - nawodnienia, ale jednocześnie łagodnej, przyjemnej okluzji. 

Bardzo podoba mi się koncepcja, ideały i przede wszystkim autentyczność głoszona przez markę Eminence, której działalność śledzę skrupulatnie od kilku miesięcy. Przemawiają do mnie zatem nie tylko oferowane produkty, które mają ciekawe i niekonwencjonalne, ale jednocześnie przyjazne formuły, które można wdrożyć bez nadmiernych implikacji, jak i ludzie, którzy nie serwują werbalnych wymiocin i eko-pozoranctwa, a wiedzą dokładnie co są w stanie zaoferować i odpowiednio wyargumentować cenę oferowanych kosmetyków. 

KONSYSTENCJA

Delikatnie żelowa, doskonale i bezprecedensowo rozprowadzająca się, aplikacji nie akompaniuje dziwny, nadmierny opór, lepkość, zbyt szybkie wchłanianie soczyście zielonej konsystencji. Wystarczy niewielka ilość, by równomiernie rozprowadzić serum po twarzy, szyi i dekolcie. Łagodnie zastyga (choć raczej owe uczucie przypomina rozkoszne wtapianie się, czuć jak skóra dosłownie wsiąka każdą kropelkę serum i jest nieprawdopodobnie wilgotna od szczodrego nawodnienia), pozostawiając jedwabistą, cudownie przyjemną w dotyku skórę.  Eminence Eight Greens tuż po wklepaniu ładnie i przyjemnie powleka skórę, nieco się lepiąc, ale uczucie to nie jest niekomfortowe i przytłaczające - mija zupełnie po około 10 minutach - uczucie kleistości wzrasta wraz z bardziej obfitą aplikacją (brak rolowania się produktu). Mimo tychże walorów, serum na skórze jest niezwykle lekkie, nie obciąża nawet błyskawicznie zanieczyszczających się typów cery oraz nie sprzyja ogólnemu zanieczyszczaniu się naskórka, jeśli jest stosowane zgodnie z bieżącym zapotrzebowaniem na nawilżenie (serum porządnie nawilża, więc po jakimś czasie może nadmiernie rozpulchniać pory i przyspieszać zanieczyszczanie się skóry). Serum niezwykle komfortowo, wręcz luksusowo zachowuje się na skórze, mimo bardzo lekkiej formuły, nie wysycha zupełnie, pozostawia przyjemne uczucie zmiękczenia i nie powoduje ściągnięcia nawet na odwodnionych typach cery. Zapach przyjemny, świeży, zielony, wyczuwam w nim świeżo utarte w moździerzu zioła polne oraz aromatyczną, kwitnącą suto lawendę.

Sięgam po serum z nieukrywaną przyjemnością.

Z moich obserwacji wynika, że serum lepiej sprawdza się stosowane w połączeniu z czymś do uzyskania pożądanej konsystencji niż w klasycznej pielęgnacji warstwowej (produkt zastosowany po serum bardziej przyczepia się do skóry i trudniej rozprowadza, przez co ciężko jest wklepać i rozsmarować chociażby kremy/emulsje o bardziej skontrowanej formule), jest to również jeden z niewielu produktów o tak lekkiej konsystencji, pozwalający swymi właściwościami na samodzielnie stosowanie bez obaw o dyskomfort i wzmożone ściągnięcie naskórka. Charakterystyczna struktura serum ma swoje duże plusy chociażby w roli bazy: doskonale chwyta mineralne pigmenty, efekt przedłużonej trwałości makijażu ma miejsce zarówno przy stosowaniu kremowych produktów, jak i sypkich mineralnych.

Mimo że serum Eminence posiada szereg substancji aktywnych, w tym pochodzenia wyłącznie naturalnego, konsystencja serum jest na tyle przyjemna i wyjątkowa w użytkowaniu, że nie powoduje podrażnień, przelotnego rumienia, czy ściągnięcia nawet przy regularnym stosowaniu. Produkt nie wzmaga nadmiernej potliwości skóry oraz nie pobudza łojotoku, co jest gehenną przy stosowaniu za lekkich, wodnych produktów do pielęgnacji skóry.

DZIAŁANIE

Część osób może być głęboko przesiąknięta defetyzmem usłyszawszy hasło "naturalna pielęgnacja" - szczególnie, gdy roślinne, zgodne z naturą działanie nie przynosi pożądanych rezultatów, odpycha i konsekwentnie zraża swym "swoistym" zapachem, a jeszcze częściej generuje kolejne problemy z cerą, zamiast niweczyć nieuniknione skutki mijającego czasu, przewlekłego stresu i nie do końca zdrowej, wątpliwej jakości pszenicznej bułeczki z makiem. Wszystko to sprawia, że w pewnym sensie wiele z nas traci wiarę w matkę naturę i przybiera fatalistyczną postawę, a równie mocno mierżą wszelakie odgórne przymusy bycia zawsze szczęśliwym, zadbanym i koniecznie bio zgodnym ze środowiskiem naturalnym. Po wielu latach testów, i wydaje mi się - dość dobrej orientacji rynkowej, rzeczywiście kosmetyki naturalne są w pewnym stopniu sztampowe i momentami - aż do egzystencjalnego bólu - przewidywalne. Eminence Organic Skin Care rozbudziło we mnie początkowy towarzyszący mi entuzjazm obecny w dziewiczym odkrywaniu naturalnych, zdrowych produktów, który nieuchronnie stopniowo zaczął przygasać i ustępować miejsca wyważonemu dystansowi.

Cenię produkty, które rzeczywiście działają - w naturalnych kosmetykach dostrzegam niepokojący deficyt nawilżenia i przyjemnego uczucia zmiękczenia, co automatycznie przekłada się na namacalne i długotrwałe efekty stosowania, których notabene brakuje mi przy nawet rozsądnym, systematycznym użytkowaniu naturalnych kosmetyków - naturalne tłuszcze nie są łatwymi składnikami formulacyjnymi, nie nawilżają samodzielnie i wykrzesanie z naturalnych składników efektu "plumping" wcale nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Zawód zatem nabierał niebotycznych wymiarów i cieszę się, że w tymże czasie natrafiłam na markę Eminence, której to serum Youth Eight Greens robi coś więcej niż tylko natłuszcza.

Niby niewiele, ale produkt pozostawia skórę niesamowicie gładką, ukojoną, zmiękczoną, cudownie aksamitną, szaleńczo przyjemną w dotyku, ale przede wszystkim: nawodnioną. Miałabym spore trudności ze wskazaniem produktu wodnego/zażelowanego, który tak przyjemnie i delikatnie, aczkolwiek widocznie działa na moją odwodnioną i niezwykle wybredną, trądzikową skórę - i z całą pewnością nie byłby to preparat bazujący na naturalnych, roślinnych komponentach. Cena serum może na pierwszy rzut oka wydawać się kuriozalna, ale po głębszym zastanowieniu, na rynku brakuje produktów, które są tak lekkie i jednocześnie zapewniają bez żadnych dodatkowych modyfikacji wspaniałe uczucie nawodnienia.

Prawidłowe nawilżenie naskórka automatycznie zmniejsza skłonności do nadmiernej reaktywności i pobudliwości naczyniowej, niweluje nieprzyjemny świąd, wspomaga regenerację, poprawia koloryt, ogólnie rzecz biorąc: sprawia, że naskórek wygląda i czuje się zdecydowanie lepiej. I rzeczywiście tak jest, przy stosowaniu serum moja cera jest w znacznie lepszej kondycji niż przed włączeniem kosmetyku do stałej pielęgnacji - struktura skóry jest bardziej zbita, koloryt stopniowo wyrównany, gładkość skóry momentami powoduje aż gęsią skórkę. Na pewno będzie mi bardzo smutno, gdy system dozujący pozostanie już pusty i nie zasięgnie kolejnej porcji nawilżającego serum.

Regularne stosowanie Eight Greens Eminence na pewno poprawiło stopień regeneracji oraz ujednoliciło ogólny koloryt mojej skóry. Na prawidłowo wypielęgnowanej skórze wszystko goi się, regeneruje, przyjmuje i wygląda lepiej - co jestem w stanie potwierdzić po długich tygodniach regularnych testów.

Równie mocno cenię realistyczne i w pełni uzasadnione w działaniu obietnice producenta. Serum ma pozostawiać skórę gładką, jedwabistą i przyjemną w dotyku bez tłustego filmu, dobrze nawilżać, wzmacniać i poprawiać ogólną kondycję skóry. Wszystkie wykazane podpunkty są odzwierciadleniem tego, co widzę na własnej skórze. Serum Eight Greens jest skierowane do każdego rodzaju skóry - myślę, że producent nie mija się z prawdą, bowiem wprowadzenie serum wymaga odpowiedniego wkomponowania w zastaną pielęgnację, choć najbardziej kosmetyk polecam odwodnionym trądzikowym, tłustym i problematycznym typom cery z niskim, ale jednak obecnym zapotrzebowaniem na okluzję, którym nie jest obcy problem rogowacenia i łojotoku wywołanego. 


SKŁAD, POJEMNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ I CENA

Zielone serum od Eminence, jak sama nazwa arbitralnie wskazuje, bazuje na głównych, ośmiu zielonych roślinach, będących źródłem naturalnych, odmładzających i nawilżających fitoestrogenów: jukka, skrzyp polny, niepokalanek pospolity, chmiel zwyczajny, koniczyna łąkowa, len zwyczajny, lawenda i liście papryki. To jednak nie koniec (rzec by się przekornie chciało, że dopiero początek) roślinnej przygody, bowiem kosmetyki Eminence to prawdziwa gratka dla osób ceniących naturalne kosmetyki z prawdziwego zdarzenia. Formuła serum nie zawiera wody, jest oparta na soku z rozgniatanych liści aloesu i pomidora, działanie serum wzmacniają naturalne ekstraty pozyskane z jęczmień zwyczajny czterorzędowy, spirulina, szpinak, kapusta warzywna, lucerna, pszenica, brokuł, burak ćwikłowy, dulka, rozmaryn, kompleks antyoksydacyjny (cytryna, jagody acai i goji, wiśnia barbados acerola, indyjski agrest, marchew, camu camu, baobab i woda kokosowa) naturalne olejki eteryczne oraz nawadniające cukry oraz niewielka ilość okluzji w postaci oleju słonecznikowego. Serum zawiera glicerynę, która mi osobiście w podanej formie nie wadzi.

Mimo przebogatej, obfitującej w naturalne składniki zawartość, kosmetyk nie spowodował u mnie uczulenia i miejscowych odczynów niepożądanych. Może być stosowany bezpiecznie w okresie ciąży i karmienia piersią.

INCI: Organic Phytonutrient Blend™ [Aloe Juice*, Tomato Juice*, Horsetail Extract*, Chasteberry Extract*, Flaxseed Extract*, Hops Extract*, Barley Leaf Extract*, Wheat Leaf Extract*, Algae Extract*, Spinach Extract*, Broccoli Extract*, Alfalfa Leaf Extract*, Beetroot Extract*, Dulse Extract*, Bladderwrack Extract*, Yucca Extract*, Red Clover Flower Extract*, Honey*, Paprika Extract*, Sunflower Seed Oil*, Rosemary Leaf Extract*, Maltodextrin (from Rice)* And Vegetable Glycerin*], Lavender Extract, Vegetable Glycerin*, Horsetail Extract, Propanediol (from Corn), Vegetable Glycerin, Tara Tree Gum, Yucca Filamentosa Extract, Hops Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Xanthan Gum, Lactic Acid, Chlorophyll, Sodium Salicylate, Paprika Extract, Sodium Alginate, Lavender Oil*, Biocomplex2™ [Acai*, Lemon*, Barbados Cherry*, Indian Gooseberry*, Baobab*, Camu Camu*, Carrot*, Coconut Water*, Goji Berry*, Tapioca Starch (from Cassava Root)*, Alpha Lipoic Acid And Coenzyme Q10].
*Certified Organic Ingredient
**Biodynamic® Ingredients From Controlled Demeter Production

Pojemność 30 ml w butelce z porządnego, ciemnego, grubego szkła z pipetą. Serum jest bardzo wydajne, opakowanie przy rozsądnym stosowaniu powinno wystarczyć na około 4-6 miesięcy. Koszt serum waha się w granicach 150 - 200 zł. Produkty Eminence, niestety, nie są dostępne bezpośrednio w Polsce. 

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY. 

Pozdrawiam ciepło,
Ewa

Viewing all articles
Browse latest Browse all 155

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>